Temat: jak przeżyć poród?

Jestem pod koniec 6mc ciąży, myśl o porodzie od początku była dla mnie straszna. Wiem że nie mam na to wpływu i przeżyć musze. W związku z tym chciałabym się na to jakoś przygotować. Wiem też ze bywa różnie, raz kobiety mówią że nie było tak zle a inne mówią że to trauma. Próg bólu nie wiem jaki mam przecież nie byłam nigdy w skórze innego człowieka. Chciałam byście pomogły te co rodziły co waszym zdaniem można zrobić by sobie ułatwić poród. Staram się ćwiczyć najczęścciej z pomocą dużej piłki, są tam ćwiczenia dna miednicy- typu kręcenie kółek, wypychanie bioder do przodu do tyłu. Ponoć same ćwiczenia już ułatwiają. Więc pewnie te dna miednicy też. Wole sie przygotowac na to ze poród będzie tragiczny. Nastawić na to wiedzieć co mnie czeka niż doznać szoku. Ale jak sobie to ułatwić?
Pasek wagi

aaaotoja napisał(a):

polly198 napisał(a):

Ja miałam bardzo dobrą opiekę. Nic takiego nie usłyszałam, panie były miłe, było nawet zabawnie;) wiem, że później jedna dziewczyna dostała opieprz, ale nie współpracowała, parcie trwało ze 2h, co mogło się źle skończyc. Jedynie znieczulenie mi nie chcieli dac, ale cóż, to był mały szpital, jakoś urodziłam bez.
Ciesze się że u Ceibei tak nie było. Ale takie opinie nie zachęcają do rodzenia w takim szpitalu

To szukaj innego ;) ja np nie rodziłam u siebie. Z opieki na porodówce jestem bardzo zadowolona, ale później już mniej (to nachalne namawianie do karmienia piersią, nie chcieli mi dziecka dokarmic), ale to tez tylko jedna pielęgniarka podpadła. Jak będzie z Tobą mąż, to nic się nie odezwą nie tak. Zresztą teraz to już inne czasy, żeby się tak wulgarnie odzywały. Naprawdę, od nikogo nie słyszałam o takim przypadku.
kochane a byłyście wcześniej w potencjalnym szpitalu? u mnie nie ma dostępnej informacji na stronie szpitala a propos ceny za znieczulenie, możliwości i ceny porodu rodzinnego. Nic. Zaś do szkoły rodzenia nie wiem czy pójde
Pasek wagi
Tylko ,że na takim forum dziewczyny piszą takie rzeczy ,że się będziesz bała jeszcze bardziej ...możesz w spokoju poczytać np; artykuły jak się przygotować do porodu ...

Pasek wagi
Szkoła rodzenia , to swietna sprawa, ja nie byłam w takiej jak chodziłam z pierwszą ciążą, ale z drugą ciążą już byłam, polecam , tam odpowiedzą ci na wszystkie nurtujące ciebie pytania , polecam .
Pasek wagi

polly198 napisał(a):

aaaotoja napisał(a):

polly198 napisał(a):

Ja miałam bardzo dobrą opiekę. Nic takiego nie usłyszałam, panie były miłe, było nawet zabawnie;) wiem, że później jedna dziewczyna dostała opieprz, ale nie współpracowała, parcie trwało ze 2h, co mogło się źle skończyc. Jedynie znieczulenie mi nie chcieli dac, ale cóż, to był mały szpital, jakoś urodziłam bez.
Ciesze się że u Ceibei tak nie było. Ale takie opinie nie zachęcają do rodzenia w takim szpitalu
To szukaj innego ;) ja np nie rodziłam u siebie. Z opieki na porodówce jestem bardzo zadowolona, ale później już mniej (to nachalne namawianie do karmienia piersią, nie chcieli mi dziecka dokarmic), ale to tez tylko jedna pielęgniarka podpadła. Jak będzie z Tobą mąż, to nic się nie odezwą nie tak. Zresztą teraz to już inne czasy, żeby się tak wulgarnie odzywały. Naprawdę, od nikogo nie słyszałam o takim przypadku.

Mieszkam na Dolnym Śląsku. Miasto to Jelenia Góra. Szukałam rodzic po ludzku itp. Wszędzie pisze że jest to najgorszy szpital na Dolnym Śląsku jeśli chodzi o porodówkę. Jednak jest plus za odział dla noworodków. Jeśli chodzi o szukanie innego szpitala to szukam, są inne położone ok 45-50km dalej. Mąż zawiezie mnie ale pewnie dla niego to też będzie strach nerwy. Nikt by nie chciał jechać nie wiadomo jak daleko. Dlatego chce się dowiedzieć jak wygląda sprawa też w innych miastach. W opini kobiet inne szpitale są dużo lepsze. Ale nie ma informacji o znieczuleniu, porodzie rodzinnym, cenach. Za to są informacje ze w tym zacofanym rejonie jeśli rodzisz w szpitalu gdzie twój lekarz prowadzący ciąże nie pracuje jesteś o wiele gorzej traktowana.
Pasek wagi

aaaotoja napisał(a):

kochane a byłyście wcześniej w potencjalnym szpitalu? u mnie nie ma dostępnej informacji na stronie szpitala a propos ceny za znieczulenie, możliwości i ceny porodu rodzinnego. Nic. Zaś do szkoły rodzenia nie wiem czy pójde

Jak masz możliwosc to idź do szkoły rodzenia. Ja żałuję, że nie byłam. W szpitalu na samej porodówce nie byłam, ale byłam tam wcześniej, żeby zapytac jak to jest z tym porodem rodzinnym. Tyle, że zrobiłam to za późno i o mało co, a nie udało by nam się rodzic razem (było tylko jedno łóżko, a zatrzęsienie porodów). Na szczęście pracował tam też mój lekarz no i trafiłam na położną, która była wielką zwolenniczką porodów rodzinnych

Kenzo1976 napisał(a):

Szkoła rodzenia , to swietna sprawa, ja nie byłam w takiej jak chodziłam z pierwszą ciążą, ale z drugą ciążą już byłam, polecam , tam odpowiedzą ci na wszystkie nurtujące ciebie pytania , polecam .

