Temat: Zajść w ciążę w 2016r.

Witajcie :)

Temat powstał z myślą o kobietach, które w najbliższych miesiącach planują zajść w ciążę. 

Jesteśmy tu po to, by móc się wzajemnie wspierać podczas comiesięcznych starań :) 

Co mogę powiedzieć o sobie? Mam 27lat, listopad jest moim 6 miesiącem starań. Zmagałam się z brakiem owulacji - przyjmowałam przez 2 cykle clostilbegyt (musiałam odstawić z powodu długo utrzymujących się nieprzyjemnych objawów, ale owulacja powróciła). Badania prolaktyny i tsh - wszystko w normie. Na ten moment mierzę temperaturę i obserwuję śluz, by zobaczyć czy długości poszczególnych faz są prawidłowe. Niezmiennie też pracujemy z mężem na nasze potomstwo. Mam nadzieję, że końcówka 2015 lub nowy 2016 będzie dla nas pomyślny :)

A Wy jak długo się staracie? Może na razie jesteście na etapie planowania ciąży? Zapraszam do dyskusji :))  

Pasek wagi

czekam na wiesci Wisterya mam nadzieje ze dobre

Pasek wagi

Beta w poniedziałek 158

Beta w środę 343

Czyli na razie nie najgorzej. UFFFFFFF

Wisterya przecież było wiadomo, że tak będzie (smiech)

A nie boisz się posłać go do żłobka teraz na początku ciąży? Że zacznie chorować i cię zarazi.

Conejo - nieee, w ogóle się nie boję. Cały czas mam nadzieję, że nie będzie nawet miał kataru :) Jak coś to mąż pojedzie z Leo do Teściów, a ja będę zdrowieć....

Oczywiście, że tak będzie ;), acz jakieś bostonki, rotawirusy, szkarlatyny czy ospy w I trymestrze mogą być chyba niefajne...

Czyli już w piątek idzie?

rota już był, bostonkę lizał i się nie zaraził (akurat u koleżanki byłam do wieczora, jej dzieciak na drugi dzień z samego rana już był w krostach), szkarlatyna w ciąży nie zagraża, ospę już przechodziłam. I na ospę chcę Leo zaszczepić, tylko nie wiem, kiedy, bo! jesteśmy strasznie spóźnieni z MMR, bo u nas termin szczepienia wypadł w antybiotyk, a następny w lutym był i nawet nie zapisałam, tylko pójdę w piątek na krzywy ryj, może nas zaszczepią, chociaż mu zęby rosną, a jak rosną, to jest osłabiony, a w osłabienie nie chcę go szczepić w ogóle. Ehhh. 

Trudno, nawet mój mąż stwierdził, że lepiej jak Leo do żłobka chodził. Taki typ... On w domu dostaje kręćka i wariuje. Jak mamusia :p:PP:D

Wisterya, weź zaświadczenie,ze żłobka,że syn uczęszcza do żłobka to będzie darmowa szczepionka na ospę

Haha, widzę, że wszystko masz przemyślane :p Na rota można chorować milion razy, a bostonkę też można złapać za którymś razem, poza tym do końca odporności się nie nabywa, bo są różne szczepy :PP

Ja chcę ich na wiosnę zaszczepić może na meningo i na wzw A, choć oni już wiedzą, co to szczepienie i będą dramaty.

Podsumowując jesteśmy we trójkę na antybiotyku, a W też boli gardło (impreza)

Monia, dzieki, nawet nie wiedziałam :)

Conejo - nie, nie mam przemyślane, tak tylko napisałam. Od chorób i tak bardzo nie uchronię, a zaraz wiosna jest ;) Liczę, ze sie moze prześlizgnie, do tej pory jakos dramatycznie nie bylo. Nie mam wyjścia ze żłobkiem i juz, bo mi przepadnie państwowy, a juz jest zapisany od początku roku. A dzis jestem w ciazy, moge byc z dzieckiem w domu, a co, jezeli sie znowu cos sie wydarzy? Musze byc przygotowana na każda ewentualność, niestety

I tak, Monia ma rację, jest ospa bezpłatna, ale to musisz na NFZ szczepić i mieć zaświadczenie ze żłobka, że uczęszcza.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.