Temat: co kupić teraz, skoro nie wiem, jak będzie po ciąży? (karmienie)

No właśnie, ten dylemat towarzyszy mi od paru dni...
W planach mam karmienie piersią, ale wiadomo, że nie zależy to jedynie od moich chęci i tu nasuwa się pytanie, co zakupy wyprawkowe dot. tego zakresu. 
Jeśli zalożymy, ze będę karmiła piersią, to potrzebuję laktatora (chcę kupić elektryczny, a to jednak parę set złotych kosztuje), ale nie przyda się on kompletnie, jeśli moje pragnienia rozminą się z rzeczywistością. 
Powinnam kupić butelki, smoczki do nich, szczotkę, podgrzewacz (sterylizator raczej pominę) jeśli przyjmiemy tą niepożądaną opcję. Owszem przydadzą się, ale w o wiele dalszym okresie. 
Przy założeniu, że będę karmić "pól na pół" to powinnam mieć wszystko. 
A wy jak rozwiązywałyście ten dylemat? Co warto kupić, przy założeniu, ze zakupy tego typu chcę mieć z głowy teraz pomimo ogólnej dostępności produktów?

Ponadto:
- jakiej firmy i wielkości kupić butelki? 
- jakie smoczki (zarówno te do butelek, jak i ten normalny byście poleciły?). Z założenia nie planuję dawać smoczka, ale jeden niech będzie lepiej w zanadrzu. 
- co sądzicie co tej firmie suavinex? jakich używały Wasze dzieci?
- na co zwrócić uwagę przy ich kupnie?
- co jeszcze będzie potrzebne przy karmieniu niemowląt?



ja mialam zamiar karmic wylacznie piersia, ale pierwszy synek nie potrafil dobrze ssac, szybko sie meczyl i nudzil. wiec w szpitalu uzywalam szpitalnego laktatora i odciagalam melko co 3godz by pobudzac laktacje, a pozniej kupilam wlasny jak wrocilismy z dzieckiem do domu. i przydal sie, bo odciagalam pokarm i dawalam synkowi odciagniete wszystko to czego nei udalo mu sie wyssac. a pokarmu nei mialam wystarczajaco bo byl duzy i mial spore potrzeby wiec dokarmialam go tez mlekiem modyfikowanym, wiec butelki jak najbardziej sie sprzydaly, mialam ich naprawde sporo roznych wielkosci i sluza mi do dzis przy drugim synku nawet do herbatek po zmianie smoczkow.

przy drugim dziecku laktator byl gotowy w domu bo zostal po pierwszym synku, ale drugi maluch ssal sam spokojnie tyle ile potrzebowal wiec nie wykorzystalam ani odciagacza ani butelek do mleka, jedynie do wody czy herbatek.

marki butelek podawac nie bede bo tu we Wloszech sa inne niz w kraju.

nie radze kupowac zawczasu laktatora, ale w kilka malych butelek sie zaopatrz, jak nie do mleka do to czegos innego napewno predzej czy pozniej przydadza sie przy maluszku. a reszte mozna pozniej kupic po porodzie, nawet jak sama nie bedziesz mogla wyjsc wyslesz meza czy kogos z rodziny, wczesniej upatrz sobie co Ci sie podoba i pokaz tej osobie ktora po porodzie wyslesz na zakupy by wiedziala co Ci wybrac.

 

W szpitalu w którym rodziłam zarówno pediatrzy jak i konsultantki laktacyjne odradzali smoczki na tak wczesnym etapie, bowiem zaburzają one prawidłowe odruchy ssania i mogą powodować problemy ze ssaniem piersi.
Ja bym się nie sugerowała jakąś ośmiolatką, bo taki przypadek wskazuje raczej na zaburzenia emocjonalne ;) A jako ciekawostkę dodam, że widziałam program, w którym jakaś ośmiolatka ssała jeszcze pierś ;)

Mnie laktator okazał się niezbędny już w szpitalu, bo musiałam pobudzać laktację (mały słabo ssał). Dostałam od siostry ręczny laktator Aventu, ale poszedł do kosza, za słabo ciągnął.

Małż w sklepiku szpitalnym zakupił mi Medelę mini electric (jakieś 300zł) i ten super się sprawdził.

