Temat: SZPITAL POŁOŻNICZY ŚLĄSKIE lub OPOLSKIE

No wiec jestem juz w 35 tc i zaczynam zastanawiam sie nad szpitalem...

Jezeli mozecie podzielcie sie informacjami na temat szpitali w:
Gliwicach
Knurowie
Pyskowicach
Tarnowskich Górach
Strzelcach Opolskich
Kędzierzynie -Koźlu
Katowicach (szpital Bonifratów)
i innych ktore znajduja sie w wojewodztwie slaskim badz opolskim ;)

Z gory dziekuje za wszelakie informacje ;)




Ja jak najbardziej odradzam Ci szpital w Katowicach. Każda moja znajoma, która tam rodziła tylko narzeka. Zresztą ja nawet od lekarzy słyszałam bardzo złe opinie o tym szpitalu. Szpital przejął zakon i siostry zakonne się tam "opiekują" wszystkimi. Ja rodziłam w tym roku w kwietniu w szpitalu w Katowicach na ul. Raciborskiej i jeżeli już to ten zdecydowanie polecam! Opieka położnej na medal i to nie była jakaś położna umówiona. Po prostu przyjechałam i akurat miała dyżur. Oddział wyremontowany. Nowoczesny sprzęt i opieka lekarzy bardzo super. Zresztą tutaj masz link możesz sobie zobaczyć zdjęcia i troszkę poczytać :) http://www.szpital.net.pl/index.php?y=2&x=11&x1=6&b=0
Pozdrawiam i życzę powodzenia :D
> Ja jak najbardziej odradzam Ci szpital w
> Katowicach. Każda moja znajoma, która tam rodziła
> tylko narzeka. Zresztą ja nawet od lekarzy
> słyszałam bardzo złe opinie o tym szpitalu.
> Szpital przejął zakon i siostry zakonne się tam
> "opiekują" wszystkimi. Ja rodziłam w tym roku w
> kwietniu w szpitalu w Katowicach na ul.
> Raciborskiej i jeżeli już to ten zdecydowanie
> polecam! Opieka położnej na medal i to nie była
> jakaś położna umówiona. Po prostu przyjechałam i
> akurat miała dyżur. Oddział wyremontowany.
> Nowoczesny sprzęt i opieka lekarzy bardzo super.
> Zresztą tutaj masz link możesz sobie zobaczyć
> zdjęcia i troszkę poczytać :)
> http://www.szpital.net.pl/index.php?y=2&x=11&x1=6&b=0Pozdrawiam
> i życzę powodzenia :D
rowniez poleca,, rodzilam tam ponad 3 lata temu i bylo ok, dobra  opieka, pomoc, czulam sie tam ogolnie dobrze a szpitali nienawidze.
Pasek wagi
Dziewczyny - poczytalam o tym szpitalu i hmm... strona - rodzic po ludzku - nie sadze zeby te kobiety tam klamaly i jakbym miala trafic na Pewnego pana doktora J.K. to chybabym wyszla na wlasne zadanie w polowie porodu...
Czemu poloznikami sa tacy idioci? ;/ Zawsze mi sie wydawalo ze w takiej profesji powinni pracowac ludzie empatyczni i z powolania ...
Ja wyraziłam tylko swoją opinię i doświadczenia. Nic złego mnie tam nie spotkało więc czemu mam mówić źle o szpitalu i lekarzach. To co wypisują to może i to prawda ale co kobieta to inne doświadczenia i odczucia. Zapytałaś więc podzieliłam się z Tobą swoimi doświadczeniami...
Wilarowa - no i o to mi chodzilo ale zastanawiajace dla mnie jest ze generalnie w tym oddziale sluzby zdrowia pracuja malo wrazliwi ludzie a powinni byc to najbardziej otwarci na pacjentki i ich potrzeby lekarze itd. Nie mowie wcale ze masz mowic zle - wrecz oczekiwalam prawdy ale stwierdam fakt ze opinie sa rozne i nie moge znalesc takiego szpitala w ktorym nic zlego nikomu nie zrobiono co mnie irytuje i zniesmacza dla naszej sluzby zdrowia.
Lenka - widze ze mamy podobne zapatrywania. Kichac bol bo wiadomo ze bedzie bolalo ale byloby "latwiej" gdyby otaczajacy nas ludzie byli przychylni a nie kontra my. Dokladnie wiem o co Ci chodzi :))
Rodziłam tydzień temu (luty 2011).
Szpital jest czysty, ale mocno niedoinwestowany, a momentami obskurny (prysznice na położniczym, w których nadal pozwala się ukradkiem palić!) 
Powodem, dla którego wybrałam go po raz drugi są ludzie - położne, pielęgniarki i lekarze.
Obie położne (siostra Ewelina i Ewa) , które przyjmowały moje dzieci widziałam pierwszy raz w życiu a mimo to  ich profesjonalizm, opanowanie, morze życzliwości sprawiły ze czułam się "zaopiekowana" i ważna, wysłuchana i otoczona troską, bo w obu przypadkach poród był skomplikowany (raz z powodu przodującej rączki dziecka, a ostatnio malutka się poddusiła pępowiną, a ja dostałam krwotoku. Ani przez chwilę nie dały mi odczuć grozy sytuacji, a ze stresu zwierzyły się już po wszystkim. Siostro Ewo - bardzo dziękuję za poświęcony mi czas na trakcie wypełniony mamami po brzegi ;o) - jednocześnie rodziło 6 pań.
Dostałam [B]pojedynczy pokój[/B] (bo na sali nie było juz miejsc), zostałam[B] delikatnie zbadana[/B] i [B]poinformowana o postępie akcji porodowej[/B], do ostatniego kwadransu [B]mogłam stać[/B], a nie leżeć (poród trwał 2 h), położna korygowała mi oddech gdy z powodu bólu traciłam kontrolę, [B]nie zostałam nacięta[/B] ani n[B]ie robiono mi lewatywy[/B], słuchano gdy zgłaszałam swoje spostrzeżenia.
Malutką dostałam gdy tylko wylądowałam na sali. Karmiłam piersią na żądanie, ale mogłam prosić o dokarmienie (gdybym chciała). Oddawałam córeczki tylko na kąpiel i naświetlanie (obie przechodziły żółtaczkę fizjologiczną). Neonatolodzy kompetentni, życzliwi, chęnie dzielili się swoją wiedzą i informacą o stanie dzieci. Miałam wgląd do dokumentacji medycznej.
[B]Bardzo popieram wprowadzony ZAKAZ ODWIEDZIN uzasadniany sezonem grypowym.[/B]
Dzięki niemu czułyśmy się mniej skrępowane problemami połogu rozwiązywanymi bez obecności czyichś (i swoich) mężów, braci, ojców, dziadków i dzieci i bezpieczne o zdrowie maleństw. 
Generalnie ten szpital ludźmi stoi i to co od nich zależy jest na 5. To co zależy od pieniędzy pozostawia wiele do życzenia. Wybierając ponownie strzelecki szpital uznałam, że tych kilka dni można się myć w obskurnym choć czystym prysznicu z nieszczelnymi oknami byle móc zaufać ludziom dla których dbałość o  zdrowie Twoje i dziecka nie sprowadza się do stosowania wyłącznie procedury.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.