Temat: Płeć dziecka - miałyście tak?

Witam,
Może to głupie co teraz napiszę ale zastanawiam się czy też tak miałyście, czy tylko mi takie myśli chodzą po głowie. Jestem w ciąży z pierwszym dzieckiem. Przede wszystkim najważniejsze dla mnie jest aby było zdrowe. Jednak jeśli mogłabym wybrac płeć chciałabym dziewczynkę, natomiast mąż chłopca, podobnie jest w rodzinie -babcie wolały by dziewczynkę a dziadkowie chłopców:-) Pewnie wynika to z tego że dziadkowie i mąż mogliby wnuka uczyć grac w piłkę, zabierać na mecze, uczyć wędkować itd, z kolei babcie i ja już  rozmyślam o tym jak to będzie stroić malutką, zaplatać jej warkoczyki i tego typu zajęcia;) I tak gdzieś w głębi serca czuję że jaka to nie będzie płeć to ktoś będzie czuł się rozczarowany i jakoś mi smutno z tego powodu. Ostatnio lekarz powiedział że na 60-70 % obstawia dziewczynkę i jakoś smutno mi z powodu męża, twierdzi że się cieszy i mu to bez różnicy ale między wierszami powiedział że ostatnio gdy dziecko tak kopało to myślał że może to będzie piłkarz (sam grał 15 lat zawodowo) . Też miałyście takie myśli???? Może to ciążowe hormony po prostu szaleją ;)
Ja bym chciała mieć synka jako pierwszego, ale jak kiedyś będę w ciąży i będzie dziewczynka to też się będę cieszyć :P 

Mój tata też chciał syna, miałam już nawet imię w brzuchu :P Po pierwszym zawiedzeniu nie czuję się jednak niekochana :D
Podejrzewam, że każdy przystępujący do egzaminu na rodzica przeżywa te dylematy w większym lub mniejszym stopniu :D Tak sądzę, mimo, że mało kto głośno się do tego przyznaje ;D Ja teraz jeszcze nie planuję zostać mamą, ale sądzę, że mój ewentualny przyszły syn będzie miał ze mną przerąbane .
Pasek wagi
Mąż przy pierwszym dziecku mówił byleby było zdrowe. Nic więcej się nie liczy. Ja natomiast chciałam córkę i urodziła się córka.
Przy drugim dziecku mąż bardzo chciał synka, ja natomiast drugą córkę i jakoś czułam że NIE CHCĘ chłopca, jakkolwiek to brzmi.
Urodził się syn, i nawet przez sekundę nie byłam rozczarowana. Jak go zobaczyłam zakochałam się w nim i muszę przyznać że momentami łapałam się na tym że go faworyzowałam
U mnie było podobnie... tzn,mi raczej bez różnicy a mąż bardzo chciał syna,bo też był piłkarzem i "od poczęcia" snół plany jak to będzie go uczyć kopać piłkę... Kiedy okazało się ,że bedzie dziewczynka czułam nutkę rozczarowania z jego strony..., a dziś - córka ma pięć lat i jest najukochańszą księżniczką tatusia!!! I okazało się,żę i księżniczkę można nauczyć kopać piłkę ,natomiast dwa lata temu urodził się syn tak więc jest po równo.
jestem w ciazy. Oboje chcielismy dziewczynke. M argumentowal, ze dziewczynki to takie przylepki i on taka przylepke- przytulanke chce. Ja sobie wyobrazalam strojenie w sukienki, uczenie gotowania i w ogole wszystkiego. Jednak od poczatku ciazy czulam, ze w brzuchu mam chlopca i to potwierdzily USG. Nie jestesmy rozczarowani. M nagle zaczal mysle w inny sposob, jak bedzie syna wysylal na zajecia sportowe i chodzil z nim na ryby, a ja zaczelam sobie wyobrazac, ze bedzie mi pomagal w typowo meskich czynnosciach jak dorosnie, no i jesli doczeka sie siostry, to bedzie ja chronil :)
Pasek wagi
U mnie dziadkowie bardzo chcieli wnuczkę, mąż chciał syna, ja córkę.Okazało sie, że synek i nie miałam w najmniejszym stopniu problemu z akceptacją tego faktu.Dziadkowie też sie ucieszyli.Naprawdę płeć dziecka nie ma aż takiego znaczenia, taka samo się kocha.
jesli moglabym wybierac to wolalabym miec samych synow. zawsze i babcia i mama mi powtarza ze to jednak na dziewczynkach jest ten "najwiekszy krzyz"... wiecie o co chodzi. miesiaczka, ciaza itd. to dziewczynki maja bardziej przekichane w zyciu hehe :) 

Z mężem chcielismy pierwszego synka. W 20 t.c. okazało sie, ze będzie dziewczynka. Oboje bylismy zaskoczeni, ale szybko przywyknęlismy do tej mysli. Teraz nie wyobrazamy sobie, że mogłoby byc inaczej :) I mówimy, że druga to też mogłaby byc córka ;)

Wydaje mi sie, że płec jest tak naprawde nieważna. Gdy po raz pierwszy zobaczysz swoje dziecko zalewa Cię taka fala miłości, że nawet nie pomyślisz o rozczarowaniu :)

Mąż za drugim razem obstawial ze na pewno syn... po 1 córce gdzie dla nas byla to niespodzianka bo ponoc chlopak mial byc a urodzila się córcia :) I za drugim razem pojawiła się druga corcia - mąż absolutnie z tego powodu nie czuł smutku... gwarantuje ci ze jak widzisz ile chorych dzieci sie rodzi to przyszli rodzice czuja sie niewyobrażalnie szczęśliwi ze ich dziecko rodzi się zdrowe czy córka czy syn ma mniejsze znaczenie

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.