Temat: Tak wiem

Wiem, że wy jako vitalianki możecie być podirytowane moimi pytaniami jednak przeczytałam o świadomości objadania się, że ponoć zdajemy sobie sprawę z tego, kiedy się objadamy. Problemem jest jednak to, że nie wiem dlaczego jem, nawet mnie do tego nie ciągnie. Niby wiem o tym, że zjadam ponad miarę a jednak nie odczuwam smaku jedzenia. Czuję się jakbym odrzucała czas trwania wilczego jadła. Mam mętlik w głowie. W innych dniach gdzie zaplanowaną mam diętę itp. nie doświadczam takich problemów. Chcę również, aby ktokolwiek powiedział jak zaspokaja takie momenty, zwykle gdy już się zabieram za obżarstwo ciągnie się to w nieskończoność, tak jak dzisiaj i wczoraj. W poprzednich pytaniach nikt nie udzielił odpowiedzi na zadane pytania (wliczając konstruktywną krytykę etc.). 

poczytaj jeszcze o innej świadomości.

O logice.

Przeczytaj swój wlasny post co robisz aby nie doświadczać takich problemów.

Przestac nazywac jedzenie dieta. 

Będziesz tak jadła całe życie, inaczej będziesz gruba, masz zamiar to codziennie rozkminiac?

Gdzie tam było pytanie? Że nie wiesz dlaczego jesz?

Bo jedzenie sprawia że żyjesz. jedzenie, nie żarcie/obzeranie się. Tego drugiego aby utrzymać funkcje życiowe nie potrzebujesz.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.