Tak chciałabym , ale ja studiuje gdy wolne od uczelni mam praktyki, w związku z tym ciężko mi nawet z czasem na ginekologa czy aby zrobić glukoze. Mój mąż dodatkowo pracuje w czterobrygadówce , cięzko będzie to zgrać chyba że dopiero w maju. Ale to już będzie 8 miesiąc więc może być troche pózno
Pasek wagi

Kenzo1976 napisał(a):

Tylko ,że na takim forum dziewczyny piszą takie rzeczy ,że się będziesz bała jeszcze bardziej ...możesz w spokoju poczytać np; artykuły jak się przygotować do porodu ...

artykuły nie sa  dla mnie zródłem wiedzy, moga byc podpora i to wszystko, to co jest zamieszczane w necie nie zawsze jest zgodne z prawdą.
Pasek wagi

aaaotoja napisał(a):

polly198 napisał(a):

aaaotoja napisał(a):

polly198 napisał(a):

Ja miałam bardzo dobrą opiekę. Nic takiego nie usłyszałam, panie były miłe, było nawet zabawnie;) wiem, że później jedna dziewczyna dostała opieprz, ale nie współpracowała, parcie trwało ze 2h, co mogło się źle skończyc. Jedynie znieczulenie mi nie chcieli dac, ale cóż, to był mały szpital, jakoś urodziłam bez.
Ciesze się że u Ceibei tak nie było. Ale takie opinie nie zachęcają do rodzenia w takim szpitalu
To szukaj innego ;) ja np nie rodziłam u siebie. Z opieki na porodówce jestem bardzo zadowolona, ale później już mniej (to nachalne namawianie do karmienia piersią, nie chcieli mi dziecka dokarmic), ale to tez tylko jedna pielęgniarka podpadła. Jak będzie z Tobą mąż, to nic się nie odezwą nie tak. Zresztą teraz to już inne czasy, żeby się tak wulgarnie odzywały. Naprawdę, od nikogo nie słyszałam o takim przypadku.
Mieszkam na Dolnym Śląsku. Miasto to Jelenia Góra. Szukałam rodzic po ludzku itp. Wszędzie pisze że jest to najgorszy szpital na Dolnym Śląsku jeśli chodzi o porodówkę. Jednak jest plus za odział dla noworodków. Jeśli chodzi o szukanie innego szpitala to szukam, są inne położone ok 45-50km dalej. Mąż zawiezie mnie ale pewnie dla niego to też będzie strach nerwy. Nikt by nie chciał jechać nie wiadomo jak daleko. Dlatego chce się dowiedzieć jak wygląda sprawa też w innych miastach. W opini kobiet inne szpitale są dużo lepsze. Ale nie ma informacji o znieczuleniu, porodzie rodzinnym, cenach. Za to są informacje ze w tym zacofanym rejonie jeśli rodzisz w szpitalu gdzie twój lekarz prowadzący ciąże nie pracuje jesteś o wiele gorzej traktowana.

Ja właśnie rodziłam tam, gdzie pracował mój lekarz. Ale nie dlatego. Chodziłam tam parę razy na wizytę i kobiety z kolejki;) bardzo pozytywnie się wypowiadały o tym szpitalu. Niestety nie pomogę Ci w sprawie Twojego szpitala, bo ja jestem spod Warszawy. Niestety porodu nie da się zaplanowac, może miec bardzo szybki przebieg i wtedy możesz nie zdązyc dojechac do szpitala gdzieś dalej. Ale z reguły trochę to trwa;)

aaaotoja napisał(a):

kochane a byłyście wcześniej w potencjalnym szpitalu? u mnie nie ma dostępnej informacji na stronie szpitala a propos ceny za znieczulenie, możliwości i ceny porodu rodzinnego. Nic. Zaś do szkoły rodzenia nie wiem czy pójde

Byłam w moim szpitalu. Ze szkołą rodzenia. Oprowadzili nas wszędzie. Ale i tak z dniem porodu miałam wrażenie,że jestem tam pierwszy raz w życiu.
O znieczuleniu nie pamiętam z "obchodu" nic.
Chyba za bardzo byłam podekscytowana tą wizytą..


Dodam,że mój szpital ma tragiczną opinię...
Samo zło... Bezwzględny i podły personel...

Póki byłam bez Mojego byłam traktowana źle.
Nikt mi nie wierzył ,że rodzę...
Bo KTG było zepsute i pokazywało % skurczy na poziomie 0-3%... Gdzie ja się zwijałam z bólu....
I wkurzeniu stwierdzili,że idą sobie i za 10 min wrócą....
A mnie bolało jak diabli!!!!!!!!!!!!!!!
Chwilę po ich wyjściu odeszły mi wody......... Tak udawałam ;-)

Zaczęłam ich wołać.
Wrócili....
Położna niewzruszona zebrała mnie z kozetki mokrą na wózek i zawiozła na porodówkę..
Za drzwiami była moja mama, którą potraktowali wrednie, nakrzyczeli,że jak ze mną nie rodzi, niech spada i tyle ;-(
Była 20.30 może 21..........
Mój narzeczony dotarł dopiero po 23 po pracy... (porodówka w innym mieście)..
A jak już był, to była bajka.
Wszyscy kochani, dobrzy, uprzejmi ;-)),ale też część personelu się zmieniła.

Więc moja rada, miej przy boku męża.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.