Temat: 9 miesięczne dziecko spadło z łóżka

Mamusie, czy miałyście kiedyś podobny wypadek z maluszkiem? Nic mojej córci się nie stało, byliśmy u lekarza i jest ok, ale ja nadal jestem w szoku i nie mogę sobie tego wybaczyć. Zawsze bardzo dbam o bezpieczeństwo dziecka, a tutaj dosłownie sekunda... eh.. nic mnie nie tłumaczy. 

u mnie raz sie zdarzylo i byla to potem bardzo smieszna historia do wspominania - corka sturlala sie ( jak sie to pisze???) jakos zawijajac sie jednoczesnie kocykiem, wiec miala miekkie ladowanie i poturlala sie pod stol - w latach 80tych byla to tzw. lawa -czyli dosyc niskie, wiec nie zobaczylam jej. Jak zobaczylam ze jej nie ma wpadlam w panike i szukalam jak wariatka - znalazlam pod stolem spiaca. :)

ConejoBlanco napisał(a):

Być może istnieją matki, którym dziecko z łóżka nie spadło, ale to raczej pojedyncze przypadki.

 I tego się trzymajmy;-) upadki z łóżek/łóżeczek, wypadki przy nauce chodzenia czy wchodzenia na różne meble, nie wspominając o wszystkim co może się wydarzyć na placu zabaw. Wiadomo ze mieszkanie trzeba zabezpieczyć ale wiadomo tez ze różne guzy będą się zdarzać. 

mojemu przy raczkowaniu poplataly sie raczki i walnal nosem w podłogę.  Nawet nie zdazylam pisnac bo to byla sekunda. Troche plakal ale nic poza tym. 

ConejoBlanco napisał(a):

Być może istnieją matki, którym dziecko z łóżka nie spadło, ale to raczej pojedyncze przypadki.
Dokładnie... Jak pierwszy raz moja mała spadła z łóżka zawiozłam ją na pogotowie. Myślałam, ze ja też będę potrzebowała ingerencji lekarza (z powodu zawału serca). Obecnie ma 2 lata i właściwie co jakiś czas regularnie nabija sobie jakieś guzy, bo psoci jak pijany zając w pokrzywach. A to wspina się po regałach (mama raz zdejmie, drugi zdejmie, dziesiąty zdejmie, ale zawsze jest taki moment, gdzie na chwilę straci czujność..), a to musi po łóżku wspinać... Już w domu WSZYSTKO ma zabezpieczenia, każdy narożnik, każda szafka, każdy próg, klamka.. I tak jest miliard sposobów na uszkodzenie się jak ma się dwa lata...

Pasek wagi

ConejoBlanco napisał(a):

Być może istnieją matki, którym dziecko z łóżka nie spadło, ale to raczej pojedyncze przypadki.

No maja szczęśliwie nigdy z niczego nie spadła i na SORze ani razu nie była. No ale ona ma jakiś radar ostrzegawczy w sobie odkąd wstała na nogi.

u mnie w domu przy pierwszej bylo jak w twierdzy (smiech) Przeniesiony stary owalny stół z piwnicy żeby kantow nie było, futryny i kanty mebli  wszędzie obklejone styropianem, bramka do kuchni - nawet uchwyty szafek w pokoju mialam powykrecane bo raz się przewróciła nieszczęśliwie dwa milimetry od oka na ten kant - mała blizna do dziś a ja będę żyła przez to kilka lat mniej :PP A i tak chodziła non stop poobijana, podrapana a rodzina się śmiała że kask na roczek dostanie. Młodsza jest ostrozniejsza. 

Pasek wagi

Moje też spadło, było młodsze, a nie panikowałam i u lekarza nie byłam. To dopiero początek, jak zacznie chodzić i wdrapywać się na łóżko to dopiero będzie się przewracać. U mnie była dwójka, ja z nimi sama i czasem nie wiedziałam za którym najpierw biec, bo zwykle puszczali się w dwie różne strony ;)

A zdarzyły się też gorsze wypadki, np podczas raczkowania synek uderzył głową w podłogę i polała się krew z nosa, albo gdy już chodził przewrócił się na podwórku i uderzył tyłem główki o kostkę brukową - pilnowała go teściowa. Na szczęście nic złego się nie stało.

mój nie spadł, bo my ogólnie podłogowi byliśmy, ale regularnie przywalał broda albo czołem w barierke łóżeczka, bo jak wstawał to od razu podskakiwał jak szalony ze szcześcia, niestety skończyło się blizną nad górna warga. 

No to pierwsze koty za płoty. Jak będzie większa to z różnych rzeczy będzie spadać. Mój ostatnio jak się wywalił na dywanie to warga spuchła i z nosa krew poleciała nigdzie nie bylam. Zawsze lekarz każe mi obserwować dziecko jeżeli jego zachowanie jest normalne to nie ma co dupy zawracać lekarzowi.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.