Temat: odstawienie od piersi... i co dalej??

Jeśli zdecydujesz się na mleko modyfikowane i kaszkę to "instrukcję obsługi" na pewno będziesz miała na opakowaniu.
Będziesz wiedziała co kupować, bo przecież na każdym mleku i kaszce podane są miesiące.
Podczas gdy karmi się dziecko piersią - karmi się je najczęściej na żądanie. Odwrotnie jest gdy karmi się je mlekiem czy kaszką - są określone czasy posiłków.

Ja na początku odstawiłam karmienie dzienne, karmiłam na noc i w nocy , potem coraz rzadziej i sam sie odstawił, ale ja chciałam karmić jak najdłużej, ja rano dawałam kaszkę, ale myślę, że jak będzie mleko to też ok.

No tak:) Ale jak mam zacząć go odstawiać? nie wiem jak to zrobić. Jak kogoś pytam jak odstawić od piersi to słyszę tylko:"A dlaczego tak szybko, powinnam karmić przynajmniej przez rok, robię krzywdę dziecku itd itp.... i dalej nic nie wiem:/

agusia dziękuje :)

Ja mam ten sam problem, chce odstawic mala ale ona najwiecej je w nocy, budzi sie dwa trzy razy i tylko "cyc" sprawia ze zasypia spowrotem a ja wrocilam do pracy miesiac temu i tesh potrzebuje snu!!! Moja ma 10 miesiecy, u mnie jest inne nastawienie wsrod znajomych i rodziny, kazdy caly czss komentuje "ciagle karmisz piersa (w wieku 10 miesiecy)? fujjjj !!!" tutaj karmienie butla to oznaka "nowoczwesnosci" !

nie musisz go całkowicie odstawiać, zejdzie Ci prawie do roku, możesz stopniowo, po prostu zamieniasz powoli jedno karmienie,np. rano właśnie na kaszkę, powoli rezygnujesz , z jednego karmienia na rzecz innego jedzenia, najważniejsze jest nocne karmienie, najbardziej odżywcze, jak pokarmisz, na noc i w nocy 2razy i np. po przebudzeniu to ok.ale nie pamiętam już ile potrzebuje mleka, wlaśnie 8 mies. dziecko, poszukaj, gdzieś. powoli, go odstawisz, będzie bezstresowo

wszystko zależy jak szybko chcesz odstawić dziecko od piersi. Jeśli nie masz potrzeby aby trwało to bardzo krótko to poprostu zastępuj każde karmienie piersią innym daniem. Nic nie piszesz o tym czy twoje dziecko jada już jakieś stałe posiłki, obiadki? ale jak ma 8 miesięcy to pewnie już tak.

Ja robiłam tak rano zamias cyca dostawło dziecko kaszkę łyżeczką (butelki i mleka modyfikowanego moje dziecko nienawidziło), później przed spaniem dostawał cyca, po drzemce obiadek, później podwieczorek i przed snem i w nocy znowu cyc. W następnej kolejności uczyłam usypiać w dzień bez cyca za co karmiłam wcześniej kaszką lub jogurtem lub serkiem, następnie kilka dni później, jak już dziecko zaakceptowało usypianie w dzień bez cyca, odstawiliśmy usypianie wieczorem i zostało tylko nocne ale to właściwie nawet nie było już jedzenie tylko maluszek potrzebował się przytulić bo czasem nawet nie ssał 1 minuty i zasypiał. Ta faza trwała najdłużej bo bałam się tego karmienia nocnego skoro moje dziecko nie chciało wziąść butelki do ust, ale po miesiącu okazało się, że maluch potrafi przespać całą noc na kaszcze i jak odmówiłam mu pierwszej nocy cyca to chwile popłakał i po przytuleniu usnął później obudził się jeszcze raz albo dwa i płakał krótko a na drugi dzień przespał całą noc.

Tylko, że moje dziecko miało już 14 miesięcy a 8 miesięczny maluch lepiej żeby pił jeszcze mleko więc możesz rano dawać kaszkę później przed drzemką mleczko modyfikowane, później obiadek, mleczko, podwieczorek, kolacja mleczko lub kaszka i w nocy w razie potrzeby to mleko. POWODZENIA :) a 8 miesięcy to wcale nie za wcześnie jeśli tylko ty czujesz taką potrzebę :)

I Syna i córcie zaczęłam odstawiać od piersi w 8 miesiącu życia.
Co tydzień zastępowałam 1 karmienie mlekiem a zaczynałam od porannego. Zupełne odstawienie zakończyłam po około 5 tygodniach. Gorzej było z piersiami bo ciężko mi je było "wysuszyć" ;) Bromergon na mnie źle działał, trochę pomogły tabletki z szałwii... z czasem jakoś poszło :)
Jeśli chodzi o mleko to polecam Bebilon (najtaniej w Biedronce 38,79zł lub hipermarketach w promocjach bywa po 36 z groszami - opakowanie 800g ) tak poleciła mi moja pediatra i sprawdziło sie u dwójki moich dzieci.
Powodzenia i pozdrawiam :)

ja nie karmilam ani jednego dnia, ani starszego 4,5 roku ano mlodszego 3 miesiace, i nie mam sobie nic do zarzucenia, wiec nie wiem jaka babcia ci nagadala ze trzeba przynajmniej rok...