- Dołączył: 2011-11-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 77
20 sierpnia 2013, 06:54
Niedaje mi wyjsc z pokoju czy sie oddalic bo jest histeria. Nie moge isc do wc bo jam zamkne za soba drzwi to chodzi szuka i placze a ja now moge pobudzic lokatorow.Ogolnie od urodzenia jest marudny strasznie many utrapienie z nim.Ja now note wrocic do pracy no szykujac die do niej obudzilabym wszyatkich zreszta dziecko by sie zaplakalo. Musialabym pozniej isc ma stacje 15minut i przejechac z nim piec stacji do wozka co jest nielada wyzwaniem no on w wozku now chce siedziec. Jamie znacie rozwiazanie z ten sytuacji?Chce pracowac ale jam die szykuje z nim do pracy to wychodzi 2.5godziny
- Dołączył: 2007-02-03
- Miasto: Linz
- Liczba postów: 6064
6 września 2013, 12:55
ciezko sie Ciebie czyta
to nie pierwszy post, ktory piszesz o swoim dziecku i trudach wychowania
zawsze sie znajdzie jakas dobra rada, ale jakos z nich nie korzystasz
posluchaj czasem innych
- Dołączył: 2009-08-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1215
6 września 2013, 14:51
Moim zdaniem maluchom trzeba od początku dać olbrzymi zastrzyk miłości: okazywać uczucia, nosić całować itd. Wtedy dziecko nie przechodzi aż tak drastycznie lęku separacyjnego. Nigdy w życiu nie zostawiłabym dziecka płaczącego samemu sobie,żeby się wypłakało. Maluch musi mieć pewność, że może spokojnie zdobywać nowe doświadczenia, ale gdy cokolwiek się zdarzy i będzie mnie potrzebować to zjawię się od razu. Nie wierzę w żadne tresowanie dzieci, metody 3-5-7 etc.Teksty typu: "jak będziesz nosić to się przyzwyczai" to jakieś bajki. Mój synek ma 11 miesięcy i potrafi sam "odraczkować" do swojego pokoju albo kuchni i bawić się tam z 20 minut...
Sorry, ale jeśli dziecko ma takie wspomnienia jak 6 godzinny płacz za mamą to nie dziwię mu się, ze teraz nie puszcza Cię do toalety. Boi się, ze wyjdziesz i nie wrócisz.
Poza tym: kiedy biorę prysznic, zabieram synka do łazienki, daję miskę, jakieś gumowe kaczki i on się bawi; kiedy chcę posiedzieć w łazience dłużej, bo np szykuję się do wyjścia to włączam pralkę ;-P Mógłby się patrzeć godzinami :-)