Temat: Instynkt macierzynski

Moje pytanie kieruje w szczegolnosci do mam :-) Jak to jest z tym "instynktem macierzynskim"? Czy to prawda, ze sie "rodzi"? Jak tak, to kiedy? Jak to bylo u Was? "Poczulyscie" ze to juz ten czas, czy podjecie decyzji o dziecku bylo uwarunkowane innymi wzgledami (np. bo juz jestem x lat po slubie/rodzina naciska/juz ten wiek?)

Pytam, bo majac 27 lat i widzac w kolo rodzace sie dzieci moich rowiesniczek zastanawiam sie co ze mna, czy to juz czas, czy powinnam czekac az obudzi sie we mnie "instynkt macierzynski? a jak sie nie obudzi nigdy?

U mnie się pokazał po urodzeniu małej wcześniej- w trakcie ciąży nie czułam tego co teraz
mnie dopadł w zeszłym roku, i powiem wam że bez możliwości zrealizowania to najgorszemu wrogowi nie życzę. teraz mi trochę przeszło i błogosławię każdą chwilę pomiędzy takimi "atakami". nie żebym nie chciała mieć dzieci, ale mój S. "nie jest jeszcze gotowy". jak pomyślę że ma mnie znów dopaść zanim S. się "ugotuje" to odechciewa mi się żyć.
mnie dopadlo w wieku 26 lat :) po prostu nie potrafilam przestac o tym myslec to bylo silniejsze ode mnie zaczely mnie interesowac ciuszki zabawki itp rzeczy :) no i sie zdecydowalismy
to sie czuje poprostu:)jednych dopada w wieku 20 lat( jak mnie)a innych w 40-stu:)nic na sile:)napewno tego nie przegapisz:)
Ja tego wogóle nie czuję, a mam już prawie 30 lat (w maju skończą) no ale trza się za to zabrac (zegar biologiczny tyka, bo jeśli o mnie chodzi, to bym chciała odwlec ten monet jeszcze) i mam nadzieję, że ten instynkt się pojawi jak zajdę w ciąże lub jak urodzę.
"rodzi" się po narodzinach dziecka- u mnie, po miesiącu od cc...trwa do nadal;]
Wcześniej nie lubiłam dzieci, i nie chciałam ich mieć.
U mnie jakoś samo przyszło... kiedyś niespecjalnie przepadalm za dziećmi... ale pewnego dnia pomyslalam że wspaniale bylo by miec takiego malego czlowieczka przy sobie... że byloby to cudowne uczucie... a jak już na świat przyszła moja kruszynka, to mało nie zwariowałam ze szczęścia... ten stan utrzymuje mi sie do dziś
Pasek wagi

Ja mam 30 lat i jeszcze nigdy nie odczuwalam potrzeby aby miec dziecko.... I mam kumpele po 40-stce, ktora ma meza, dobra sytuacje materialna etc. ale tez sie nigdy na dzieci nie zdecydowala. Dla kazdego cos dobrego :P

Ja nigdy nie chciałam rodzić. Czułam na sobie dużą presję społeczną, że muszę mieć dziecko aby stać się "prawdziwą kobietą" aż przyszedł dzień, w którym uznałam, że wcale nie muszę. I mi ulżyło. Później znalazłam partnera, który mając jedno dziecko nie chce mieć więcej i poczułam się bezpieczna. Nikt już na mnie macierzyństwa nie wymaga, hura! Mam 34lat. Biorę pod uwagę adopcję ale... kiedyś, nie teraz.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.