- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 marca 2011, 23:05
Edytowany przez ..aalexandraa.. 31 marca 2011, 23:07
1 kwietnia 2011, 00:58
1 kwietnia 2011, 00:58
1 kwietnia 2011, 00:59
1 kwietnia 2011, 01:15
1 kwietnia 2011, 07:57
1 kwietnia 2011, 08:03
1 kwietnia 2011, 08:04
Edytowany przez najss 1 kwietnia 2011, 08:06
1 kwietnia 2011, 08:07
Wina rodziców "koleżanki", że się nie zabezpieczyła. A ona bidulka - co poradzić? Trzeba jej życzyć tylko powodzenia. Sama w wieku 16 lat zaczęłam brać pigułki, bo a nóż, widelec .
1 kwietnia 2011, 08:09
1 kwietnia 2011, 08:16
Napewno nie można wszystkich wrzucać do jednego worka. Ja zaszłam w ciąże w wieku 17 lat i nie poprzez wpadke. Zrbiliśmy to z obecnym mężem świadomie , wiedząc co potem będzie.... Pisałam już o tym w innym temacie więc nie będe się rozpisywać. Powiem tylko tyle , że przez krótki okres czasu parę miesięcy pomagali nam rodzice finansowo do tego tylko moi. Potem mąż zaczoł pracować i wynajeliśmy mieszkanie. Głupie są zdania typu " a rodziców zapytałaś czy możesz zajść w ciąże" no kurde przecież to moje życie nie ich! Mąż był jedynym facetem z którym spałam tak więc puszczalska to napewno bym się nie nazwała. Od młodych lat wiele razem przeszliśmy i nawet przez chwilę nie żałowałam że urodziłam tak wcześnie. Teraz córka skończy w tym roku 8 lat i jest duża tymczasem koleżanki siedzą z nosem w pieluchach... Więcej dzieci nie chcę bo mnie nie stać , bo nie chcę znów 30 kg przytyć bo boję się porodu (miałam straszny) itp. Na swoim przypadku wiem , że można urodzić wcześnie i dać rade skończyć przy tym szkołe. Bo jak niektórzy mówią ciąża we wczesnym wieku to "zmarnowane życie" - masakra skąd tki tekst wogule, to zwykle właśnie chodzi o to że ktoś juz będzie z "podstawowym". Wcześnie macierzyństwo nie jest zmarnowanym życiem!
A teraz z drugiej strony... U mnie w mieście jest wiele "młodych" mam. Niestety nie każda postępuje podobnie do mnie i opiekuje się swoim dzieckiem jak należy. Zwykle są to właśnie tz. "puszczalskie". Które najpierw wpadną, potem w ciąża nie przeszkadza im w niczym tak więc chodzą ćpają i piją ile wlezie... Co dziwne rodzą zdrowe dzieci , które potem podrzucają swoim matką , babką i dalej gonią za imprezą i facetami bo już nie sa w ciązy i mogą się bzyyy dalej. Straszne po prostu. Minie 5 lat już się wyszumią i udaja dobre matki. tu bym mogła długooo pisać.
Co do aborcji to powinna być legalna. Każda kobieta powinna decydować czy chce urodzic dziecko. Jest tyle rodzin żyjących w biedzie , a tu buch nagle kolejna ciąża i co? przerwać nie może , może jednak oddać ale co z tego? Po pierwsze raczej nie odda jak jest kochającą matką a jeśli naewt by oddała to czy te dziecko będzie miało lepiej w domu dziecka? Nie sądze i te są przepełnione a co tam się dzieje to wie tylko ten któ tam przebywał. Gdybym ja zaszła w ciąże a nie chciała mieć tego dziecka wolałabym usunąć niż oddać bo nie mogłabym żyć ze świadomościa że gdzieś te moje dziecko jest a ja go nie wychowuje.
1 kwietnia 2011, 08:17
Napewno nie można wszystkich wrzucać do jednego worka. Ja zaszłam w ciąże w wieku 17 lat i nie poprzez wpadke. Zrbiliśmy to z obecnym mężem świadomie , wiedząc co potem będzie.... Pisałam już o tym w innym temacie więc nie będe się rozpisywać. Powiem tylko tyle , że przez krótki okres czasu parę miesięcy pomagali nam rodzice finansowo do tego tylko moi. Potem mąż zaczoł pracować i wynajeliśmy mieszkanie. Głupie są zdania typu " a rodziców zapytałaś czy możesz zajść w ciąże" no kurde przecież to moje życie nie ich! Mąż był jedynym facetem z którym spałam tak więc puszczalska to napewno bym się nie nazwała. Od młodych lat wiele razem przeszliśmy i nawet przez chwilę nie żałowałam że urodziłam tak wcześnie. Teraz córka skończy w tym roku 8 lat i jest duża tymczasem koleżanki siedzą z nosem w pieluchach... Więcej dzieci nie chcę bo mnie nie stać , bo nie chcę znów 30 kg przytyć bo boję się porodu (miałam straszny) itp. Na swoim przypadku wiem , że można urodzić wcześnie i dać rade skończyć przy tym szkołe. Bo jak niektórzy mówią ciąża we wczesnym wieku to "zmarnowane życie" - masakra skąd tki tekst wogule, to zwykle właśnie chodzi o to że ktoś juz będzie z "podstawowym". Wcześnie macierzyństwo nie jest zmarnowanym życiem!
