- Dołączył: 2010-04-11
- Miasto: Luton
- Liczba postów: 214
10 stycznia 2012, 11:16
Witam :)
Problem polega na tym że mimo schudnięcia i dalszych prób nadal nie akceptuję siebie. W grudniu 2010 roku zaczęłam sie odchudzać ważąc 75 kg. Wymiary były: 96-81-98... 16 grudnia 2011 ważyłam już 61kg z wymiarami: 90-71-90. Po Świątecznym obżarstwie przytylam 2kg i czuję sie z tym fatalnie... Obecnie ważę 63 kg przy wzroscie 176 cm i wymiary to: 90-73-90...
Moje wymiary jakie chce osiagnac to: talia: 65 i brzuch 80cm (obecnie 73 i 88)... mysle ze jak bym schudla do 58-56 kg to takie wymiary bym osiagnela...
Za tydzien 18stka i mialam w planach ze osiagne juz swoje cele, jednak nie udalo sie... Ale w lutym lece do Polski i chce sobie zrobic tatuaz, ktorego zdjecie zaraz dolacze. Mam dokladnie 33 dni zeby schudnac jak najwiecej, czyli 4 tygodnie to ok. 4kg... Moim porblemem zauwazylam ze jest przejadanie sie albo jedzenie za duzo... poprostu jedzenie mi sprawia przyjemnosc... Np. potrafie zjesc 3 jogurty o niskiej zawartosci tluszczu, mala porcje spaghetti i chipsy na jedno danie... wiem ze nie powinnam ale ide do lodowki i biore kolejny jogurt bo mi to sprawia przyjemnosc... Jak z tym walczyc??
Teraz dolacze zdjecie tatuazu i wyglad do oceny i uwagi, prosilabym o jakies porady :) :)
To ten tatuaz :)
A teraz sylwetka:
Tutaj w ubraniu, niestety po jedzeniu... przepraszam innych nie mam:
Teraz zdjecia robione dzisiaj przed jedzeniem:
<------ Na tym zdjeciu wygladam jak bym miala rozstepy ale to jest blizna bo sie popazylam :)
Mam tez taki problem ze mimo wielu komplementow, i pozytywnych opinii na moj temat, to ja w nie nie wierze... Chce w koncu zaakceptowac siebie, ale nie wiem do konca jak? Znacie jakies sposoby ? Albo czy znacie jakies fajne stronki na ten temat to sobie poczytam :) :) Jezeli chcecie zobaczyc moja twarz to jest ona w avatarku :):)
Pozdrawiam Wasz serdecznie i z góry dziekuje za podpowiedzi i Wasze uwagi :) Tylko prosze mi nie ublizac, ale negatywne opinie sa tez mile widziane :) :)
Edytowany przez AlexsandraVictoria 13 stycznia 2012, 01:42
- Dołączył: 2010-04-11
- Miasto: Luton
- Liczba postów: 214
10 stycznia 2012, 12:25
No niestety caly czas nie moge sie zaakceptowac mimo wielu pozytywnych opinii i komplementow... Jednak obiecalam sobie ze w tym roku to zmienie i mam nadzieje ze siebie polubie :) rzeczywiscie talia mi zanikla, jeszcze zanim te 2 kg przytylam to bylo ok :) ale mam nadzieje schudnac jakos te 4kg do lutego i mam nadzieje ze bedzie ok :)
- Dołączył: 2009-07-29
- Miasto: The End Of The World
- Liczba postów: 4420
10 stycznia 2012, 12:28
Masz fajne nogi, ogólnie ładne ciało, a tatuować chcesz właśnie brzuch, który wygląda nieciekawie. Popracuj nad brzuchem, ale tatuażu nie rób.
- Dołączył: 2005-11-26
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 593
10 stycznia 2012, 12:37
Tatuaż rzeczywiście piękny, ale przyłączę się do poprzedniczek, które wróżą rozciąganie. Jesteś jeszcze bardzo młoda, Twoje ciało w ciągu najbliższych kilku lat będzie się zmieniać samoistnie, a wytrwanie jednego miesiąca w reżimie nie oznacza, że będziesz potrafiła w nim wytrwać 40 lat. Jeżeli Ci bardzo zależy, to zrób sobie na razie coś mniejszego w miejscu, gdzie skóra nie będzie tak bardzo narażona na rozciąganie. A ten duży pozostaw np. na 25 albo 30 urodziny (podobno to uzależnia, więc i tak będziesz chciała kolejny ;)). Ja zrobienie swojego odkładałam blisko 10 lat. Teraz dobiegam 30 i za miesiąc w końcu będę chodzić z plastrami, bandażami, maściami itp. :)
A co do samoakceptacji - jeżeli mimo świadomości swojego ciała masz z tym problemy, to spróbuj poszukać tam, gdzie mieszkasz, jakichś grup wsparcia - w UK na pewno jest z tym lepiej niż w PL. Spotykając się z podobnymi ludźmi, nauczysz się patrzeć na siebie oczami innych. Powodzenia.
Edytowany przez jessie 10 stycznia 2012, 12:39
- Dołączył: 2010-04-11
- Miasto: Luton
- Liczba postów: 214
10 stycznia 2012, 12:48
Rzeczywiscie... chyba jeszcze przemysle ten tatuaz... a co do grup wsparcia, nawet o tym nie pomyslalam :) postaram sie czegos poszukac... 2 razy mialam stany depresyjne po 2 tygodnie a do tego jeszcze moj tata jest nerwowy i to jest straszne... pytalam mame czy wezmie mnie na wizyte do psychiatry czy cos ale ona powiedziala ze mi to nie pomoze :/ pilam jedynie nervosol przez jakis czas zeby sie wyciszyc bo doktor powiedzial ze zemdlalam prawdopodobnie ze stresu... dlatego musze w koncu siebie zaakceptowac bo inaczej nigdy chyba szczesliwa nie bede... dziekuje bardzo za Wasze zdanie jednak jeszcze przemysle to porzadnie :):) tzn. z robieniem tatuazu :)
10 stycznia 2012, 13:28
niepotrzebnie się tak przejmujesz, wyglądasz naprawdę bardzo dobrze. Masz ładny biust, ogólnie twoje ciało wygląda na mocno zbite, nie sflaczałe, więc nie masz co narzekać. I te cudowne dołeczki na plecach!
Edytowany przez malinowaabstrakcja 10 stycznia 2012, 13:29
- Dołączył: 2010-04-11
- Miasto: Luton
- Liczba postów: 214
11 stycznia 2012, 02:01
Dziekuje za opinie :) Moze jeszcze ktos wyrazi swoja?? :) :)
- Dołączył: 2010-12-25
- Miasto: Jaworzno
- Liczba postów: 12971
11 stycznia 2012, 21:54
masz bardzo ladna figure
a co do tatuazu jest ładny aczkolwiek moim zdaniem takie tatuaze powinny robic dziewczyny ktore maja naprawde ladna figure ( bez urazy ) ale nie podoba mi sie twoj brzuszek:) po drugie jak przytyjesz to on bedzie wygladal fatalnie
Moze pomysl nad innym
- Dołączył: 2010-04-11
- Miasto: Luton
- Liczba postów: 214
12 stycznia 2012, 18:41
tez mi sie bardzo nie podoba moj brzuch :) mam nadzieje ze jak schudne do wymarzonej wagi i dalej bede nad nim pracowala to bedzie on lepiej wygladal :):)