- Dołączył: 2010-02-15
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 334
12 sierpnia 2012, 20:41
Co byście pomyślały na widok takiej dziewczyny i tak ubranej???
Moje postrzeganie samej siebie jet zaburzone i potrzebuje waszej oceny. Oczywiscie to strój codzienny w którym chodzę po mieście .
![]()
Mam krzywe nogi czy to moje urojenia???
12 sierpnia 2012, 20:44
i
Edytowany przez rrt43 18 października 2013, 12:17
- Dołączył: 2011-01-02
- Miasto:
- Liczba postów: 6658
12 sierpnia 2012, 20:45
Wybacz, ale ja bym pomyslala, ze ma za mala bluzke.
12 sierpnia 2012, 20:46
dla mnie to głupie pytanie, ale odpowiem tak: jakbys była moją koleżanką to zasugerowałabym żebyś schudła, jeśli znajomą-tylko bym sobie tak w duchu pomyślała, a jakbyś przechodziła obok mnie na ulicy, jako obca osoba, to nie zwróciłabym na Ciebie uwagi, bo nie mam zwyczaju obczajac ludzi z ulicy jak wyglądaja i co noszą.
12 sierpnia 2012, 20:46
ja bym pomyślała, że mieszka w centrum i wyszła tylko do sklepu po bułki.
12 sierpnia 2012, 20:46
Ja bym miała dwie myśli:
1) Idzie na siłownię albo poćwiczyć (bo jest ubrana na sportowo)
2) (po chwili namysłu i po zwróceniu uwagi, że dziewczyna np. tylko spaceruje) - dziewczyna musi mieć straszne kompleksy. Powinna schudnąć więc.
A co do nóg - mogę być szczera? Są jednak trochę krzywe od nadmiaru tkanki tłuszczowej.
Edytowany przez Lenag0 12 sierpnia 2012, 22:46
- Dołączył: 2012-08-05
- Miasto: Antarktyda
- Liczba postów: 894
12 sierpnia 2012, 20:47
Że powinnaś ostro się za siebie zabrać, zanim będzie za późno.
Co do nóg - owszem, są krzywe, tzw iksy.
12 sierpnia 2012, 20:48
Hm nie jest dobrze, ale masz predyspozycje na fajną figurkę, bluzka spoko - normalna, spodnie mogą być, ale do biegania czy po domu... na miasto nie bardzo chyba, że tak skoczyć do warzywniaka po zakupy
![]()
wiem, że surowo, ale czasem trzeba dostać kopa, żeby zacząć o siebie walczyć.. wiem coś o tym
- Dołączył: 2012-01-12
- Miasto: Rząd
- Liczba postów: 134
12 sierpnia 2012, 20:50
Ja mam od zawsze problemy z postrzeganiem osób otyłych. Bez obrazy ale chyba chodzi o to żebym napisała prawdę nawet jeśli jest to wina mojej psychiki mam nadzieje, że cię nie urażę. Widząc cię pomyślałabym "jeju, co za grubas pewnie ma ochotę na schabowego, zaraz zje hod-doga, a potem będzie się żalić tekstami, że nic nie je a nie może schudnąć.
- Dołączył: 2012-05-16
- Miasto: Sopot
- Liczba postów: 843
12 sierpnia 2012, 20:52
ja bym pomyslała " muszę, się odchudzać zanim dojde do takiego stanu "