A teraz z drugiej strony... U mnie w mieście jest wiele "młodych" mam. Niestety nie każda postępuje podobnie do mnie i opiekuje się swoim dzieckiem jak należy. Zwykle są to właśnie tz. "puszczalskie". Które najpierw wpadną, potem w ciąża nie przeszkadza im w niczym tak więc chodzą ćpają i piją ile wlezie... Co dziwne rodzą zdrowe dzieci , które potem podrzucają swoim matką , babką i dalej gonią za imprezą i facetami bo już nie sa w ciązy i mogą się bzyyy dalej. Straszne po prostu. Minie 5 lat już się wyszumią i udaja dobre matki. tu bym mogła długooo pisać.
Co do aborcji to powinna być legalna. Każda kobieta powinna decydować czy chce urodzic dziecko. Jest tyle rodzin żyjących w biedzie , a tu buch nagle kolejna ciąża i co? przerwać nie może , może jednak oddać ale co z tego? Po pierwsze raczej nie odda jak jest kochającą matką a jeśli naewt by oddała to czy te dziecko będzie miało lepiej w domu dziecka? Nie sądze i te są przepełnione a co tam się dzieje to wie tylko ten któ tam przebywał. Gdybym ja zaszła w ciąże a nie chciała mieć tego dziecka wolałabym usunąć niż oddać bo nie mogłabym żyć ze świadomościa że gdzieś te moje dziecko jest a ja go nie wychowuje.
1 kwietnia 2011, 08:18
Napewno nie można wszystkich wrzucać do jednego worka. Ja zaszłam w ciąże w wieku 17 lat i nie poprzez wpadke. Zrbiliśmy to z obecnym mężem świadomie , wiedząc co potem będzie.... Pisałam już o tym w innym temacie więc nie będe się rozpisywać. Powiem tylko tyle , że przez krótki okres czasu parę miesięcy pomagali nam rodzice finansowo do tego tylko moi. Potem mąż zaczoł pracować i wynajeliśmy mieszkanie. Głupie są zdania typu " a rodziców zapytałaś czy możesz zajść w ciąże" no kurde przecież to moje życie nie ich! Mąż był jedynym facetem z którym spałam tak więc puszczalska to napewno bym się nie nazwała. Od młodych lat wiele razem przeszliśmy i nawet przez chwilę nie żałowałam że urodziłam tak wcześnie. Teraz córka skończy w tym roku 8 lat i jest duża tymczasem koleżanki siedzą z nosem w pieluchach... Więcej dzieci nie chcę bo mnie nie stać , bo nie chcę znów 30 kg przytyć bo boję się porodu (miałam straszny) itp. Na swoim przypadku wiem , że można urodzić wcześnie i dać rade skończyć przy tym szkołe. Bo jak niektórzy mówią ciąża we wczesnym wieku to "zmarnowane życie" - masakra skąd tki tekst wogule, to zwykle właśnie chodzi o to że ktoś juz będzie z "podstawowym". Wcześnie macierzyństwo nie jest zmarnowanym życiem!
A teraz z drugiej strony... U mnie w mieście jest wiele "młodych" mam. Niestety nie każda postępuje podobnie do mnie i opiekuje się swoim dzieckiem jak należy. Zwykle są to właśnie tz. "puszczalskie". Które najpierw wpadną, potem w ciąża nie przeszkadza im w niczym tak więc chodzą ćpają i piją ile wlezie... Co dziwne rodzą zdrowe dzieci , które potem podrzucają swoim matką , babką i dalej gonią za imprezą i facetami bo już nie sa w ciązy i mogą się bzyyy dalej. Straszne po prostu. Minie 5 lat już się wyszumią i udaja dobre matki. tu bym mogła długooo pisać.
Co do aborcji to powinna być legalna. Każda kobieta powinna decydować czy chce urodzic dziecko. Jest tyle rodzin żyjących w biedzie , a tu buch nagle kolejna ciąża i co? przerwać nie może , może jednak oddać ale co z tego? Po pierwsze raczej nie odda jak jest kochającą matką a jeśli naewt by oddała to czy te dziecko będzie miało lepiej w domu dziecka? Nie sądze i te są przepełnione a co tam się dzieje to wie tylko ten któ tam przebywał. Gdybym ja zaszła w ciąże a nie chciała mieć tego dziecka wolałabym usunąć niż oddać bo nie mogłabym żyć ze świadomościa że gdzieś te moje dziecko jest a ja go nie wychowuje.