- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 stycznia 2024, 20:17
Witam, mam problem z wyznaczeniem swojego zapotrzebowania kalorycznego. Kalkulatory w internecie wyliczają mi różną podaż kalorii (jedne że mam jeść 1600 a inne że np. 1900). Ale do rzeczy: jestem kobieta, mam 19 lat, waga 55kg i wzrost 170. Po dojściu do tej wagi stwierdziłam że mi ona pasuje i chcę ją utrzymać, jednak nie wiem jaka ilość kcal będzie dla mnie odpowiednia.
Moja aktywnośc fizyczna niestety kuleje, bo porzuciłam treningi na rzecz nauki (jestem w klasie maturalnej), więc mój ruch ogranicza się jedynie do pójscia i powrotu ze szkoły i sporadycznego godzinnego cardio raz na jakiś czas (ale nie jest to regularna aktywność).
Dotąd kalorii nie liczyłam, ale byłam na redukcji, jadłam 2 posiłki dziennie (na śniadanie 3 kanapki albo z twarogiem, albo z szynką albo z jajkami) i obiad (najczęściej kotlet z piersi,ziemniaki, surówa, jakieś zupy lub kurczak z ryżem, porcje średnie, bo się mocno pilnowałam, jednak odpowiada mi taka forma jedzenia). Do picia tylko herbata nieslodzona lub woda. Schudlam od tego czasu 10kg i aktualna waga mi odpowiada, jednak straciłam miesiączkę. Ostatnio zaczelam jesc drobną kolację typu jakies jedno ciasteczko lub jakis owoc (nie przekraczam orientacyjnie 100kcal).
Nie ukrywam, że boje się przytyć dlatego chcialabym zaczac liczyć kalorie ale wlasnie tu pojawia sie problem: ile powinnam ich jesc, jak można to najbardziej optymalnie wyliczyć? Internetowe kalkulatory podpowiadają mi co innego i już kompletnie zgłupiałam :( proszę bez hejtu jeśli moje pytanie jest głupie ale już nie wiem gdzie szukać pomocy.
31 stycznia 2024, 20:33
Jeśli do tej pory nie liczyłaś kalorii i sporo schudłaś, to moim zdaniem nie powinnaś zaczynać "zabawy" z kaloriami, bo istnieje spore ryzyko, że wpadniesz w ich sidła, z których trudno się wydostać. Utrata okresu najpewniej spowodowana jest schudnięciem tych 10 kilo w szybkim (zbyt szybkim dla twojego młodego organizmu) tempem. Jeśli jedząc w określony sposób chudłaś, to warto zmodyfikować delikatnie ten sposób o dodanie wartościowego tłuszczu do posiłków - łyżka oliwy tu, masło do kanapek tam, masło orzechowe jako umilacz życia ;)
Drobne ciasteczko jako kolacja o wartości 100 kcal brzmi dla mnie niepokojąco i mocno trąci niezdrowym podejściem do jedzenia, a to już centymetry od wpadnięcia w paskudne zaburzenia - i co na bank nie spowoduje powrotu okresu! Zamień tę pseudokolację choćby na dwa jajka na miękko z kromką chleba
31 stycznia 2024, 20:46
Weź sobie średnią wartość z różnych kalkulatorów jeśli musisz. Ryzykownie to wygląda. Golego tłuszczu bym nie dorzucała, wystarczy brak obsesji, że wszystko ma być lajt. A tak poza tym, dobrze sie czujesz w miarę? Okres powinien wrócić jak dorzucisz kalorie ale ile ich potrzeba mozesz dowiedzieć się tylko metodą prób i błędów. Na tm co dotychczas chudniesz więc żeby utrzymać kalorii musi być więcej i to raczej nie o 100kal.
Niemniej uważam, że jeśli nie jesteś skrajnie drobnokościstym typem azjatki, będziesz miała wybór między dobrym samopoczuciem, zdrowiem i energią a utrzymywaniem za niskiej wagi...