- Dołączył: 2006-04-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 2300
15 czerwca 2013, 16:46
Witajcie mam pytanie, bo ostatnio biję się z myślami jak mam ubrać na dwór swoje miesięczne dziecko. Jak jest na dworze 20-23 st to jak mam ją ubrać ,żeby nie przegrzać? wystarczy jedna warstwa na długi rękaw i przykryć czyś przewiewnym? a jak jest na dworze powyżej 24 st to body na krótki rękaw,skarpetki i też czymś lekkim przykryć... a jak wieje to jechać z plandeką na wózku czy bez niej?? i też jak to wygląda z czapeczką zawsze zakładać- bo słyszałam różne opinie... a i jak mam parasolkę do wózka to w upał złożyć budkę od wózka ale czapeczka ma być obowiązkowo tak? Pytam to jestem świeżą mamuśką i nie chce przegrzać dziecka:)) za rady dziękuje z góry :)
16 czerwca 2013, 16:13
jagoa napisał(a):
Puckolinka napisał(a):
Mnie mówiono że dziecko ma mieć opaskę na uszy bo je przewieje. Ale ja nie zakładam czapek, ani opasek. Chyba że na prawdę jest chłodno to zakładam chustkę. Ja już nie zwracam uwagi na to co ktoś mówi. Ostatnio jechalam z koleżanką na spacer. Fakt jej córka jest 3 msc mlodsza, czyli moja ma 6 jej 3. Moja miala na sobie krótkie spodenki i koszulkę a jej byla ubrana na dlugi rękaw, przykryta kocykiem i gondola miała nakrycie.... było ok 20 stopni.
cześć kobito :) ja uważam że jak nam jest gorąco to dziecku też ubierz je jak siebie i nakryj pieluszką (też trzeba troszkę te ciałoko przed słońcem chronić , nas poparzenia bola ich też ). na główkę delikatną czapeczkę teraz są takie fajne delikatne kapelusiki śliczne
a przeczytałaś wszystkie moje posty?? :) moje dziecko nigdy nie przebywa na słońcu a czapkę ma jeśli nie ma wiatru. Pieluchą też nakrywam :)
- Dołączył: 2008-03-04
- Miasto: Gdziekolwiek Byleby Było Gorąco
- Liczba postów: 3627
16 czerwca 2013, 17:49
Ja chyba mam nieco inna zasadę niż dziewczyny. Mój syn skończył 2 miesiące. W temperaturze ok. 21 st chodzi ubrany w letnie spodnie, z podwiniętymi nogawkami do polowy łydki i body z długim lub krótkim rękawem w zależności od natężenia wiatru. Ma również na sobie czapkę(taka cieńsza, trykotowa) i skarpetki (te ściągam jak tylko zaczyna się wiercić z ciepła). Nie okrywam go zadnym kocykiem (choć zawsze "jeździ" z nami podobnie jak pieluch flanelowa), nie nakładam tego nakrycia na wózek. Natomiast gdy tylko jest cieplej ubieram opalacz (krótkie nóżki, krótkie raczki, czapeczkę i w razie potrzeby skarpetki i tyle).
Smaruje odkryte ciało kremem z filtrem 50, nie korzystam z parasolki (do szalu mnie doprowadza), kiedy idąc mam słońce za plecami to nakładam na gondole flanelkę i tylko gołe stópki wystają.
Czapkę ściągnęłabym w upalne dni, ale dziecku tak ok. pół rocznemu. Jeśli latem będzie na prawdę gorąco będę zamiast czapki ubierać opaskę.
Dodam, że mój synek na każdym spacerze "narażony" jest na kontakt ze światem zewnętrznym, ponieważ spacery trwają od 3-5h, więc po drodze przynajmniej jedno karmienie piersią się zdarzy.
- Dołączył: 2006-06-09
- Miasto: Sosnowiec
- Liczba postów: 2796
17 czerwca 2013, 09:03
blwkrokiet napisał(a):
Odnośnie uszu - lekarka wytłumaczyła mi, że nie ma czegoś takiego jak mityczne zapalenie uszu "od zawiania" ;) Zapalenie uszu bierze się z nieściąganego kataru i bakterii...
Dokładnie tak, dlatego ja nie widzę sensu zakładania czapeczki jeśli na dworze jest ciepło a dziecko leży w gondoli.;...
- Dołączył: 2005-11-24
- Miasto: Zabrze
- Liczba postów: 2160
17 czerwca 2013, 15:57
dziewczyny mi tlumaczyla polozna kiedys jak to jest z ta czapka dziecko podobno do roku powinno miec czapeczke na glowce o ile nie lezy tylko w wozku, jesli jest wyciagane to w dni chlodne chroni o na przed wiatrem a w dni kiedy jest goraco i slonecznie chroni glowke przed przegrzaniem ciemiaczka bo jak to tlumaczyla ciemiaczko zarasta nawet do 18 miesiecy i wtedy kiedy nie ma na glowce czapeczki to moze sie zbyt mocno nagrzewac. porownala to troche do tego ze dzieje sie tak jakby w surowym jajku odciac lekko czubek i wystawic na slonce.