- Dołączył: 2009-11-19
- Miasto: Kohee
- Liczba postów: 612
10 września 2011, 20:18
hej :)
jutro planuję zrobić powidła śliwkowe. Będzie to mój pierwszy raz z przetworami..;)
czy ma któraś z Was jakiś sprawdzony, nieskomplikowany przepis?
10 września 2011, 20:19
ja robiła dzem/powidła (nie wiem jaka roznica) z aronii - najpierw zagotowałam owoce, odlałam wode a potem smazyłam z duuużą iloscią cukru. ale smakuje swietnie ;)!
- Dołączył: 2009-11-19
- Miasto: Kohee
- Liczba postów: 612
10 września 2011, 20:44
różnica jest wg mnie w konsystencji- dżem ma kawałki owoców, a powidła to taka maź ;)
Lifesizee, a w jakich proporcjach? nie trzeba jakiegoś tłuszczu, skoro to smażenie?
10 września 2011, 20:58
bez tłuszczu. wrzucasz śliwki od garnka wlewasz trochę wody by pościły sok i czekasz az sie rozpadną.. słodzisz według gusty ja wole miodem by było bardziej zdrowo..
- Dołączył: 2009-11-19
- Miasto: Kohee
- Liczba postów: 612
10 września 2011, 21:02
a jaki gaz? ma znaczenie ilość śliwek wrzucona na raz do garnka, w tym sensie, że lepiej robić na raz mniej? po przełożeniu do słoików coś się jeszcze z nimi robi?
10 września 2011, 21:16
oj tego nie wiem czy gotuje się te słoiki jak inne przetwory czy nie.. bo robiłam tylko tyle by zjeść i stało kilka dni w lodowce.. najlepiej mały gaz pod przykryciem, az się rozpadną. wszystko razem najlepiej i prościej.
- Dołączył: 2009-11-19
- Miasto: Kohee
- Liczba postów: 612
10 września 2011, 21:24
u mnie na pewno będzie większa ilość, podobno cała kuchnia w śliwkach ;) a jak już się rozpadną, to długo jeszcze sie gotować? mają puszczać jakieś bąbelki albo coś?
- Dołączył: 2011-01-18
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 406
10 września 2011, 22:58
na wolnym ogniu zasmażać przez dłuższy czas, ja powidła smażę kilka dni, dolewam do nich co jakiś czas wody, dosypuję trochę cukru i gorące nakładam do słoików. Później te zakręcone słoiki gotuję i do spiżarni ;)
i nie dodaję tłuszczu
- Dołączył: 2005-12-13
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3048
10 września 2011, 23:13
ja myje i wypestkowuje śliwki wieczorem, zalewam 2 łyzkami octu winnego i zasypuje odrobina cukru
rano na małym ogniu smaże, aż się rozpadną
gotowe wkładam gorące do słoików, ktore 15 min pasteryzuję
i już :)