- Dołączył: 2011-01-27
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 345
31 marca 2011, 23:05
Co myślicie o młodych mamusiach ? Uważacie że są "puszczalskie" etc.? A może że będą złymi mamami? Macie jakieś zdanie na ten temat ?
Ja dziś właśnie dowiedziałam się że moja "koleżanka" lat 16 zaszła w ciąże ,i szczerze wam powiem że sama nie wiem co o tym myśleć, z jednej strony bycie mamą to coś cudownego a z drugiej strony zaś bycie "młodą mamą" to coś złego jak uważa wiele osób? Większość uważa że jeśli młoda dziewczyna jest w ciąży to "puściła się" że niszczy sobie życie itd. Też tak myślicie?
*Ja Sama urodziłam dziecko dość młodo bo miałam 20 lat :) Ale bardzoooo się ciesze z tego i nigdy w życiu nie żałowałam tej decyzji, planowałam ciążę, a każdy sie dziwił dlaczego tak wcześnie chce zostać mamą.
Edytowany przez ..aalexandraa.. 31 marca 2011, 23:07
1 kwietnia 2011, 10:40
moje dzieci na noc z babcią były raz przez tydzień gdy pojechałam za granicę do męża.. moje dzieci wychowuję JA a nie moi rodzice, utrzymujemy je sami :) szkołę ukończyłam z wyróżnieneim uważam że to mój ogromny sukces :)
i gdy widzę te siksy które poniewierają swoje dzieci...
1 kwietnia 2011, 11:09
jeśli ta koleżanka miała jednego partnera i nie balowała na prawo i lewo to nie można o niej powiedzieć, że jest "puszczalska".
Miałam taki przypadek w liceum 4 lata temu, gdy moja koleżanka z klasy zaszła w ciążę...miałyśmy wtedy po 17 lat, była w stałym związku z facetem od 3 lat i nikt nie powiedział na nią złego słowa... Za to wszyscy jej pomagali i nadal do tej pory odwiedzają :)
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
1 kwietnia 2011, 11:23
> A i myślę , że dobrym pomysłem jest iść z córką do
> gina gdy ma jakieś 15 lat po tabletki. To nie
> koniecznie musi oznaczać , że ona ma już zacząć
> uprawiać sex. Wyreguluje jej się miesiączka i
> bedzie krótsza , także bóle miesiączkowe ustąpią a
> dodatkowo wrazie W jest zabezpieczona:)
Tak i nie. Iść do lekarza z nastolatką - tak - to powinno byc jak najbardziej normalne, dziecko trzeba uczyc swiadomosci wlasnego ciala, metod antykoncepcji i tego, że gin to nie diabel nie pozre. Bo jak czytam czasem nawet tutaj posty dziewczyn po 22-25 lat, ktore w zyciu nie byly u ginekologa bo nie mialy takiej potrzeby to mi jest slabo(mala dygresja)
Nie - nie powinno się faszerować dziecka(15lat to nadal dziecko) w okresie dojrzewania lekami hormonalnymi, jesli nie ma takiej koniecznosci( czy to zdrowotnej czy seksualnej) - czytać: nie wciskac dzieciom pigulek na wszelki wypadek, a noz zaczną życie seksualne.
Dzieci zostawione w szpitalu nie trafiają do domów dziecka -
takich dzieci (brzydko sie wyraze) brakuje - w tym sensie, ze rodziny
chetne do adopcji wolą takie maluszki i czesto czekają na nie latami,
zeby dać im dom i rodzinę. Wiem to jest okrutna prawda, ale tak jest,
starsze dzieci są już bardziej 'problematyczne' jesli chodzi o adopcje.
Do tego będąc na wolontariacie w domach malego dziecka (2-5lat),
dowiedziałąm się, że nieliczne z tych dzieci maja szansę na dom, bo ich
rodzice maja gdzies ich przyszlość i zostawili je bez dopelnienia
formalnosci i sami skazują je na dom dziecka. Mimo, że wiele osob
chetnie stało się dla nich PRAWDZIWYMI rodzicami.
- Dołączył: 2009-08-14
- Miasto: Góry
- Liczba postów: 695
1 kwietnia 2011, 11:55
Nie mam zadnej opinii na temat mlodych matek, a raczej nastoletnich. Jedynie jest mi ich szkoda, nie maja czasu na nauke, maja dziecko, czesto partner/ojciec dziecka je zostawia i sa same w tej sytuacji...
1 kwietnia 2011, 12:47
moja kolezanka zaszła w ciaze zaraz po maturze , wzieła ślub i bardzo dobrze jej sie układa z mezem. z pewnoscia moge powiedziec ze jest bardzo dobrą mamą, tylko widac ,ze czasem chciałaby jeszcze poszalec czy zaczac studia, ale niestety nie ma teraz takiej mozliwosci.
- Dołączył: 2010-05-15
- Miasto: West Vlanderen
- Liczba postów: 3352
1 kwietnia 2011, 12:59
Zwrócę jeszcze uwage na jedną rzecz. Gdy zaszłam w ciąże równocześnie w ciąży była koleżanka z klasy. Ona dwiedziawszy się o ciąży odrazu zaczeła planować swój ślub. Mi się nie śpieszyło wiadomo jeśli się kochamy to prędzej czy później on sie odbędzie. Kiedyś w klasie zaczeła się na ten temat dyskusja. Brać slub w ciąży nie brać itp. W pewnym momencie ona powiedziała , że nie chciała by urodzic benkarta więc musi wziąść ślub. Strasznie mną to wstrząsneło , bardzo się o to z nią pokłuciłam mało co nie dostała po ryju za to. Podeszłam zamachnełam się ale w ostatnim momencie patrząc na jej wtedy już 7-miesięczny brzuch powstrzymałam się, ale powiedziałam , że kiedyś odwróci się to przeciwko niej i będzie żałować. I Po 2 latach mąż ją zaczoł po prostu lać. Bywało , że w nocy uciekała z domu do koleżanek. Do tej pory w tym toksycznym związku trwa. Natomiast ja wziełam ślub po 7 latach związku i jestem bardzo szczęsliwa:)))
Napisałam to po to by uświadomić co niektórych , że ślub bierze się z miłości a nie bo zaszło się w ciąże!
- Dołączył: 2010-09-17
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 5242
1 kwietnia 2011, 14:57
> Nie mozna wszystkich wrzucac do jednego worka.
> Mlodej mamie na pewno bedzie ciezej, ale wcale nie
> oznacza, ze musi byc zla matka.
Dokładnie.I nie uważam ze wszystkie młode mamy to puszczalskie.Chociaż pewnie jakiś procent puszczalskich w tym jest.
1 kwietnia 2011, 15:22
ja ślub wzięłam gdy moja córcia miała 1,5 roku i gdy zaszłam w ciążę słowo ślub nawet przez myśl mi nie przeszło..