Temat: straciłam instynkt macierzyński ?

Dziewczyny tak chciałam mieć dziecko a mój partner nie, dwa lata byłam w depresji i smutku i strasznie nam się nie układało, teraz kiedy już sobie wszystko wyjaśniliśmy i minęło trochę czasu już nie chcę, nie czuję już instynktu, na pewno to na rękę mojemu partnerowi chociaż się nie przyzna. Kiedy miałam 29-31 lat chciałam bardzo, teraz już nie chcę. Myślicie że to instynkt minął czy tak zmęczyłam się tym cierpieniem z braku dziecka, że już nie mam na nie siły...któraś spotkała się z takim stanem?

Glupoty piszesz. Jak to po 32 nie bedziesz mogla miec dzieci. Wyspiarki tylko praktycznie po 30-stce zachodza i jest wszystko ok. Jestes jeszcze mloda, wszystko przed toba.

Na szczescie nie chce miec dziecka i  moj partner rowniez wiec zadnej presji. Troche glupia sytuacja jak jedna strona chce, druga nie ... to tak jakby blokowac swoje szczescie, swoja potrzebe. Czasem trzeba byc egoista. Jesli o siebie nie zadbamy , nikt tego nie zrobi. 


Pasek wagi
u mnie tak naprawde instynkt pojawił sie dopiero jak córka miałą 6 miesięcy 
Pasek wagi
Masz "partnera", czyli nie męża, tak? Jeżeli doprowadził Cię do tego, że byłaś dwa lata w depresji to, moim zdaniem, powinnaś się z nim pożegnać. Kwestia posiadania (lub nie) dzieci jest w związku bardzo ważna. I jeżeli się w tej kwestii nie zgadzacie to po co się męczyć? Ja też bardzo chciałam mieć dziecko (choć byłam sporo młodsza od Ciebie), a mąż nie chciał (wtedy). Ustaliliśmy dlaczego tak jest i kiedy nadejdzie ten moment. Teraz mamy dwulatka. Mąż chce drugie, ja jeszcze nie jestem gotowa. Teraz on musi poczekać. Ale nie wyobrażam sobie sytuacji, że jedna osoba bardzo chce mieć dziecko, a druga nie chce go w ogóle. Tu nie da się iść na kompromis, ktoś zawsze będzie nieszczęśliwy. Nie warto ciągnąć tego związku. Myślę, że jak znalazłabyś faceta, który chciałby mieć z Tobą dziecko to i Ty bardzo byś go zapragnęła. Popieram jedną z poprzedniczek - nie masz siły na przerabianie znowu tego samego tematu. A czas goni. Nie jesteś stara, ale jeśli chcesz mieć dziecko to czas najwyższy podjąć starania, bo to nigdy nie przychodzi z dnia na dzień. 

Inception napisał(a):

Masz "partnera", czyli nie męża, tak? Jeżeli doprowadził Cię do tego, że byłaś dwa lata w depresji to, moim zdaniem, powinnaś się z nim pożegnać. Kwestia posiadania (lub nie) dzieci jest w związku bardzo ważna. I jeżeli się w tej kwestii nie zgadzacie to po co się męczyć? Ja też bardzo chciałam mieć dziecko (choć byłam sporo młodsza od Ciebie), a mąż nie chciał (wtedy). Ustaliliśmy dlaczego tak jest i kiedy nadejdzie ten moment. Teraz mamy dwulatka. Mąż chce drugie, ja jeszcze nie jestem gotowa. Teraz on musi poczekać. Ale nie wyobrażam sobie sytuacji, że jedna osoba bardzo chce mieć dziecko, a druga nie chce go w ogóle. Tu nie da się iść na kompromis, ktoś zawsze będzie nieszczęśliwy. Nie warto ciągnąć tego związku. Myślę, że jak znalazłabyś faceta, który chciałby mieć z Tobą dziecko to i Ty bardzo byś go zapragnęła. Popieram jedną z poprzedniczek - nie masz siły na przerabianie znowu tego samego tematu. A czas goni. Nie jesteś stara, ale jeśli chcesz mieć dziecko to czas najwyższy podjąć starania, bo to nigdy nie przychodzi z dnia na dzień. 
 
popieram. to nie te facet. jak znajdziesz "tego" to pragnienie dziecka może Ci wrócić. ja tak miałam przynajmniej.

zupazzolwia napisał(a):

Inception napisał(a):

