Temat: Odpieluchowanie

Niedawno pisałam na temat odsmoczkowania - wątek nie cieszył się zbyt dużym zainteresowaniem, bo i problem nie był duży. Tym razem jednak chciałabym uzyskać od Was nieco więcej rad na temat tego, jak odpieluchować dziecko. 

Planuję zabrać się za to w trakcie urlopu, który zaczynam za dwa tygodnie. Problem jest duży, bo dzieci jest dwoje i bardzo słabo mówią, jedno "normalnie" praktycznie nic (byliśmy u logopedy) więc wołać słownie na nocnik nie będą. Wiek 2 lata i 3 miesiące.

Próba odpieluchowania była jedna, w maju, miałam 5 dni wolnego, w trzecim się poddałam, bo efektu nie było żadnego - cały czas mokre majtki, ani razu siku do nocnika.

Każde ma swój nocnik, mamy też nakładkę na sedes. Na nocniku siadają, ale tylko w ubraniu. Po podwórku, gdy jest gorąco, biegają w samych majtkach. Nie przeszkadza im, że są mokre. 

Mamy dwie książeczki o odpieluchowaniu. 

Jak się do tego zabrać? Jak Wam udało się odpieluchować dziecko? Oczywiście naczytałam się już na ten temat, ale wszystkie udzielone tu rady z uwagą prześledzę.

wlasnie jestesmy w trakcie, dzis zaczynamy 3 tydzien. Syn ma 2.5roku. Pierwszy tydzien to byla tragedia, non stop mokre majtki, kupa, uprac to to byla tragedia. W 3 dobie mialam kryzys, zeby odpuscic, ale postanowilam, ze zrobie to raz, a dobrze, bez dodatkowych podchodow. No wiec jak doszlismy do 2 tygodnia, to dziecko jak za dotknieciem magicznej rozdzki zalapalo! Jakies drobne wpadki byly, ale na szczescie bez kupy! Pod koniec juz sam zdejmowal mateczki, siadal, albo wolal, ze chce na nocnik. Nakladka mu nie pasuje, takze nie zmuszam. Dostaje jako nagrode pare rodzynek, bo uwielbia, za kazdym razem jak zrobi, to sa brawa, calusy, przytulanie, no ogolnie male swieto. Zawsze musi tez pokazac obojgu rodzicom, ze zrobil (dzis maz z synkiem przyszli z nocnikiem do mnie na ogrod :D) Drzemki w ciagu dnia juz mamy bez pampersa, od jutra zaczynamy tez probowac przespac noc bez, tym bardziej, ze codziennie rano jest sucha pieluszka! przyznaje, ze bylam mocno zestresowana jak to bedzie, a idzie calkiem sprawnie :)

Pasek wagi

Ja mam starszego synka i młodszą córkę i z mojego doświadczenia wynika, że chłopcy wszystko załapują później. No słabsza płeć. ;-P Synka odpieluchowałam jak miał 2 lata i 4 miesiące(swoją drogą też bardzo mało gadał), zajęło to dobry tydzień, po prostu sadzałam go na nocniku tysiąc razy w ciągu dnia aż w końcu załapał żeby samemu siadać jak potrzebuje.  Łatwo nie było, milion razy ścierałam kałuże, córka miał wtedy 2 miesiące, każde karmienie zajmowało pół godziny a zazdrosny synek zgłaszał zapotrzebowanie na nocnik akurat jak przystawiałam córkę do piersi. ;-P

Córka praktycznienie sama się odpieluchowała jeszcze przed 2 urodzinami. Przez pierwszy tydzień zakładałam jeszcze pieluchomajtki ale nie było wpadek. Tak samo w nocy, gdzie synek na noc miał pieluchę do co najmniej 3,5 roku.

Mój od razu za pierwszym razem załapał o co chodzi w nocniku i chętnie się do niego załatwia w domu, chociaż w żłobku nie chce (ale  żadne inne dziecko nie korzysta tam jeszcze z nocnika, więc może to dlatego) - w kwestii sposobów bardzo nie pomogę ale jeśli chodzi o nie-mówienie, to mój syn nic nie musi mówić, tylko jak chce to pokazuje palcem na łazienkę i wiadomo o co chodzi. Zresztą łątwo to zauważyć, bo przerywa to co w danej chwili robi i poważnieje, a jak sprawa jest poważna to musi to być nocnik :) Acha, w domu puszczam go na golasa, więc szybko mogę zareagować, a że dywanów nie mamy to nawet jak nie zdążymy to nic nie szkodzi. Rano oboje siadamy sobie razem, ja na kibelku, on na nocniku, ostatnio nawet wziął ze sobą książkę do poczytania :D (Pucio wymiata!)

Jezu dziewczyny jak ja wam zazdroszczę. "walczyliśmy dwa tygodnie"  "tydzień  i załapal" 

Ja walczę już drugi miesiąc. Synek ma 2 lata i 3 miesiące. Sądząc go na nocnik po sto razy dziennie,  jak posadzę to z reguły coś nasiusia.  Jak powiem "usiądź na nocnik i zrób siusiu"  to sam siada i siusia. Jak ma mokro to przyjdzie i pokazuje i mówi "siusiu",  a jak ma kupę to chodzi w wielkim rozkroku (bardzo mu przeszkadza)  i woła "be".  Ale...  nie woła w ogóle że chce,  także niestety nadal mam przebieranie po kilka razy dziennie i prawie codziennie wybieranie kupy z majtek ( na samą myśl o tym już mi nie dobrze). 

