Temat: Faceci ktorzy uciekaja gdy zajdziesz w ciaze

Hej.
Jestem z moim facetem rok czasu. Mielismy wzloty i upadki az oznajmilismy, ze nie wyobrazami sobie zycia bez siebie.
2 tyg temu mialam laparoskopowo usuwana endometrioze 3 stopnia. Teraz mam 3 m-ce kuracji lekami a pozniej mam zajsc w ciaze. Opoznianie tego procesu jest mozliwe dalsza kuracja lekami jednak powoduje ona wiele skutkow ubocznych i nie zaleca sie stosowania tego rok czasu.

Ja nie wpadlam, ale musze zajsc za 3 miechy. Pozniej szanse na zajscie maleja, endometrioza powraca, jajniki teraz byly do wyciecia to co bedzie pozniej.

Facet ucieka od problemu. Nie wspiera mnie. Nie wierzy w chorobe. Powiedzial, ze na ciaze w przeciagu ROKu nie ma szans a pozniej tez nie ma gwarancji. 'Przeciez jestesmy dopiero rok ze soba, to za powazna decyzja po tak krotkim okresie'.

Pytanie:
Mialyscie wy lub kolezanki, rodzina, podobna sytuacje? Wpadki, ucieczka przy planowaniu dziecka, cokolwiek. Bedzie mi latwiej jak zbacze, ze nie jestem sama.
nie wiem czy to jest moralne, czy w porządku...ale gdybym miała wybór mieć teraz dziecko czy nie mieć nigdy to nie patrzyłabym na faceta.
Pewnie to egoistyczne, ale nie potrafiłabym z tego zrezygnować.
Moja córeczka jest największym darem.

Ja miałam jednak to szczęście, że wybierać nie musiałam. Mam i mężczyznę i naszą Maleńką. I tego Ci życzę.
Daj mu trochę czasu na oswojenie się z tą myślą, może zrozumie jakie to dla Ciebie ważne
Pasek wagi
wiadomo że są takie przypadki że są szczęśliwi ze sobą ale ja jednak nie zaryzykowałąbym w ten sposób.
hmm być może ja tak teraz myśłę bo nie musiałąm wybierać.. ciężko się postawić na czyimś miejscu jeszcze w tak trudnej sytuacji
Autorko nawet jeśli ucieknie to trudno, nie możesz zamykać się na macierzyństwo z powodu faceta, skoro czas nagli to wykorzystaj szansę póki możesz, tym bardziej że pragniesz dziecka. Jeśli ucieknie z powodu ciąży to jest egoistą i kiedyś tak czy siak by uciekł bo jeśli ci wytną jajniki i nie będziesz mogła dać mu dziecka za parę lat kiedy będzie na to gotów, to pójdzie do tej która mu dziecko urodzi;
9magda6: nie byle jak bo sie kochamy, nie z byle kim bo to w koncu facet z ktorym planuje przyszlosc, bylo poznawanie rodzicow, babc itp
kateszka: milo ze jestes tak ciepla osoba, ja tez sie tym bardzo przejmuje, najlepiej to chcialabym miec dziecko za 3-4 lata, ale natura mowi tu i teraz, o banku spermy jeszcze nei myslalam, ja jestem zakochana, facet nie raz przez przypadek mowil do mnie zona, nie potrafie tego przekreslic...
Aha i rozmawialam z rodzicami, duza juz ze mnie dziewczynka wiec ich akceptacja jest wiecej niz zrozumiala. Mam swoje mieszkanie, rewelacyjne wyksztalcenie i dobre dosw zawodowe. Jedyne czego mi brakuje do szczescia do czasu ;)
Znam pewną Basię, która była w takiej sytuacji czyt. choroba w 2 klasie technikum. Mając 18 lat wyszła za mąż i w 3 klasie zaszła w ciąże dwa dni przed maturą urodziła synka śmiechu było sporo, bo musiała wypisywać się na własne żądanie żeby podejść do matury. Wiem też, że jej mąż jest sporo starszy od niej, ale są małżeństwem żeby Ci nie skłamac jakieś 5 lat, bo kiedy ja przyszłam do szkoły średniej ona była już w 4 klasie wieć licząc teraz tak na spokojnie to będzie właśnie ok 5 lat. Z tego co wiem po porodzie miała mieć usówaną część jajnika czy cały, ale nie wiem dokładnie co i jak, bo na chwilę obecna mam z nia kontakt tylko kiedy skomentuje zdjęcia mojej córeczki na nk czy ja jej synka.

klikasia źle to ujęłam mam nadzieję że CIę nie uraziłam.. w sumie to tak dłuższą chwilę o tym myślałam.. i doszłam do wniosku że  ja bym chyba  zaszłą teraz a gdyby uciekł to po prostu nawet o alimenty bym nie sądziła bo to mój tylko wybór był.. taka moja natura popiepszona ;/

mam nadzieję że będziesz miałą dziecko i że wszystko się ułoży po Twojej myśli, powodzenia

współczuję bardzo, ja też mam problemy hormonalne i też zaczęłam się zastanawiać co bym zrobiła jakby mnie tak los przycisnął, teraz albo nigdy. I myślę że takiej szansy na dziecko nie możesz zmarnować:) a rok to jest dużo tym bardziej że cały czas ze sobą przebywacie:) A on nie fair jest jesli chodzi o posadzenie o zmysleniu choroby:/ Ja bym go wzięła do lekarza żeby mu wyjaśnił co i jak i dać mu czas do namysłu. I oczywiście dać mu jasno do zrozumienia, że jeśli on nie będzie chciał to poradzisz sobie w inny sposób, mimo że go kochasz. Bo tak jak mówi barbara skąd wiadomo czy za 3 lata nie zachce sie mu dziecka? a wtedy nie bedzie na to szansy?:/ i wtedy faktycznie moze pojsc do innej, bo jesli teraz nie wspiera to tym bardziej pozniej...
to wiedzę że sytuację masz super w takim razie chyba bym się nie zastanawiała..

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.