Temat: Zajść w ciążę w 2016r.

Witajcie :)

Temat powstał z myślą o kobietach, które w najbliższych miesiącach planują zajść w ciążę. 

Jesteśmy tu po to, by móc się wzajemnie wspierać podczas comiesięcznych starań :) 

Co mogę powiedzieć o sobie? Mam 27lat, listopad jest moim 6 miesiącem starań. Zmagałam się z brakiem owulacji - przyjmowałam przez 2 cykle clostilbegyt (musiałam odstawić z powodu długo utrzymujących się nieprzyjemnych objawów, ale owulacja powróciła). Badania prolaktyny i tsh - wszystko w normie. Na ten moment mierzę temperaturę i obserwuję śluz, by zobaczyć czy długości poszczególnych faz są prawidłowe. Niezmiennie też pracujemy z mężem na nasze potomstwo. Mam nadzieję, że końcówka 2015 lub nowy 2016 będzie dla nas pomyślny :)

A Wy jak długo się staracie? Może na razie jesteście na etapie planowania ciąży? Zapraszam do dyskusji :))  

Pasek wagi

.

.

.

.

.

.

.

.

.

.

Smerfetka - dziecko się raczej samo nie odpieluchowywuje :D, chociaż nie ma sztywnych reguł - nawet sama widzisz po komentarzach. Z tego, co wiem, to we FR do przedszkola musi być odpieluchowane, nie wiem, szczerze powiedziawszy, jak w PL....Myślałam, że też....

Sunny - tak, u mnie już dawno 18miesięcy skończył ;) Chociaż dla mnie te wytyczne są bezwartościowe - zaraz będą nowe, wynik zależny od sponsora badań ;) Moja siostra się odpieluchowała w wieku 13 miesięcy, ja grubo po 2rż i u mnie były problemy z kontrolą, i to jeszcze w podstawówce :/ trzeba słuchać intuicji. Kiedyś dzieciaki odpieluchowywano jeszcze wcześniej, nikt traumy przecież nie ma. Trzeba patrzeć na dziecko i intuicji słuchać wg mnie.

Conejo - u mnie pierwsze podejście i wynikło jakby samo, bo mam zamiar generalnie zacząć w lipcu, a już na pewno nie wcześniej niż II połowa czerwca. Tylko go po żłobku puszczam z gołym tyłkiem i też była masakra - ale wołać na kupę sam zaczął, czyli coś tam kuma, więc już chyba muszę ciągnąć. Wiesz, na siłę go odpieluchowywać nie będę ;), ani przywiązywać do nocnika ;), ale znowu zaraz będziemy na dworzu przez 10-12h dziennie, nie wyobrażam go też na siłę kisić. Sama sobie latem nie wyobrażam w podpachach chodzić, po co dziecko jeszcze w pieluchach męczyć ;) Oszczędność dla mnie żadna, po pralka 10x dziennie będzie chodzić i chusteczki antybakteryjne pójdą w ruch ;) Co do gotowości, to dzieciaki są mega różne. U mojej koleżanki było za wcześnie, dzieciak za chiny nie chciał, a raz na dwór wyszedł, zaczęło mu przeszkadzać, że ma w butach mokro i moment się nauczył. Dzieci nie są głupie, tylko wygodne :D

Ojesu, ale mi wpisów dodało.

Smerfetka - ja bym celowała w góry, najlepiej niewysokie, polskie, blisko jeziora. Albo Garda we Włoszech, ale tam też b. ciepło. A, byłam nad Balatonem i tam jest super. Z takim maluchem to chyba raczej właśnie domek/apartament z mini podwórkiem niż hotel, przynajmniej wg mnie. 

Conejo - z tym żłobkiem to się wtopiłam na maksa. Teraz, szczerze powiedziawszy, to nie wiem, co zrobię :( Zostaje tylko niania. Ale wolałabym żłobek, sama po swoim dziecku widzę, jak się lepiej rozwija, ma zajęcia (umuzykalnianie, plastyka, gordonki, języki, psychocośtam). Nie, no, nie ma o czym mówić. Z nianią to tylko siedzenie :( Ale mam teraz poważny kłopot, na własne życzenie. Nie wiem, co ja sobie wyobrażałam 0.o

Mąż to pewnie chce, żebym została jeszcze trochę z dzieckiem po macierzyńskim, (wychowawczy np.), ale uważam to za **jowe wyjście. I dla dziecka i dla siebie, bo przedszkolanka to ze mnie słaba :p

Wisterya, to może niech mąż trochę z dzieckiem po Twoim macierzyńskim zostanie ;) 

Wisterya - tzn ja nie mówię, żeby nic nie robić, ale też te opowieści rodziców o odpieluchowaniu wydają się mi trochę przesadzone. Po prostu nikomu się nie chciało tetry prać to woleli wysadzać co 10 minut. Z doświadczeń moich znajomych to są 2 szkoły - jedna to sadzać sadzać sadzać przez te x miesięcy, drugie to po prostu puścić bez pieluchy jak będzie gotowe i tyle. L przy kolejnej próbie po prostu sama zaczęła chodzić na nocnik i wpadek praktycznie nie było.
Myślałam, że Ty masz tam żłobek? Bo jaki miałaś plan? Zgadzam się z Sunny, niech maż zostanie :p Mój był dwa razy na kawałku rodzicielskiego i nie odpuściłabym mu za żadne skarby.

