- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 listopada 2015, 18:18
Witajcie :)
Temat powstał z myślą o kobietach, które w najbliższych miesiącach planują zajść w ciążę.
Jesteśmy tu po to, by móc się wzajemnie wspierać podczas comiesięcznych starań :)
Co mogę powiedzieć o sobie? Mam 27lat, listopad jest moim 6 miesiącem starań. Zmagałam się z brakiem owulacji - przyjmowałam przez 2 cykle clostilbegyt (musiałam odstawić z powodu długo utrzymujących się nieprzyjemnych objawów, ale owulacja powróciła). Badania prolaktyny i tsh - wszystko w normie. Na ten moment mierzę temperaturę i obserwuję śluz, by zobaczyć czy długości poszczególnych faz są prawidłowe. Niezmiennie też pracujemy z mężem na nasze potomstwo. Mam nadzieję, że końcówka 2015 lub nowy 2016 będzie dla nas pomyślny :)
A Wy jak długo się staracie? Może na razie jesteście na etapie planowania ciąży? Zapraszam do dyskusji :))
28 stycznia 2020, 22:57
dobrze powiedzieli ze nie ma nic gorszego niz chore dziecko. Dasz rade. U ciebie ostatnio nie jako ciagle pod gorke i dajesz rade.
Ja pracuje od kwietnia dwa dni teraz od pazdziernika 3 nie duzo ale wiecej nie dam rady.Wychodze z domu kolo 7.30-8 wracam po 6 w te dni. Wszystko jest na mojej glowie raczej. Ostatnio zlapalam sie na puszczaniu za duzo bajek. Jakos sie wypalilam chyba...
29 stycznia 2020, 06:25
Wisterya- obyście szybko wyszli. Mam nadzieję że się jakoś poukłada to wszystko.
Za około 2 tygodnie będzie remont mieszkania. Wtedy jak skończymy to będzie podpisanie umowy z firmą która pośredniczy w wynajmie. Jeszcze się zastanawiam czy ich brać. Współpracujemy z nimi już z jednym mieszkaniem ale tu jest specyficzna sytuacja bo my jesteśmy w Poznaniu a mieszkanie w Łodzi. Oni się wszystkim zajmuja. O tyle fajnie że oni szukają najemcy, sprawdzają go. Jak są awarie to sami wzywają kogoś do naprawy. Itd.
29 stycznia 2020, 13:53
Wisterya szpitale to koszmar. Za każdym razem myślałam, że już nie dam rady i ryczałam jak bóbr i za każdym razem jednak dawałam radę bo nie miałam wyjścia.
29 stycznia 2020, 19:58
Awesome, kosmos, leżymy w izolowanym oddziale i taki dzieciaczek obok, a to samo chory był odratowywany. Aż ksiądz przyszedł, widok dramatyczny. Teraz lezy pod aparaturą i tlenem, tylko te kable z niego zwisają. Także atmosfera tu jest ekstremalnie ciężka.
Eilleen - planujesz na długo wynajmować? My tez chcieliśmy taka firmę, ale po spotkaniu stwierdziłam, ze im nie zalezy na maksymalizacji zysku i wynajmą za byle co, tylko, zeby od razu wynająć.
Potem poszłam w krotki i jest średnio, wiec teraz tez bede z długim startować, przez agenta.
Edytowany przez Wisterya 29 stycznia 2020, 19:59
30 stycznia 2020, 01:15
U nas z kolei leci 5ta doba goraczki u Adama i nic nie odpuszcza. Sypiam po 2h w nocy i już nie mam siły go nosić.
30 stycznia 2020, 19:32
awesome moja Karolina taka miala goraczke 10 dni nic nie pomagalo.To byl jakis wredny wirus. Moze i u was takie dziadostwo?trzymaj sie dzielnie. Jestem z Toba myslami
30 stycznia 2020, 22:29
Awesome - kurcze. A jak tam Filip, mniej juz choruje? Teraz bez zimy to jest masakra z tymi wirusami :/ naprawdę, wole juz marznąć na przystanku
30 stycznia 2020, 23:48
To fakt że jak nie ma zimy to non stop choroby. U nas to samo. Rano jeszcze dobrze się czułam. W ciągu w pracy już miałam nos zapchany a teraz już mnie gardło boli. Około 2 tygodnie temu to samo było. Olek ma zapchany nos. W weekend muszę go podkurowac.