- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 listopada 2014, 14:41
Dziewczyny, jak duże robiłyście chrzciny? Tzn. na ile osób? I ile was kosztowało to wszystko? Co trzeba kupić w związku ze chrzcinami o czym nie mam pojęcia? my planujemy zrobić w domu 20-30 osób niestety mam dośc dużą rodzinę i nie wiem ile mam odkładać kaski :)
18 listopada 2014, 14:58
Ja na Twoim miejscu zdecydowanie zrobiłabym przyjęcia w restauracji. Podadzą pod nos, najważniejsze pozmywają. Ty masz czas dla gości, dziecka, a nie latasz zmęczona między kuchnią a salonem.
Chrzcin mojego syna za bardzo nie będę opisywać, bo przyjęcie było połączone z inną uroczystością.
18 listopada 2014, 15:02
w restauracji na 20 osób. płaciliśmy 35 zł za osobę+własne napoje kupić i owoce, no i tort oczywiscie, w domu wyjdzie Was niewiele mniej niż w restauracji a roboty od groma. ja za 1 razem robila w domu i powiedziala nigdy więcej! a jeszcze na 30 osob.. masa ludzi. mozesz zalowac pozniej,bo to naprawde nawal pracy,mim ze wezmiesz kogos do pomocy...
18 listopada 2014, 15:13
ojj dla tylu osób w domu ???
18 listopada 2014, 15:22
Robiliśmy w domu. Byli dziadkowie i chrzestni z rodzinami- łącznie 10 dorosłych i 3 dzieci. Chrzest mieliśmy na mszy wieczornej o 19, więc przed mszą na 16 chyba wszyscy przyjechali na słodkie, tort i kawę. Po kościele wszyscy do swoich domów.
Edytowany przez monia.mur 18 listopada 2014, 15:23
18 listopada 2014, 15:26
Jesli bedzie to beda:
- dziadkowie (moze tylko jedni bo akurat tu mieszkaja)
- rodzice chrzestni
Chrzest na mszy niedzielnej, potem albo kawa z ciastem u nas albo ewentualnie pojedziemy do jakiejs restauracji cos zjesc razem.
Dla mnie to jakies jaja, 30 osob na chrzcie???
18 listopada 2014, 15:39
jesli planujesz zrobic obiad z ciastem to nie bawi sie w domu tylko przejdz sie po knajpkach i popytaj o cene za osobe. co innego koszt produktow, ale dolicz czas, prad/gaz naugotowanie.
bylam na jednych chrzcinach, podobno koszt wynosil 100 zl/os, bylo 30-35 osob. byl obiad, przekaski zimne, nie wiem czy nie kolacja, ciasto, tort, siedzielismy tak od 14-15 do wieczorka.
jesli myslisz nad samym obiadem + ciasto/tort, kawa herbata to mysle ze zamkniesz sie w gora 40 zl/os
18 listopada 2014, 15:41
Zarówno ja jak i moja siostra miałyśmy chrzciny w wieku ok. 8 lat, na miesiąc przed pierwszą komunią. Nie ze względów ideologicznych, czy jakichkolwiek innych, tak po prostu wyszło i było w porządku. Po chrzcinach był obiad z deserem w domu, jakiś tort, potem sałatki i alkohol dla dorosłych. Było ok. 10 osób, w tym dzieci. Dzieci się bawiły, a dorośli siedzieli, gadali i popijali w sumie do wieczora. Wyglądało to jak imieniny, tylko okazja trochę inna. Tak jak dziewczyny powyżej, radziłabym Ci restaurację. Zwłaszcza jeśli nigdy nie robiłaś przyjęcia dla większej ilości osób.
18 listopada 2014, 15:46
Chrzest - potrzebna jest szatka oraz świeca . Obie rzeczy zazwyczaj kupują chrzestni :)
Ja przyjęcie miałam w domu . 19 gości dorosłych i 2 dzieci .
Jedynie co idealnie pamiętam to że byłam kucharką,kelnerką,zmywakiem i również trzeba było być mamą :D
Moją głupotą było że wszystko było dużo - za dużo ! Chrzest był o 12 . W domu obiad , po obiedzie tort / ciasta a potem kolacja . Dzięki temu przyjęcie skończyło się o 20 .
Teraz miałam komunię dziecka i zrobiłam w lokalu - rewelacja ! Moim obowiązkiem było tylko dostarczenie ciast i tortu .A tak zero stresu , sprzątania , gotowania itd - mogłam w całości czas poświęcić dziecku i zaproszonym gościom . Dodam że był obiad - potem tort - a na koniec zimna płyta i mięso które zostało z obiadu . Stoły się uginały a wcale dużo mnie nie wyniosło ! Uroczystość skończyła się ok 19 (+/-) i wszyscy zadowoleni.
W październiku byłam na chrzcinach u szwagierki .Było 10 -11 osób .Był obiad - rosół , 3 rodzaje mięsa i 2 surówki .A potem tort i 2 ciasta . Chrzest o 12 a koniec imprezy przed 16 .
Gdybym drugi raz robiła chrzciny to zrobiłabym w lokalu lub tak jak szwagierka.