- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 listopada 2015, 18:18
Witajcie :)
Temat powstał z myślą o kobietach, które w najbliższych miesiącach planują zajść w ciążę.
Jesteśmy tu po to, by móc się wzajemnie wspierać podczas comiesięcznych starań :)
Co mogę powiedzieć o sobie? Mam 27lat, listopad jest moim 6 miesiącem starań. Zmagałam się z brakiem owulacji - przyjmowałam przez 2 cykle clostilbegyt (musiałam odstawić z powodu długo utrzymujących się nieprzyjemnych objawów, ale owulacja powróciła). Badania prolaktyny i tsh - wszystko w normie. Na ten moment mierzę temperaturę i obserwuję śluz, by zobaczyć czy długości poszczególnych faz są prawidłowe. Niezmiennie też pracujemy z mężem na nasze potomstwo. Mam nadzieję, że końcówka 2015 lub nowy 2016 będzie dla nas pomyślny :)
A Wy jak długo się staracie? Może na razie jesteście na etapie planowania ciąży? Zapraszam do dyskusji :))
1 września 2019, 13:52
Conejo - ciuchy chyba mam (chociaż teraz październikowe mi się nie za bardzo pokrywa z sierpniowym, więc muszę się upewnić co do "grubszej" odzieży wierzchniej, resztę pewnie mam).
Dzięki za przypomnienie, połowy bym nie zamówiła
Pieluchy na tą listę muszę dołączyć :P I plastry na bliznę. Ale jakieś waciki, Linomagi są znowu >1 miesiąca i się zastanawiam, co na teraz...Oliwka mi została po Leonie.
Imię wybrane, Olaf, chyba, że wyjdzie i powie, że chce się nazywać inaczej ;)
1 września 2019, 13:53
Nie chce mi się jak byk tego kompletować....
Jeszcze coś na sutki I Femaltiker
W czw mam kwalifikację już do cc :/
Edytowany przez Wisterya 1 września 2019, 13:54
1 września 2019, 14:13
W ciazy z Oskarem obkupilam sie we wszystko a uzylam tylko pol butelki emolium, jeden szampon, jedna tubka masci na pupe i wielkie podklady poporodowe ale oczyszczalam sie intensywnie cale 6tyg. Raz uzylam katarka. Szczotka do wlosow sie przydala bo mial długie. Wiekszosc wlasnie wyrzucilam przy przeprowadzce. Przy drugim prawie nic nie kupie bo i tak tego nie bede uzywala. Rzecz, ktorej nie da sie zastapic, to nozyczki do paznokci. Do dzis obcinam po dwa lub trzy razy w tygodniu.
1 września 2019, 14:15
A Młody jutro konczy 8 miesięcy. Wlasnie sie przeprowadzilismy i ja pierdziele, moge jeszczs raz za pare lat do innego kraju i oby nigdy wiecej. Juz wole rodzic niz znowu wszystko pakowac i rozpakowac.
1 września 2019, 16:08
Pieluchy myślałam, że są oczywiste :P Czemu >1 miesiąca? Tak, masz rację, zapomniałam o sutkach. A kiedy myślisz będzie mniej więcej to cc?
Smerfetka - a ja właśnie mało kupowałam i jedna z niewielu rzeczy, jakich nie użyłam to obcinacz do paznokci. Obcinałam i obcinam swoimi nożyczkami do manicure. Jak po przeprowadzce?
My właśnie wróciliśmy z urlopu i straszny upał, na szczęście jutro się ma ochłodzić.
1 września 2019, 17:29
Jeszcze nie wiem jak... maz przez weekend sprzata stare, ja próbuje cos rozpakowac na nowym.. wlasnie wyszlam po pizze i bedziemy świętować:-P
1 września 2019, 18:28
ja dla nowego kupuje osobne szczotki i nożyczki/obcinaczki, może smoczki, bo ten silikon mnie razi. Lanoline do sutków, pieluchy :) No i te całe podkłady. Rzeczywiście Linomag od narodzenia, nie wiem, dlaczego w domu miałam napisane > 1 miesiąca.
Femaltiker tez kupie, bo po cc czasem ciezko o pokarm. Najbardziej martwi mnie, ze ciezko bedzie rozkręcić laktacje jakbym miała kilkuoosobową sale, bo jednoosobowe w szpitalu chyba sa tylko dwie :/
1 września 2019, 18:34
Conejo - ja termin z I USG mam na 3-go października, OM na 8-go. Najbardziej zalezy mi na 7. Październiku - czyli im pozniej, tym lepiej....Ale nie wiem, czy pozwolą mi tyle czekac z ta przepukliną, aż do terminu.
Smerfetka - u mnie to jest dopiero kosmos. Siedzę na walizkach, czeka mnie przeprowadzka, rozpakowywanie, cały czas trwa wykończenie, nerwy.... ale przed porodem na 100% to nawet nie skończą wszystkiego - bede sie z dwójką rozpakowywać :/. A u teściów sobie nie wyobrażam z noworodkiem mieszkać. Do Wwy tez nie wrócę, bo tam zajęte i musiałabym zrezygnować z przedszkola na miejscu...
Także walczę z czasem na razie.
A jak tam nowy dom??? Juz w pełni urządzony? ;)
1 września 2019, 19:17
Współczuję Ci przeprowadzki. Dla mnie to najgorsze chwile. Pakowanie, rozpakowywanie i jeszcze Oskar akurat w tych dniach nauczyl sie siadac, przechodzic przez próg, machac drzwiami, wspinac sie. No wszystko w jednym czasie. Kupilismy meble ogrodowe bo super cena byla. Takze na nich siedzimy haha. W pierwszy wolny dzien męża jedziemy kupić resztę. Wiec bedzie jeszcze skladanie mebli, urzadzanie. Nie lubie tego. I w ogole mnie to w zaden sposob nie jara.