Od laktatora Aventu zostały mi 2 butelki 125ml których używaliśmy sporadycznie, jak podawałam odciągnięty pokarm. Kupowałam do nich smoczki zależnie od wieku dziecka, a później miękie i twarde ustniki, bo te buteki można przekształcić w niekapki. Sprawdziły się. Miałam jeszcze butelkę tomee tipee i dr. brown i te synek wypluwał.

Smoczki uspokajające też z Aventu, rozmiar zależnie od wieku. Odstawiliśmy bez problemu przed drugimi urodzinami.

Generalnie laktator przydał mi się tylko na początku do pobudzania , potem oboje nauczyliśmy się "obsługi piersi" i to było najwygodniejsze.

Karmiłam na początku na żądanie, potem doszły problemy z kolką i musiałam wprowadzić regularne karmienia nie częściej niż co 2,5h i to też udało się bez problemu.

 

Podgrzewacza do butelek użyłam może 3 razy, sterylizatora regularnie do butelek, lakatora, smoczków uspokajających etc.

 

Aha! Mój synek nigdy nie pił mleka modyfikowanego! Nie miał ochoty i wypluwał. Karmiłam piersią do 10 misiąca, potem też już nie chciał. Mleko przyjmował tylko w kaszkach i tylko podawanych łyżeczką. Wybredny model

Pasek wagi
ja tylko dodam od siebie, że u mnei sterylizator stał tylko i zawadzał, bo dostalam w spadku od bratowej, raz go użyłam, jedna butelke mi zniszczył, trwało to strasznie długo i już bytuje w piwnicy :) z podgrzewacza nei korzystałam w ogóle :)
Pasek wagi
jesli bedzie mi dane karmic piersia to bede sie starac ale poniewaz u mnie w rodzinie sa problemy z laktacja to zabezpieczam sie od razu. kupuje zestaw z aventu 2x120 ml 4x250 + sterylizator podgrzewacz z baby ono bo jest uniwersalny pasuje do wszystkich butelek na rynku. odciagacz dostane od szwagierki bo ma 2 prawie nie uzywane bo miala problem z karmieniem 
Ja miałam zwykły apteczny laktator,za ok 40 zł, ale szybko się popsuł. Zaraz drugiego dnia po powrocie ze szpitala dostałam takiego nawału, że mąż szybko kupił mi go w aptece. Parę razy nim odciągałam jeszcze później. Butelki używam teraz Lovi z dynamicznym smoczkiem, a smoczki-uspokajacze Nuk. I to w sumie od 4 dnia życia, ale mój syn miał bardzo silny odruch ssania. Nie wiem czemu ktoś radzi, żeby kupić od razu mleko modyfikowane-to głupota wg mnie. Nie używam sterylizatora ani podgrzewacza. Podgrzewam w ciepłej wodzie, butelkę wygotowuję. Szczotki do butelek to można kupić w ostatniej chwili, tak samo jak wkładki laktacyjne (mi np na początku nie były potrzebne, dopiero po tym nawale). Aha, i nie kupuj lepiej stanika do karmienia przed porodem, ja wyczytałam taką radę, i sama też tak zrobiłam. I w sumie dobrze, bo nie spodziewałam się, że przyjdzie mi kupować stanik w rozmiarze F ileś tam;)
Ja miałam też w planie karmienie piersią. Niestety, od 5doby synek jest na butli. No ale nieważne to co ja chciałam, wazne, że On zdrowy jest :o)
Na "dzień dobry" nie kupowałam żadnych butelek. Trafiło się, że dostałam jedna a Aventu. Jak się okazało, że przygoda z piersią się zakończyła, to dokupiłam więcej. Miałam 2małe i 4duże. Teraz używamy już tylko duże. Smoczki do butelek tych małych były rozm.1. Przy dużych butelkach były rozm.2, więc dokupiłam jeszcze kilka rozm.1, żeby mieć wystarczająco.
Smoczek do ssania też dostałam, firmy MUM. I podpasował małemu, że teraz tylko tej firmy używamy.
Z laktatorem bym się nie spieszyła. No chyba, że masz możliwośc zwrotu po dłuższym okresie, jesli nie był używany.
Moim zdaniem podgrzewacz też raczej zbędnym wydatkiem jest. Butelkę można podgrzać w ciepłej/gorącej wodzie, w kubeczku.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.