Pieluchy już nie chce zakładać,  na nocnik chętnie siada, potrafi powiedzieć "mama siusiu"  ale albo jeszcze nie rozumie że musi wołać przed zrobieniem albo nie czuje tego. 

Ja jestem już tak załamana że nie wiem co robić. Mam ochotę się poddać i rzucić to wszystko w pieruny :(

Pasek wagi

Wampierz napisał(a):

Jezu dziewczyny jak ja wam zazdroszczę. "walczyliśmy dwa tygodnie"  "tydzień  i załapal" Ja walczę już drugi miesiąc. Synek ma 2 lata i 3 miesiące. Sądząc go na nocnik po sto razy dziennie,  jak posadzę to z reguły coś nasiusia.  Jak powiem "usiądź na nocnik i zrób siusiu"  to sam siada i siusia. Jak ma mokro to przyjdzie i pokazuje i mówi "siusiu",  a jak ma kupę to chodzi w wielkim rozkroku (bardzo mu przeszkadza)  i woła "be".  Ale...  nie woła w ogóle że chce,  także niestety nadal mam przebieranie po kilka razy dziennie i prawie codziennie wybieranie kupy z majtek ( na samą myśl o tym już mi nie dobrze). Pieluchy już nie chce zakładać,  na nocnik chętnie siada, potrafi powiedzieć "mama siusiu"  ale albo jeszcze nie rozumie że musi wołać przed zrobieniem albo nie czuje tego. Ja jestem już tak załamana że nie wiem co robić. Mam ochotę się poddać i rzucić to wszystko w pieruny :(

To może jeszcze nie jest gotowy? U nas sadzana nigdy nic nie zrobiła, próba puszczenia bez pieluchy się nie powiodła. Dopiero po kolejnych dwóch miesiącach była druga próba i załapała od razu. Wg mnie szkoły są 2 - albo sadzasz sadzasz sadzasz i w końcu się nauczy, wtedy jest szansa mieć bardzo wcześnie odpieluchowane dziecko. Albo czekasz, aż jest gotowe. Choć skoro nie chce pieluchy to bym nie odpuszczała. A puścić go z bez majtek, niech lata z gołą pupą? U nas i 2 koleżanek się sprawdziło.

Często biega bez majtek...  z reguły jak już wszystkie zasika. Zaczęłam bo właśnie sądziłam że jest gotowy, sika na nocnik i to dość często trafiamy. Jak chodziliśmy do toalety to pokazywał na kabelek i wołał siusiu,  jak robi siku to też woła...  jedynie za nic nie chce wołać przed. 

Swoją drogą nie chciałam też czekać dłużej bo najlepiej latem,  jak zrobi się chłodniej to będzie jeszcze gorzej,  a w listopadzie przyjdzie mi na nowo przewijać pieluchy, miałam nadzieję do tego  czasu wyjść z jednych :( 

Pasek wagi

Wampierz napisał(a):

Często biega bez majtek...  z reguły jak już wszystkie zasika. Zaczęłam bo właśnie sądziłam że jest gotowy, sika na nocnik i to dość często trafiamy. Jak chodziliśmy do toalety to pokazywał na kabelek i wołał siusiu,  jak robi siku to też woła...  jedynie za nic nie chce wołać przed. Swoją drogą nie chciałam też czekać dłużej bo najlepiej latem,  jak zrobi się chłodniej to będzie jeszcze gorzej,  a w listopadzie przyjdzie mi na nowo przewijać pieluchy, miałam nadzieję do tego  czasu wyjść z jednych :( 

A jak często są wpadki? Jak się spytasz czy chce to zawsze pójdzie, czy czasem mówi, że nie chce? Może pytaj po prostu co chwila i tyle. Załapie.

Wpadki są codziennie,  czasami to jest dwa-trzy razy,  czasami kilkanaście. Kupa codziennie.  Za każdym razem jak mu się pytam czy chce siusiu to albo odpowiada "nie chce",  albo jest tak pochłoniety swoją zabawa że w ogóle nie reaguje na moje pytania. Nigdy się nie zdarzyło żeby odpowiedział "tak". 

Pasek wagi

Wampierz - sorry ale uśmiałam się na myśl o maluchu, który chodzi z kupą jak kowboj i krzyczy blee! Wiem, że tobie pewnie mniej do śmiechu ;)

Jak już wcześniej pisałam, za bardzo się na temacie nie znam (dlatego czytam, co by się poduczyć) ale to brzmi tak, jakby twój syn po prostu był tak zajęty zabawą, że nie zauważa, że mu się chce. No bo w sumie kto by się przejmował takimi przeziemnymi rzeczami, skoro jest tyle innych ciekawszych rzeczy do robienia! :) Jest sporo książeczek o nocnikowaniu, czy o kupie, chodzi mi o książeczki dla dzieci, nie dla rodziców. Może warto się w takie zaopatrzyć i z nim regularnie czytać, może wtedy bardziej mu temat wejdzie do głowy, jak sobie będzie to kojarzył z jakimiś postaciami z książeczek?

No nie powiem,  wygląda to śmiesznie...  potem już jest trochę mniej śmiesznie. 

Zastanawiam się czy nie założyć mu pieluchy i odpuścić na jakiś czas,  aż zacznie wołać. Pytanie tylko czy dziecko będzie w ogóle rozumiała potrzebę wołania jak sobie spokojnie będzie siusiało w pieluchę :/

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.