- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 czerwca 2015, 08:56
Od poczatku ciazy nie mialam zadnych przykrych dolegliwosci,zero wymiotow czy boli, az do teraz. Jestem obecnie w 36 tygodniu i jest mi codziennie tak niedobrze ze juz niewytrzymuje Od rana do wieczora mam sensacje zoladkowe.Wiadomo ze teraz jest czas kiedy dziecko potrzebuje najwiecej pokarmu i wartosci odzywczych, a jak ja mam mu to dac skoro nie moge sie zmusic do jedzenia. Nie mam jakiejs monotonnej diety, zawsze staram sie urozmaicac potrawy, ale nic nie moge w siebie wmusic, bo wiem ze po zjedzeniu za chwile bede sie czuc jak na lodzi w czasie sztormu..... Dzisiaj rano zjadlam mala porcje kaszy manny i banana i juz mnie muli.... Czy Wy tez tak mialyscie?? Co zrobic zeby poradzic sobie z tymi nudnosciami? Probowalam imbiru ale nie pomaga
4 czerwca 2015, 09:13
Spokojnie, dziecko się nie zagłodzi. Na końcu też mogłam jeść tylko małe porcje bo mi Młoda na żołądku leżała.
4 czerwca 2015, 09:15
Ja okropnie wymiotowalam, ale przez pierwsze 4 miesiące ciąży. Nic mi nie pomagało. Nie ważne co zjadłam, i tak skończyłam wymiotami . Nic Ci niestety nie poradzę. U mnie samo przyszło, samo poszło. Ty jesteś w bardzo zaawansowanej ciąży, może lepiej skonsultuj się z lekarzem, lepiej dmuchać na zimne.
4 czerwca 2015, 09:15
Tragedia... martwie sie dzisiaj jeszcze bardziej, bo nie dosc ze mi niedobrze to jeszcze mam biegunke zanim to jedzenie trafi do dziecka to juz go nie ma....Mam scisk okrutny w zoladku
4 czerwca 2015, 09:18
BridgetJones52 poloznej pytalam w poniedzialek to powiedziala ze 'tak czasem jest' i tyle..... moglabym rownie dobrze rozmawiac ze sciana
4 czerwca 2015, 09:21
Spokojnie, przede wszystkim bez nerwów. Dziś Święto, więc może niech ktoś zawiezie Cię na pogotowie albo lepiej na porodowke, może jak lekarz Cię przebada, to się poczujesz przynajmniej lepiej psychicznie. Może jest faktycznie tak, jak koleżanka wyżej pisała, może dzidzia uciska Ci tak mocno żołądek, i przez to te rewolucje.
4 czerwca 2015, 09:23
Hehe, no tak, fajny komentarz położnej. Wiadomo, że czasem tak jest. Ja mam wrażenie, że co niektórzy lekarze i położne mało przejmują się losem swoich pacjentek.
4 czerwca 2015, 09:28
W uk dzisiaj nie ma swieta wiec moze uda mi sie zobaczyc lekarza. Dzwonilam do przychodni to powiedzieli ze oddzwonia jesli beda mieli wolna wizyte zeby mnie przyjac. Moja polozna jest Malezyjka i ledwo co po angielsku mowi, wiec czasem nie wiem czy ona ogolnie ogarnia o co ja pytam ...
4 czerwca 2015, 09:47
moze po prostu organizm sie oczyszcza, przygotowując do porodu?