Smerfetka - ale chcesz Polskę? Zagranicę? Czemu akurat w wakacje? Ja póki nie miałam dzieci w placówkach, nie jeździłam w sezonie ;)

Sunny, mój mąż musiałby się z wszystkich prac zwolnić, bo nie przysługuje mu wychowawczy ani rodzicielski. A tak, to by pewnie chętnie został ;)

Conejo - u mnie siostra się odpieluchowała, bo jak mnie mama uczyła, to ona prędzej załapała :PPNikt nie miał czasu co 10min dziecka wysadzać, tylko dziecku było niewygodnie z mokrymi i szczypiącymi gaciami i się samo szybciej uczyło. Mój jak jest w samych majtkach w domu to sam wrzeszczy jak ma mokro i dostaje kociokwiku. No, i matki też szybciej ten "proces" wprowadzały, to druga sprawa :D

Co do żłobka, to będę pewnie pisać do gminy, żeby otworzyli. Tak to wszystko tam super, infrastruktura, jakość itp itd, ale głupiego żłobka nie ma :/ Czemu tak głupio postąpiłam - nie pytaj, mąż mnie namówił, a teraz mam rękę w nocniku (jak tematycznie ;). A co do zostania męża z dziećmi to jak pisałam - nie ma prawa nawet do zwykłego urlopu, musiałby rzucić prace, a ja też mam średnią sytuację, "pracę, do której się po macierzyńskim nie wraca", czyli powinnam szukać nowej....To gdzie by mógł się zwolnić...

Mój syn odpieluchowany już z pół roku. W nocy bez pampersa od 2 msc. Wpadki nocą się zdarzają ale malo ich.:):)

Mój to jak ma majtki i się zsika to nawet nie zauważy, więc ten tego...

Wisterya - a jak robicie z urlopem? Mój też jest teraz na samozatrudnieniu i po prostu odkłada 3 dni robocze pensji z każdego miesiąca.

Conejo - to mój zaczął zauważać, jak się zsika, to od razu biegnie, drze się, ciągnie za siusiaka i majtkiitp. I sam na nocnik zaczyna siadać,  ale nie lubi sikać na siedząco,  wiec wstaje i sika obok na stojaka ;) 

Na urlopie nie byłam ze dwa lata gdzies za granicą, tylko polskie morze. I tam w mieszkaniu normalnie pracował (czyli co to za urlop).  Zawsze jeździ z laptopami. Jak chce wolnego to mówi,  że go nie będzie i tyle, bez niczego, ale to musi zgrać ze wszyski mi firmami. Nikt za niego pracy nie wykona, nie może nikomu niczego przekazać :/ Na plus, że prace może wykonywać z każdego miejsca, ok. 90% czasu to praca zdalna, często w dowolnych godzinach 

Ja to sobie z sybkiem moge latac kiedy chce, wlasnie wrocilismy z Polski. Ale maz w lato ma sztywny termin urlopu i w tym roku wlasnie na sieroiem przypada. Bedziemy leciec na parę dni fo Trojmiasta bo to juz taka nasza mala tradycja sie robi. Ale gdzie reszta.. mamy 3tyg do zagospodarowania i nie wyobrazam sobie siedzieć tyle u moich rodziców. Oczywiście chcialabym wydac jak najmniej bo byc moze jeszcze w tym roku kupimy cos swojego do mieszkania, a z wkladem wlasnym jestesmy na styk więc.. 

Prawdziwe wakacje to ja mam teraz. W No od paru tygodni jest pięknie , za ciepło aż. Chodzę na basen i spacerki. No ale urlop z mężem też trzeba zaplanować.

Dziś Oskar debiutowal w kole. Najbardziej interesowalo go to by to kolo zjesc.

Pasek wagi

Laydee, jak u Was sytuacja?

Conejo, mam nadzieję, że szybko dojdziesz do siebie po zabiegu i znacznie poprawi Ci się komfort życia.

Smerfetka, sprawdź sobie Bacówkę Radawa, podobno fajna miejscówka. Jeśli wolelibyście za granicą, to tak jak Wisterya pisała, Garda jest piękne. Chyba że jakieś wyspy o bardziej umiarkowanym klimacie, np. Madera?

Sunny - u nas cisza. Dzisiaj już mam drugą kroplowke z oksytocyną, jakieś tam skurcze są ale bez szału. Córci się do nas nie spieszy albo czeka aż mąż dojedzie :) 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.