Temat: pobolewanie w podbrzuszu i delikatne plamienie-13 t ciazy zalamana:((

W środę byłam na usg dopochwowym, trwało ono pare minut i bylo dosc męczące...sam lekarz powiedzial ze wymeczyl mnie:( ale do setna sprawy..w czwartek pobolewal mnie brzuch i zauwazylam delikatne plamienie(bardzo malutkie)w piatek sytuacja sie powtorzyla..znowu pobolewal mnie brzuch,tak w podbrzuszu i znowu widzialam kilka malutkich brazowych plam na wkladce.... w sobote bylo podobnie...zaczelam panikowac:(bo w poprzedniej ciazy tak nie mialam..zadnych plamień nigdy nie bylo...brzuch mnie pobolewal to fakt...zadzwonilam do swojego lekarza i kazal mi pojechac na izbe przyjec i tak tez zrobilam...niestety trafilam na okropnego lekarza,zbadal mnie ginekologicznie(badanie bylo strasznie nieprzyjemne)i od razu kazal mi zostac w szpitalu...nawet nie powiedzial co sie dzieje...nie wyrazilam zgody i wrocilam do domu,zadzwonilam do kolejnego lekarza,tego ktory robil mi to usg i nawet nie wspomnial o szpitalu,powiedzial tylko zebym sie oszczedzala,duzo lekarza i kupila luteine dopochwowa i dopiero gdyby gdzies za tydzien obajwy sie nasilily zebym pojechala do szpitala...kupilam luteine i od wczoraj ja biore...ale strasznie sie boje o zdrowie mojego dzieciatka:(((

w ostatnich dniach mialam kilka stresujacych sytuacji,do tego nie oszczedzalam sie..bardzo duzo chodzilam(praktycznie po 6-7 h dziennie bylam na nogach)no i do tego to badanie usg...i tak sobie tlumacze ze moze te bole w podbrzuszu i te delikatne plamienia to po prostu oznaku przemeczenie i stresu:(( wiem ze zadna z was nie jest lekarzem ale moze ktoras miala podobna sytuacja?wystapily u niej bardzo delikatne brazowe plamienia??co zalecal wam lekarz??

bede bardzo wdzieczna za wszelkie komentarze 

a moim zdaniem powinnaś zostać w szpitalu, dzisiaj nawet koleżanka która jest w jakimś 9 tyg pojechała i też ją zatrzymali, miała bóle bez plamień, ale okazało się ze to przedwczesne skurcze i mogło się skończyć poronieniem, w pierwszym trymestrze nie ma co bagatelizować.

Pasek wagi

nie chcę cie straszyć ale u mnie po pojawieniu się pierwszej malutkiej brązowej plamki mineły ok 4 dni i poroniłam :(

Pasek wagi

ja bym w takiej sytuacji zostala w szpitalu na obserwacje...

tez mialam plamienie po usg dopochwowym ale przeszlo po paru dniach :) ale uprzedzili mnie o tym.... a moze masz lozysko nisko? Ja od 5 mies plamilam, a w 8 dostalam krwotoku cesarka I dzidzia wyszedl na swiat 4 tyg wczesniej :). 

Lepiej moze sprawdz to jeszcze raz... 

Pasek wagi

U mnie w szpitalu każdą plamiaca ciężarówkę zatrzymuje się na obserwacji. Wybacz, ale wytlumaczenie "nie zostałam w szpitalu,  bo lekarz był niemiły i mnie zbadał ginekologicznie" jest głupie. Co miał badać, gardlo? Sprawdzil czy czop jest na miejscu, a szyjka zamknięta, zapewne jakbyś została zrobionoby badania kolejne w tym i usg. 

Ja w ciąży plamilam w 7 tyg, zatrzymano mnie na 4 dni na obserwacji, porobiono badania, dano leki na podtrzymanie i kazano czekać. Było wszystko ok, nie wiadomo skąd plamienia. Szanse porozmawiania z lekarzem dokladnie mialam po trzech dniach. Mloda ma teraz pół roku i ma się dobrze.

Ja w ciąży miałam 4 krwawienia, przy czym ostatnie bardzo mocne. Byłam przerażona. Dziś mam wspaniałe bliźniaki, ale wtedy wyglądało to źle. Za każdym razem szpital, a po kilku dniach wypis do domu z zaleceniem leżenia. Przy moich pobytach w klinice spotkałam wiele dziewczyn i różne przypadki. 

Radę mam jedną: dziewczyny w ciąży oszczędzajcie się, szczególnie gdy pojawiają się jakieś plamienia! Ja powiedziałam sobie - trudno, jeśli trzeba leżeć, to będę. Chociaż wcześniej byłam bardzo aktywna i było mi bardzo trudno to wytrzymać.

Mam nadzieję że wszystko pójdzie dobrze, trzymam kciuki.

tak jak wczesciej pisałam "ucieklam"w sobote ze szpitala...nie zgodzilam sie zostac,cala niedziele przelezalam majac nadzieje ze bedzie ok..no i bylo,brzuch przestal bolec,nie plamilam...ale wieczorem plamienie znow sie pojawilo:(w nocy pobolewal mnie brzuh a rano gdy sie obudzilam bylo duzo tej brazowej wydzieliny..spanikowalam:((myslalam ze juz po wszystkim..ze stalo sie nagorsze:((spanikowalam i zadzwonilam do swojego lekarza a ze akurat byl w szpitalu to kazal mi przyjechac...tak tez zrobilam...zbadal mnie,zrobil usg i powiedzial ze z dzieciatkiem wszystko w porzadku ale musze zostac w szpitalu..juz zostalam:(od poniedzialku do wczoraj bylam w szpitalu:(((a tam badania ginekologiczne,usg,pobrania krwi 2 razy dziennie,zastrzyk na podtrzymanie ciazy i po 2 tabletki luteiny...okazalo sie ze nie bylo zadnego zagrozenia poronieniem..plamila nadzerka ktora mam od czasu poprzedniej ciazy:(w szpitalu caly czas lezalam,odpoczywalam i bylo juz dobrze...co prawda brzuch mnie juz praktycznie nie boli...zaboli na dzien ze 4-5 razy ale delikatnie...a plamienie jeszcze mam,znacznie mniejsze,pojawia sie glownie po wizycie w toalecie:(zalecenie to przede wszystkim odpoczynek,lezenie i oszczedzanie sie...w poniedzialek kontrolna wizyta u lekarza prowadzacego, mam nadzieje ze do tego czasu przestane plamic i bedzie wszystko w porzadku..oby bo zdrowie moje i dzieciatka jest najwazniejsze:)))

aha i bardzo mozliwe ze to ostatnie badanie ginekologiczne "rozruszalo"nadzerke i stad te plamienia....

ale teraz juz wiem i bede miala wielka nauczke na przyszlosc...ze jak cos sie dzieje niepokojacego nie ma co czekac ze samo przejdzie, lepiej sie przebadac,zostac te kilka dni na obserwacji...zeby potem nie plakac..

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.