- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 listopada 2015, 18:18
Witajcie :)
Temat powstał z myślą o kobietach, które w najbliższych miesiącach planują zajść w ciążę.
Jesteśmy tu po to, by móc się wzajemnie wspierać podczas comiesięcznych starań :)
Co mogę powiedzieć o sobie? Mam 27lat, listopad jest moim 6 miesiącem starań. Zmagałam się z brakiem owulacji - przyjmowałam przez 2 cykle clostilbegyt (musiałam odstawić z powodu długo utrzymujących się nieprzyjemnych objawów, ale owulacja powróciła). Badania prolaktyny i tsh - wszystko w normie. Na ten moment mierzę temperaturę i obserwuję śluz, by zobaczyć czy długości poszczególnych faz są prawidłowe. Niezmiennie też pracujemy z mężem na nasze potomstwo. Mam nadzieję, że końcówka 2015 lub nowy 2016 będzie dla nas pomyślny :)
A Wy jak długo się staracie? Może na razie jesteście na etapie planowania ciąży? Zapraszam do dyskusji :))
20 listopada 2015, 19:19
ashnai - ja poprzedni cykl miałam wydłużony do 38 dni, zwykle mam 29. ból podbrzusza, obrzmiałe i wrażliwe piersi, podwyższona temperatura ciała (nie wynikająca z przeziębienia), itp już myślałam że nam się udało a tu @ przyszła. przepłakałam pół nocy! dlatego teraz wrzuciłam na luz, nie nastawiam się, staram się obsesyjnie nie myśleć o zajściu, wiadomo pilnuję obserwacji temp i śluzu i jak się uda to super a jak nie to kolejnym razem :) więc rozumiem Twoją postawę i że wolisz się mile zaskoczyć :)
XXkilo - miałaś może robiony monitoring cyklu? u mnie dzięki temu wyszły właśnie problemy z brakiem owu! brałam leki, poprawiło się bo owu powróciła, teraz już odstawiłam ale mam wrażenie jakby śluzu było teraz znowu mniej. czytałam że pomóc może m.in. olej z wiesiołka, siemię lniane i picie dużej ilości wody :)
smerfetka - trzymam kciuki :) my również staramy się od czerwca ale póki co nic nam z tego nie wyszło :P
20 listopada 2015, 19:23
ashnai - ja poprzedni cykl miałam wydłużony do 38 dni, zwykle mam 29. ból podbrzusza, obrzmiałe i wrażliwe piersi, podwyższona temperatura ciała (nie wynikająca z przeziębienia), itp już myślałam że nam się udało a tu @ przyszła. przepłakałam pół nocy! dlatego teraz wrzuciłam na luz, nie nastawiam się, staram się obsesyjnie nie myśleć o zajściu, wiadomo pilnuję obserwacji temp i śluzu i jak się uda to super a jak nie to kolejnym razem :) więc rozumiem Twoją postawę i że wolisz się mile zaskoczyć :)XXkilo - miałaś może robiony monitoring cyklu? u mnie dzięki temu wyszły właśnie problemy z brakiem owu! brałam leki, poprawiło się bo owu powróciła, teraz już odstawiłam ale mam wrażenie jakby śluzu było teraz znowu mniej. czytałam że pomóc może m.in. olej z wiesiołka, siemię lniane i picie dużej ilości wody :)smerfetka - trzymam kciuki :) my również staramy się od czerwca ale póki co nic nam z tego nie wyszło :P[/quoteBardzo intensywnie sienstaracie?:) bo u nas dochodzi do 2-4 zbliżeń w te plodne wiec nusle ze to może za malo
20 listopada 2015, 19:31
szczerze powiem że staramy się dość średnio jeżeli chodzi o intensywność. powiedzmy w ciągu tygodnia płodnego jest to 2-3 razy, no 4 to nie wiem czy nam się udało osiągnąć :) zresztą chyba częściej (tzn codziennie) to niekoniecznie lepiej? nic na siłę, nie mamy ochoty to idziemy spać :P
Edytowany przez Laydee87 20 listopada 2015, 19:32
20 listopada 2015, 19:46
U nas z częstotliwością podobnie jak u Was, a zadanie mamy tym trudniejsze ze mąż pracuje na zmiany wiec w tygodniu musimy się naprawdę zmobilizowac żeby to jakoś zgrać;)
Moja przyjaciółka zaszła w 2 cyklu staran, a ze nie wiedziała jak się obserwować i wogole należy do osób raczej nielubiacych planować, to przyjęli zasade ze się przytulaja codzień lub w najgorszym razie co 2 dzien, no i się udało:)
20 listopada 2015, 19:46
My sie nakrecamy, ze pozniej pozniej, a pozniej sie okazuje ze jedno z nas juz nie ma ochoty lub sily, wiec sie nie spinamy. Ale chcielibysmy juz byc w ciazy :)
20 listopada 2015, 19:48
a apropo temp., może głupie pytanie, ale faktycznie mierzycie codzień rano przed wstaniem z łóżka? I rozumiem ze nie pod pacha?:p
Ja teraz z ciekawości chciałam sobie sprawdzic ale poczytalam ze tak z doskoku to nie ma najmniejszego sensu...
20 listopada 2015, 19:50
Smerfetka, u nas to samo :)
a co więcej mojemu się najbardziej chce kiedy nie trzeba, a jak już mowie ze twraz by wypadało to oboje jesteśmy padnieci... jakoś tak wychodzi;)
20 listopada 2015, 19:57
u nas to samo, mąż pracuje na zmiany, czasem jest tak wyczerpany że nie mam sumienia go jeszcze męczyć :)
ja mierzę temp codziennie, przed wstaniem z łóżka, i nie pod pachą :) do przyjęcia jest też jama ustna jeśli któraś nie podejmie się mierzenia temp w pochwie :) czytałam jednak że w pochwie pomiar jest najbardziej miarodajny.
ashnai - z doskoku nie ma co, rzeczywiście.
20 listopada 2015, 20:02
Tak myslalam:)
A szkoda, bo dziś sobie zmierzylam popoludniu i mialam 37,2 (to tyle na temat mojego nie nakrecania sie... szukam czegokolwiek na sile;p)
20 listopada 2015, 20:05
Smerfetka, u nas to samo :)a co więcej mojemu się najbardziej chce kiedy nie trzeba, a jak już mowie ze twraz by wypadało to oboje jesteśmy padnieci... jakoś tak wychodzi;)
My tez najwieksza ochotę mamy kiedy nic z tego nie wyniknie prócz przyjemności :) Może wynika to z faktu, ze wtedy nie mamy presji ze wypadałoby tylko po prostu są chęci. Staram sie nie fiksowac ale z drugiej strony nienda sie bi i tak pilnujesz i czekasz na TE dni
Edytowany przez Smerfetka860323 20 listopada 2015, 20:05