Temat: kamienie noworodka

Pytanie dotyczy dzieci do ok. 2-3 tyg życia, kiedy trwa jeszcze taki okres przystosowawczy. Jak to było u Was?
- jak często byłyście przy piersi ze swoimi pociechami? 
- czy miałyście problem z zasypianiem przy piersi dziecka? czy budziłyście je "na siłę" by dalej jadło? w jaki sposób?
- ile minut średnio jadło wasze dziecko podczas jednego posiłku?
- karmiłyście na żądanie czy co jakiś czas? - jaki?
- jak rozkładałyście to przy danym posiłku na piersi? np. 5 min jedna/ 5 min druga; czy jeden posiłek to jedna pierś
- czy pilnowałyście by dziecku się odbiło?
- czy po odbiciu dostawiałyście ponownie do piersi, by "dopełnić brzuszek"?
- kiedy zmieniałyście pieluszkę - przed czy po karmieniu?
- gdzie śpi Wasze dziecko - w swoim łóżeczku czy z Wami/ Tobą?
 - w jakiej pozycji karmiłyśmy swoje dzieci? Czy zmieniałyście je?
- czy odciągałyście pokarm laktatorem? czy robiłyście to po to by mieć pokarm "na potem" czy z jego nadmiaru? czy robiłyście to w jakiś systemie - jakim?
- czy używałyście nakładek na sutki? czy odparzałyście je po każdym użyciu?
- czy stosowałyście coś na laktację - herbatki, kropelki, bawarkę?
- po jakim czasie zaczęła się ta cała sytuacja normować?
Ja karmiłam krótko 10 tyg, na żądanie, czas to około co 2 godz. U mnie jedna pierś to był jeden posiłek z czasem zwiększałam nocne karmienie to piła z obu, moje dziecko jadło szybko więc od 20 minut wystarczyło. Nie miałam potrzeby budzić dziecka do jedzenia jedynie zaraz po porodzie. Tak zawsze starałam się odbić, nie zawsze odbiła. Nie dopełniałam brzuszka bo mała ulewała.Pielucha zawsze przed karmieniem była zmieniana, moje dziecko nie robiło kupki podczas karmienia, niektóre tak mają. Śpi zawsze w łóżeczku bez względu na to gdzie uśnie. Moja pozycja była beznadziejna. Ja i laktator to nie porozumienie, nie znaleźliśmy wspólnego języka. Nosiłam jakiś czas nakładki, nie wyparzałam, myłam pod kranem jedynie na wieczór robiłam jedno wielkie parzenie wszystkiego. Nie stosowałam nic na laktacje. Po msc wszystko było unormowane
Pucko dziękuję za odp ;) moja pozycja karmienia to na leżąco i boję się co ja zrobię, jak zacznę wychodzić na spacery lub nawet za 2 dni do wazenia :( 
Kochana urodziłaś już?
Karmię już ponad 5 miesięcy, moje dziecko dostaje cycka na żądanie - w okresie o który pytasz młody potrafił wisieć na cycu nawet godzinę ( zwykle pilnowałam by najpierw opróżnił jedną pierś dopiero dostawał drugą - i tego się trzymam do tej pory) - potem się to unormowało i robił przerwy ok 3h miedzy jedzeniem - z reguły karmiłam go na siedząco, potem spodobała mi się pozycja z pod pachy - generalnie zmieniałam je, bo miałam pogryzione sutki i musiałam się ratowac - nakladki na sutki - próbowałam ale pogarszały sytuację jedynie, laktator nie działał na moje piersi więc nie miałam z niego żadnego pożytku. Jak chcesz obudzic dziecko przy piersi - posmyraj je palcem po policzku - ale jeśli śpi nie zabieraj mu od razu piersi bo może to krótka przerwa w jedzeniu ( które jest dla malucha bardzo męczące) - albo też potrzebuje bliskości ( nie martw się wyrośnie z tego) - sytuacja unormowała się u mnie koło 5-6 tygodnia - tak jak i laktacja. początkowo piłam herbatke na laktacje - ale to chyba tylko tak dla samej świadomości jej picia - bo nie widziałam konkretnych efektów
aa i oczywiście odbijałam młodego przez pierwsze tygodnie koniecznie bo inaczej miał kłopoty z bączkami 
pieluchę zmieniałam przed karmieniem 
synek śpi u siebie w łóżeczku - ale początkowo bywało różnie 
tak urodziłam - tydzień temu :) a moje pytania spowodowane są właśnie problemami w zakresie karmienia :/ tzn niby raz jest lepiej raz gorzej, ale chciałabym wiedzieć jak jest u innych, bo nie wiem gdzie szukać przyczyny takiego stanu rzeczy :( 
Gratuluję :*
powiedz z czym konkretnie masz problemy
oj z wieloma rzeczami Pucko :(
- pozycja leżąca na boku to jedyna możliwa dla mnie z powodu ogromnych piersi, dla małego nieidealna, ponieważ wciąż nie nauczyliśmy się odpowiedniego podawania piersi - tzn widać i słychać, ze ssie, ale boli, więc na pewno coś robimy żle
- "płaskie" sutki i na nic zdające się kapturki, a przyciśnięcie małego do piersi skutkuje tym, ze go zgniatam
- przed podaniem jedzenia zmiana pieluchy jest prawie niemożliwa, bo jak nie ma jedzenia na już i teraz to jest masakra, a jak bym chciała zmienić po to go rozbudzam
- zresztą rozbudza go każde podniesienie do góry, a ze karmimy na leżąco to koło się zatacza i do łóżeczka dochodząc (1 metr) już jest po ptokach. A z nami w łóżku jasne, ze jest najlepiej ale to nie rozwiązanie. 
- mały je 12 min (jak w zegarku) potem zasypia już tak na umór (do momentu podniesienia :P) a ze je tak krótko to generalnie wczoraj wisiał na piersi cały dzień ze spaniem może 5/10 min pomiędzy. Oczywiście nic się nie najadał tylko pił, więc i głodny był.
- z pokarmem jest różnie, choć żadnego boomu nie przeżyłam i pewnie już się nie zapowiada a myślałam o tym by odciągać choćby po to by na noc mieć tylko nie wiem jak to zrobić poprawnie, bo raz udało mi się zebrać 100 ml z jednej piersi na raz, a np wczoraj nie miałam w żadnej nic :( 
Kochana sutki i piersi początkowo bolą to jest normalne, dziecko nie potrafi prawidłowo chwytać sutka stąd ten  ból. Co do zmian pieluchy, jeśli zrobisz to w miarę szybko chwilowy płacz mu nie zaszkodzi, pamiętaj tylko o tym żeby nie podawać zdenerwowanemu dziecku piersi, druga sprawa jak skórka? odparza się? jeśli nie nie musisz zaraz zmieniać pampersa, my mamy te pampersy z dodatkową warstwą chłonna i tak np. w nocy jak nie było kupki to jej nie przewijałam bo się rozbudzała, ale u nas nie było problemu ze skórką. A spróbuj pozycji na siedząco, dostaw dziecko do piersi a nie piers do dziecka. Co do jedzenia daj mu czas, przez najbliższe tyg tak będzie wyglądał wasz dzień, jaki masz laktator? a co do tego rozbudzania, może jak go chwilę pokołyszesz uśnie znowu? Jak masz w domu głośno czy bezwględna cisza?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.