- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 lutego 2019, 14:25
Witam.. Mam 167 cm wzrostu, o ile w ubraniach nie ma tragedii.. Tak bez szkoda patrzeć. Ćwiczenia jedynie coś zmnienia.. Co polecacie?
Edytowany przez Beatatta 21 lutego 2019, 19:30
21 lutego 2019, 16:29
polecam psychologa i cwiczenia silowe. meczysz forum ciagle tym samym od conajmniej 2 lat, wiec z glowa cos jest nie tak na 100%0
21 lutego 2019, 17:16
Wyglądasz o wiele lepiej, niz w tych ciuchach, które zwykle wstawiasz. Dzisiejsze są dosć ok, ale i tak w kiecce byłoby o niebo lepiej. Nie masz powodu do jeczenia. Grzeszysz :P
21 lutego 2019, 17:42
Witam.. Mam 167 cm wzrostu, o ile w ubraniach nie ma tragedii.. Tak bez szkoda patrzeć. Ćwiczenia jedynie coś zmnienia.. Co polecacie?
Nago lepiej, myślę, że nie jeden z chęcią popatrzy ;) Do niczego nie mogę się przyczepić, super nogi, tyłek, ładny brzuch. Nie zamieniłabym tego na umięśnioną sylwetkę, po prostu szkoda. Popracować na samooceną polecam.
21 lutego 2019, 18:34
a ja autorke rozumiem. wiadomo, te "wieksze gabarytowo" zawsze beda pisac teksty typu: chwalisz sie czy zalisz? /chcesz sie dowartosciowac? /polecam psychologa. itp. itd. standard.
mam 158 cm wzrostu, przytylam w ostatnim czasie 5-6 kilo - przy moim przypodlogowym wzroscie kazdy kilogram jest zauwazalny. niebezpiecznie zblizam sie na wadze do 50-tki i nie wygladam dobrze. moim zdaniem nie wygladam dobrze. a w kwestii naszego wygladu NASZE zdanie jest najwazniejsze. zaczelam chodzic na silke, staram sie lepiej jesc i mam nadzieje, ze zrzuce ten balast, bo nie czuje dobrze w obecnym opakowaniu. Tobie radze to samo - cardio + silowe, w miare mozliwosci regularnie, w miare zdrowa, zbilansowana dieta i bedzie dobrze. tzn. caly czas jest dobrze, ale bedzie lepiej.
21 lutego 2019, 18:55
Ćwiczenia i zdrowe jedzenie nigdy nie zaszkodzą, co nie zmienia faktu, że wyglądasz dobrze, normalnie.
21 lutego 2019, 19:44
moim zdaniem nie wygladam dobrze. a w kwestii naszego wygladu NASZE zdanie jest najwazniejsze
... no i otyłe BBW także. Sęk w tym, że prócz subiektywnych upodobań warto brać pod uwagę obiektywne normy, zdrowie, proporcje (przecież wzrost nie ma tu nic do rzeczy, wskaźnik BMI ocenia proporcje i już uwzględnia niższy wzrost podając normy), prawa wieku itd. Bo na własnej ocenie, jeśli nie ma się zdrowego rozsądku, adekwatnego obrazu siebie i zdrowej samoakceptacji, można się doprowadzić do poważnych zaburzeń. W obie strony.
21 lutego 2019, 20:58
Anorektyczki też tak mówią... :-P... no i otyłe BBW także. Sęk w tym, że prócz subiektywnych upodobań warto brać pod uwagę obiektywne normy, zdrowie, proporcje (przecież wzrost nie ma tu nic do rzeczy, wskaźnik BMI ocenia proporcje i już uwzględnia niższy wzrost podając normy), prawa wieku itd. Bo na własnej ocenie, jeśli nie ma się zdrowego rozsądku, adekwatnego obrazu siebie i zdrowej samoakceptacji, można się doprowadzić do poważnych zaburzeń. W obie strony.moim zdaniem nie wygladam dobrze. a w kwestii naszego wygladu NASZE zdanie jest najwazniejsze
tez fakt. i racja, ze moj obraz postrzegania siebie samej moze byc zaburzony. zdaje sobie sprawe, ze wazac te prawie 50 kilo wygladam okej - nie jestem gruba, ale niestety czuje sie zle. chce schudnac, przynajmniej do 45 kg - wage ta utrzymywalam przez lata (a nawet nizsza, bo 42-43) i jest ona dla mnie okej. przypominam - mam 158 cm wzrostu (i tez dla przypomnienia - przez zaburzenia odzywiania doprowadzilam sie do wagi 32 kg). dopoki nie schudne, bede marudzic kazdemu wokol jaka to jestem nalana foka, baleroniasty parowczak itp. itd. niby zartobliwie, z dystansem, a jednak nie daje mi to spokoju.
Edytowany przez jablkowa 21 lutego 2019, 21:01
21 lutego 2019, 21:08
i racja, ze moj obraz postrzegania siebie samej moze byc zaburzony. zdaje sobie sprawe, ze wazac te prawie 50 kilo wygladam okej - nie jestem gruba, ale niestety czuje sie zle. chce schudnac, przynajmniej do 45 kg - wage ta utrzymywalam przez lata (a nawet nizsza, bo 42-43) i jest ona dla mnie okej. przypominam - mam 158 cm wzrostu (i tez dla przypomnienia - przez zaburzenia odzywiania doprowadzilam sie do wagi 32 kg). dopoki nie schudne, bede marudzic kazdemu wokol jaka to jestem nalana foka, baleroniasty parowczak itp. itd. niby zartobliwie, z dystansem, a jednak nie daje mi to spokoju.