- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 października 2018, 01:06
Cześć, jestem tu nowa, to mój pierwszy post :)
Zacznę od tego, że od dziecka byłam bardzo szczupła, wręcz wychudzona, ciągle z niedowagą, ale zdrowa. W wieku jakichś 16 lat moje ciało zaczęło się zaokrąglać, tzn. nadal było szczuplutkie, ale pojawił się fajny, nie najmniejszy biust, biodra też się delikatnie zaokrągliły. Zawsze byłam bardzo dumna z mojego brzucha, bo był płaski, ale nie wklęsły, no i kocham swoją talię. Niestety niedawno zauważyłam, że mój brzuch urósł. Nadal noszę spodnie w rozmiarze 34, ale brzuch się z nich wylewa (z kolei większe mi spadają i nie przylegają ładnie do nóg). Do tego zaraz po jedzeniu robi się z niego "bębenek". Może metabolizm zwolnił z wiekiem - mam 25 lat? Nie ćwiczę, jestem zdecydowanie kanapowcem, do tego odżywiam się niezdrowo, objadam się na noc. Mam świadomość, że powinnam to zmienić dla zdrowia, dlatego nie na tym chcę się teraz skupić, tylko na w miarę obiektywnej ocenie mojej sylwetki. I teraz ważna rzecz - bardzo się boję, że rozeszły mi się mięśnie brzucha lub że widać już do tego tendencję. Moja mama ma mocno wystający brzuch, taki bębenek właśnie; sprawdziłam i ma rozejście na dwa palce. Ja co prawda nie rodziłam, ale ona twierdzi, że po ciąży miała płaski, dopiero koło 40-stki się powiększył, więc może to od czegoś innego? Ja, choć nie wyczuwam rozejścia, mam przepuklinę przełyku, której często przyczyną jest zwiększone ciśnienie śródbrzuszne, np. od zaparć (miałam je w dzieciństwie); moja babcia też ją miała i też miała "bębenkowaty" brzuch. Czyżby skłonność genetyczna? Najgorzej mój brzuch wygląda po imprezach rodzinnych, na których się je i siedzi przy stole - już po krótkim czasie zaczynam odczuwać rwanie w lewym ramieniu, które jest związane ze wzdęciem, a które przechodzi po "spuszczeniu powietrza" ;) Mój dziadek z kolei miał podobnie i wręcz unikał przez to takich imprez, teraz cierpi na to moja mama, no i ja. Co ciekawe, jeśli najem się ciężkostrawnych potraw normalnie, w domu, to nic takiego się nie dzieje. Kiedyś jednak nie widziałam, by mój brzuch wyglądał po tych spotkaniach rodzinnych, jakbym była w ciąży, natomiast niedawno przyjaciółka szczerze przyznała, że przypomina Jej to trzeci miesiąc.
Ostatnio mam obsesję na punkcie brzucha, wydaje mi się on być wielki, równocześnie otłuszczony i wzdęty. Czuję się przez to mniej atrakcyjna i bardzo się boję, że będzie on wyglądał coraz gorzej i że coraz bardziej będzie przypominał brzuch mojej mamy. Jednak jest coś jeszcze - od wielu lat mam zaburzenia lękowe i OCD, z którymi wiąże się bardzo zaniżone poczucie własnej wartości. Jest ono niestabilne - jednego dnia potrafię stać przed lustrem i się sobą zachwycać, innego stwierdzić, że dana część mojego ciała jest obrzydliwa i zalewać się łzami z tego powodu, męcząc tym mojego chłopaka i inne bliskie mi osoby. Tak było już z rozstępami (efekt szybkiego wzrostu), ze skórą (trądzik) i nie wiem, czy teraz nie rzuciło się na brzuch, może bezpodstawnie. Po prostu nie umiem obiektywnie tego ocenić, mam zaburzone postrzeganie siebie, dlatego potrzebuję Waszej szczerej opinii. Dodam jeszcze, że mój chłopak twierdzi, że mój brzuch bardzo Mu się podoba i nie uważa, żeby był duży, ale przyznaje, że trochę urósł w porównaniu ze stanem sprzed kilku lat. No i po jednej z imprez rodzinnych, gdy był już "napęczniały", podszedł do mnie i pogładził mnie po nim ze śmiechem, tak jak gładzi się kobiety w ciąży... Nie było to miłe, choć wiem, że chciał tylko zażartować.
Załączam sporo zdjęć; przepraszam, że wszystkie z tak bliska, ale bardzo nie chcę, by ktoś mnie zidentyfikował. Dziękuję tym z Was, które dotrwały do końca mojego postu i serdecznie proszę o szczerą ocenę.
Tutaj krótko po przebudzeniu, gdy leżałam na boku - widać, że cały brzuch zwisa (ale może to normalne?):
Tutaj też leżąc na boku, ale lekko zgarbiona (taka pozycja "półembrionalna" ;)):
Gdy chwyciłam brzuch w rękę:
Podczas wstawania, gdy mięśnie brzucha są napięte; gdzieś przeczytałam, że taki tworzący się wtedy wzgórek może świadczyć o rozejściu się mięśni, ale może źle to zrozumiałam?
Tutaj pełne zadowolenie :)
Ale już z boku widzę jakieś zaokrąglenie:
A tutaj z godzinę po pierwszym tego dnia posiłku:
Bez spodni trochę lepiej:
To natomiast zdjęcie z zeszłego miesiąca, po jednej z imprez - to właśnie to zdjęcie widziała moja przyjaciółka oceniając mój brzuch na trzeci miesiąc ciąży.
Zapomniałam dodać - mam 180 cm wzrostu i ważę ok. 57 kg.
Edytowany przez Monblon 21 października 2018, 01:06
21 października 2018, 13:41
Jak Ci przeszkadza ten duży brzuch to zacznij coś z nim robić by taki duży nie był.
21 października 2018, 15:47
Masz normalny brzuch szczupłej dziewczyny nie ćwiczącej i nie patrzącej na to co je. Jak zaczniesz więcej się ruszać i zdrowiej się odżywiać to będzie lepiej. W dodatku jak zaczniesz wzmacniać core to brzuch nie będzie aż tak duży po jedzeniu.
22 października 2018, 08:24
Dla mnie masz normalny brzuch. Dziewczyny przesadzają z tym otłuszczeniem. A ty masz jakaś obsesje. Czy każdy musi mieć kaloryfer na brzuchu?