- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 listopada 2015, 18:18
Witajcie :)
Temat powstał z myślą o kobietach, które w najbliższych miesiącach planują zajść w ciążę.
Jesteśmy tu po to, by móc się wzajemnie wspierać podczas comiesięcznych starań :)
Co mogę powiedzieć o sobie? Mam 27lat, listopad jest moim 6 miesiącem starań. Zmagałam się z brakiem owulacji - przyjmowałam przez 2 cykle clostilbegyt (musiałam odstawić z powodu długo utrzymujących się nieprzyjemnych objawów, ale owulacja powróciła). Badania prolaktyny i tsh - wszystko w normie. Na ten moment mierzę temperaturę i obserwuję śluz, by zobaczyć czy długości poszczególnych faz są prawidłowe. Niezmiennie też pracujemy z mężem na nasze potomstwo. Mam nadzieję, że końcówka 2015 lub nowy 2016 będzie dla nas pomyślny :)
A Wy jak długo się staracie? Może na razie jesteście na etapie planowania ciąży? Zapraszam do dyskusji :))
2 stycznia 2019, 14:19
Wisterya - nadal nie napisałaś, czemu zrezygnowałaś???
2 stycznia 2019, 14:36
aaa, bo generalnie i tak mam cały czas dziecko w domu. Mam wrażenie, że tam nie do końca zdrowe dzieci są. Leona dwa razy odbieralam z 39stopiową gorączką - w żłobku Panie nic nie zauważyły, dopiero w domu przezylam szok. Poza tym, ta kierowniczka dziwna trochę. Menu nie chcą w ogóle wysłać (niby przekazują komuś do wysłania, a ktoś zapomina i nie wiem nawet, co dziecko je). Jak przychodzę to Leo ciągle w bujaku bujany, a normalnie to przecież lata wszędzie. Nie wychodzą z dziećmi w ogóle na dwór. Nie mają też żadnych zajęć itp., taka przechowalnia. W dodatku robiły jakieś przedstawienia i to moje dziecko zostawiły w tym bujaku, słyszałam jak płakało, chociaż nie widziałam. Ma początku ten zlobek był spoko, po zmianie właściciela odebrał moje zaufanie. Jest na 70%. Ale krzywda mu sie nie dziala, i teraz nie jestem przekonana, czy dobrxe zrobilam.
A ja teraz zaczęłam nowy cykl (wczoraj, tak się zsynchrinizowalam ze Smerfetka ;) i biorę Aromka od jutra. Jak się nie uda musze wracac do pracy (do lutego sobie dałam czas). Generalnie beznadzieja totalna, jestem załamana.
Otworzyli zlobek koło mnie, państwowy, ale tylko 22 miejsca :( Oczywiście w systemie nie da się zmienić żłobka 1. wyboru, wiec jutro spróbuję polecieć do obecnego i zmienić. Tam jestem na 282 miejscu do przyjęcia.....)
2 stycznia 2019, 14:52
Wisterya - jak żłobek dziwny, to może lepiej, ale z drugiej strony, jeśli tu choruje to w każdym będzie chorować. Tak to wrócisz (odpukać) do pracy i będzie chorował. Tylko jeden cykl sobie dałaś? A co potem? 22 miejsce chyba w grupie, nie w żłobku?
Haha, też wczoraj zaczęłam nowy cykl Nie ma to jak noworoczny okres...
2 stycznia 2019, 15:22
Conejo - to się zsynchronizowałyśmy ;) Ja też od wczoraj. Do końca lutego chyba spróbuję "probowac". Ale generalnie od listopada mam zielone światło, wiec juz trochę zleciało.
Leo nie jest chorowity, dopiero 1 raz chorował, wcześniej jelitówka. A tak to katar, raczej z zębów. Więcej nieobecności jest z naszych wyjazdów.
2 stycznia 2019, 20:28
Jaki rozmiar kołdry dla dwulatka polecacie? Do tej pory spał w śpiworku ale już nie chce i woli pod kocykiem :P
3 stycznia 2019, 10:17
Dziękuję za wszystkie gratulacje.
Synek w nocy dostał wodę cukrową, nie wiem jak to na polski przetłumaczyć inaczej. Nie chwyta zbytnio piersi do ssania ale malusi jeszcze jest. Zbieram pokarm malutką strzykawką i tak mu podaję trochę. Pierwsza noc jak z prawdziwym noworodkiem minęła. Mało snu, dużo czuwania. Na noc podali mi dwie jednostki krwi to może dziś będzie lepiej i nawet wstane z łóżka.
3 stycznia 2019, 11:38
Smerfetka - eh, dzielna jesteś niesamowicie. Dostał pewnie glukozę. Pomagają Ci przystawiać?