Masz "partnera", czyli nie męża, tak? Jeżeli doprowadził Cię do tego, że byłaś dwa lata w depresji to, moim zdaniem, powinnaś się z nim pożegnać. Kwestia posiadania (lub nie) dzieci jest w związku bardzo ważna. I jeżeli się w tej kwestii nie zgadzacie to po co się męczyć? Ja też bardzo chciałam mieć dziecko (choć byłam sporo młodsza od Ciebie), a mąż nie chciał (wtedy). Ustaliliśmy dlaczego tak jest i kiedy nadejdzie ten moment. Teraz mamy dwulatka. Mąż chce drugie, ja jeszcze nie jestem gotowa. Teraz on musi poczekać. Ale nie wyobrażam sobie sytuacji, że jedna osoba bardzo chce mieć dziecko, a druga nie chce go w ogóle. Tu nie da się iść na kompromis, ktoś zawsze będzie nieszczęśliwy. Nie warto ciągnąć tego związku. Myślę, że jak znalazłabyś faceta, który chciałby mieć z Tobą dziecko to i Ty bardzo byś go zapragnęła. Popieram jedną z poprzedniczek - nie masz siły na przerabianie znowu tego samego tematu. A czas goni. Nie jesteś stara, ale jeśli chcesz mieć dziecko to czas najwyższy podjąć starania, bo to nigdy nie przychodzi z dnia na dzień. 
 popieram. to nie te facet. jak znajdziesz "tego" to pragnienie dziecka może Ci wrócić. ja tak miałam przynajmniej.

tyle, że to jest mój mąż, i przed ślubem rozmawialiśmy o dzieciach, że będą, ale potem się wszystko pozmieniało....

źle podeszłam do tematu, bo nie powiedziałam, że bardzo chcę, ale kiedy widziałam jak on bardzo nie chce nie mogłam powiedzieć mu tego, a wręcz go nienawidziłam, ot tyle dla wyjaśnienia.

ANULA51 napisał(a):

Ja mam tak ale to nie z braku instynktu macierzynskiego a stach przed utrata wolnosci i swobody , jednak dziecko to duza odpowiedzialnosc

mam to samo

riki77 napisał(a):

zupazzolwia napisał(a):

Inception napisał(a):

Masz "partnera", czyli nie męża, tak? Jeżeli doprowadził Cię do tego, że byłaś dwa lata w depresji to, moim zdaniem, powinnaś się z nim pożegnać. Kwestia posiadania (lub nie) dzieci jest w związku bardzo ważna. I jeżeli się w tej kwestii nie zgadzacie to po co się męczyć? Ja też bardzo chciałam mieć dziecko (choć byłam sporo młodsza od Ciebie), a mąż nie chciał (wtedy). Ustaliliśmy dlaczego tak jest i kiedy nadejdzie ten moment. Teraz mamy dwulatka. Mąż chce drugie, ja jeszcze nie jestem gotowa. Teraz on musi poczekać. Ale nie wyobrażam sobie sytuacji, że jedna osoba bardzo chce mieć dziecko, a druga nie chce go w ogóle. Tu nie da się iść na kompromis, ktoś zawsze będzie nieszczęśliwy. Nie warto ciągnąć tego związku. Myślę, że jak znalazłabyś faceta, który chciałby mieć z Tobą dziecko to i Ty bardzo byś go zapragnęła. Popieram jedną z poprzedniczek - nie masz siły na przerabianie znowu tego samego tematu. A czas goni. Nie jesteś stara, ale jeśli chcesz mieć dziecko to czas najwyższy podjąć starania, bo to nigdy nie przychodzi z dnia na dzień. 
 popieram. to nie te facet. jak znajdziesz "tego" to pragnienie dziecka może Ci wrócić. ja tak miałam przynajmniej.
tyle, że to jest mój mąż, i przed ślubem rozmawialiśmy o dzieciach, że będą, ale potem się wszystko pozmieniało....źle podeszłam do tematu, bo nie powiedziałam, że bardzo chcę, ale kiedy widziałam jak on bardzo nie chce nie mogłam powiedzieć mu tego, a wręcz go nienawidziłam, ot tyle dla wyjaśnienia.
ja wiem, że to nic nie znaczy, bo pewnie go bardzo kochasz, ale brak chęci posiadania potomstwa jest na tyle poważną kwestią, że nawet Kościół Katolicki uznaje takie małżeństwa za niebyłe z tego powodu. może warto porozmawiać co dalej? jeśli nie potraficie sami rozmawiać, może warto skorzystać z pomocy mediatora albo terapeuty... najgorsze to nie rozmawiać. bądź silna. 
A mi się wydaje, że to nie instynkt macierzyński Cię opuścił, tylko to brak pewności i chęci posiadania dziecka z tym a nie innym mężczyzną, bo wiesz, że go nie chce i nie jesteś podświadomie pewna, czy po Waszych przejściach będzie dla Ciebie wsparciem i dobrym ojcem.
Nic na sile.byc moze ta fascynacja i chec posiadania dziecka byla chwilowa. Dziecko nie jest "obowiazkowe", jesli ni chcesz dziecka nie musisz go miec.

ANULA51 napisał(a):

Ja mam tak ale to nie z braku instynktu macierzynskiego a stach przed utrata wolnosci i swobody , jednak dziecko to duza odpowiedzialnosc

ja tez
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.