- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
15 kwietnia 2016, 17:38
Czy w początkowej fazie ciąży przybywa czy ubywa kg? Jak to było w waszym wypadku? I czy przesunięta owulacja jest gorszej jakości tzn trudniej zajść wtedy w ciążę?
15 kwietnia 2016, 20:40
jadłam mało i chudo, nie wymiotowałam wcale, a tyłam radośnie od początku :D
nie ważne, czy to nagromadzona woda, czy nie woda ale kilogramy leciały w górę jak szalone od samego początku
15 kwietnia 2016, 20:40
ja bez ciazy mialam wiecej zachcianek niz w trakcie. Zero wymiotow mdlosci kilka razy, ale na to rzeczywiscie pomaga przegryzienie kromki suchego chleba zaraz po obudzeniu sie;-)w ciazy tylam po 6miesiacu i to sporo ale to dlatego ze woda mi sie bardzo zatrzymywala ale tluszczyk swoja droga. Mimo tego ze w obu bylam bardzo aktywna do ostatniego dnia nie udalo mi sie tego uniknac. Duzo przytyłam i szybko schodzi
15 kwietnia 2016, 21:17
Ja na samym poczatku nic nie tyłam. Dopiero w 4 miesiącu waga powoli ruszyła w górę. Jednak w okolicach 6-10 tygodnia byłam dosyć opuchnięta.
15 kwietnia 2016, 22:12
Startowałam w ciąży z niedowagi (56 kgm 176 cm wzrostu), w pierwszym miesiacu (tak!!!) przybyło mi 4 kg. Ale ogólnie miałam na plus w całej ciąży jakieś 12-13 kg, w ostatnim trymestrze prawie nie przybierałam, wszystko na odwrót. Po 4 miesiacach od porodu znów miałam niedowagę.
Edytowany przez d0ae27c00d6b2d23725b9d8ea591a6eb 15 kwietnia 2016, 22:13
16 kwietnia 2016, 08:49
przez pierwszy trymestr przytylam chyba 4 kg. Nie wymiotowalam, ale też nie ja jadłam dużo. Różnie bywa. Myślałam że duuuzo przytuje, a na końcówce jest nie całe 15 kg więcej więc jak dla mnie nie jest źle. A to jest owulacja gorszej jakości ? owulacja to owulacja, nie ma znaczenia kiedy
16 kwietnia 2016, 15:51
U mnie właśnie trwa 24 tydzień i do tej pory mam +4,5 na liczniku. Ani razu nie wymiotowałam, mdłości tez praktycznie nie było. Generalnie nie ciągnie mnie do słodyczy, jem dość sporo warzyw i owoców, ale i tak poszło mi w biodra, uda i cycki... Boję się tego, jak będę wyglądać po ciąży. Zawsze miałam małego świra na punkcie brzucha i tyłka właśnie, a moje nogi zawsze wydawały mi się grube. Na ciążę się troszkę naczekaliśmy i strasznie się z niej cieszę. Wiem, że zdrowie Małej najważniejsze i absolutnie nie mam zamiaru się teraz odchudzać itp. Nie zmienia to faktu, że z tyłu głowy mam ciągle wizję wielkiego zadka i galaretki na brzuchu (pustak ze mnie, wiem). Zbieram więc już powoli bojowe nastawienie. W połowie sierpnia rodzę, a później mam w planie spacerki, rowerek stacjonarny i orbitreka. Na mój wyczekany hula-hop będę musiała pewnie poczekać. Jak kręciłam przez kilka miesięcy miałam talię jak marzenie. Później miałam operację ginekologiczną, rekonwalescencję, teraz ciąża i czeka mnie przymusowa cesarka. Ale właśnie na hula-hop czekam najbardziej :)