Temat: Jak zaczynał się u was poród?:) i jak przebiegał :)

Witam zostało mi jakieś 2 tyg do porodu i jestem bardzo ciekawa jak u was sie zaczeło :D jak przechodziłyście i ile godzin trwał :) nie boję się zbytnio tylko jestem ciekawa bo każda inaczej to przechodzi ;)

:) Obydwa moje porody zaczynały się od.... skurczy ;) Najpierw takie zupełnie bezbolesne, a z czasem coraz mocniejsze. Wody nigdy nie odeszły mi same, pęcherz przebijali mi w szpitalu. Czop też odchodził dopiero na porodówce. Pierwszy poród trwał 9h- z tego 4h w szpitalu. Drugi trwał 4h, z tego w szpitalu 25minut :). Rodziłam sn bez znieczulenia i nie było najgorzej ;) Wolę rodzić niż chodzić do stomatologa ;)

monia.mur napisał(a):

:) Obydwa moje porody zaczynały się od.... skurczy ;) Najpierw takie zupełnie bezbolesne, a z czasem coraz mocniejsze. Wody nigdy nie odeszły mi same, pęcherz przebijali mi w szpitalu. Czop też odchodził dopiero na porodówce. Pierwszy poród trwał 9h- z tego 4h w szpitalu. Drugi trwał 4h, z tego w szpitalu 25minut :). Rodziłam sn bez znieczulenia i nie było najgorzej ;) Wolę rodzić niż chodzić do stomatologa ;)

Jeju tylko pozazdrościć takiego porodu..Też bym tak chciała :-)

Zaczęło sie od regularnych, bezbolesnych skurczy (śmieszne uczucie, podskakująca macica)od razu co  2min..było to wieczorem i poszłam spać( dali mi się wyspać:)), nad ranem  jakoś 6,znów takie same skurcze co 2min o 11 przypominały mi ból menstruacyjny(miałam bolesne miesiączki) tylko co minutę musiałam kucać przy szafce o 12 wezwaliśmy Taxi(mina kierowcy bezcenna, chyba się spocił) 12.30 byłam w szpitalu z 7cm( nie byłam pewna czy rodzę-mityczne skurcze przepowiadające, myślałam ,że to to), o 14.30 mała była na świecie. Poród naturalny, weflona nie dałam sobie założyć, poród w kucki. Generalnie nic strasznego, trochę bolało przy końcu ale już nie pamiętam.

Powodzenia Ci życzę :)bardzo dobrze ,że się nie boisz będzie Ci łatwiej, tez się nie bałam...

Mi najpierw zaczęły się sączyć wody o godzinie 2:00 w nocy, no to pędem na porodówke, tam prysznic, ktg, lekkie skórcze, potem kroplówka z oksy i skurcze napier*alające co minutę. O godz. 11:00 rozwarcie na 8 centymetrów i na tym koniec. Następna oksytocyna, potem miałam straszne bóle parte przez 4 godziny ale przeć nie pozwolili bo brak całkowitego rozwarcia!!Błagałam o lekarza bo ból był nie do wytrzymania. Lekarz w końcu przyszedł, zbadał i zarządził cesarkę bo dziecko nie wstawiło się dobrze główką w kanał i grozi mu zamartwica wewnątrzmaciczna. Po trzynastu godzinach bóli mialam wreszcie przy sobie mojego syneczka, całego i zdrowego.( 10 Apgar ) :D
Pasek wagi

9 dni  przed wyznaczonym terminem porodu( planowego cc ) o 1 w nocy dostalam skurczy( bylam w szpitalu) . Po godzinie mialam Tylko wyłacznie bóle krzyzowe !!! o 8,10 łaskawie wziełi mnie na blok jak bole mialam co 1,5 min i akcja porodowa trwała ! o 8.25 przez cc urodzil sie moj syn .

poród indukowany oksytocyną 10 dni po terminie. Minęło 16 godzin od pierwszych skurczy do pojawienia się partych, 1:45 parcia (synek był duży i się zaklinował). 

o 3.30 w nocy odeszly mi wody zaraz mocne skurcze i dopiero po 17,5h urodzilam sn

Pasek wagi

o 12 ow nocy deszly mi wody. O 1.30 bylam w szpitalu. Do 5 nad ranem bylo cudnie a ootem myslalam ze umre bo mialam naraz skurcze brzucha i krzyzowe. Od 8.30 mialam bolenparte a o 10.32 mialam mala u siebie 

Przy pierwszej ciąży o 22 odeszły mi wody i zaczęły się skurcze. Szybko do szpitala. A ja zamiast rodzić to poszłam spać. W ogóle nie czułam skurczy. Od godz 8.00 dali mi oksytocynę. Po 12 stwierdzili że są za małe postępy i zarządzili cc.

Przy drugiej ciąży zaczęło się od skurczy nieregularnych całą noc. Dopiero na drugi dzień po 16 uregulowały mi się. Trzy godz później miałam cc. (mała przerwa po pierwszej cc)

Trzymam kciuki. Każdy poród jest inny. Pamiętaj o tym

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.