Temat: cc na życzenie

Hej.
Na początku mojego listu chciałabym zaznaczyć że przemyślałam wszystko po stokroć, jestem świadoma wszystkich zagrożeń związanych z cc a także proszę o nie przekonywania mnie do zmiany decyzji :)

mam pytanie do wszystkich mam, które kiedykolwiek poruszały temat cc ze swoim lekarzem prowadzącym, mianowicie, w którym miesiącu poruszyłyście ten temat oraz w jaki sposób zaczęłyście rozmowę? A może on wyszedł z inicjatywą?

Jestem w 6 miesiącu ciąży.

Dziękuję i pozdrawiam:)
ja niedawno rodziłam, 4 tygodnie temu. O mały włos miałam cesarkę, ale mój lekarz chciał tego uniknąć i udało się urodzić naturalnie (ze znieczuleniem). Po tym co piszą Vitalijki, które miały cesarkę, to teraz cieszę się, że poród odbył się w sposób naturalny i sam się wywołał. Rzeczywiście czuję obkurczanie się macicy i są to bóle okropne, ale trwają przez kilka minut. Poród da się znieść - wyobrażałam sobie ból dużo gorszy.. Wprawdzie miałam znieczulenie, ale poród trwał u mnie 18 godzin, z czego znieczulenie podano mi po 10 godzinach i przez tyle godzin zwijałam się w bólach. Po podaniu znieczulenia też od razu nie zadziałało, dopiero po 2,5 godzinach od zastrzyku zaczęłam je czuć. Ale teraz cieszę się, że poród był taki, bo i tak nie czułam się komfortowo po porodzie i dochodziłam do siebie, jednak po cesarce jest ponoć gorzej.. 
Ja po porodzie naturalnym (ze znieczuleniem) też leżałam 7 dni  w szpitalu (ale bardziej na dziecko), chociaż prawdę mówiąc wydobrzałam dopiero po tygodniu i cieszę się, że tyle byłam w szpitalu. Krocze już przestało boleć po jakiś 2 tygodniach od porodu, ale najbardziej bolało przez pierwszy tydzień. Obkurczanie macicy mam do teraz, coraz rzadziej, a dzisiaj mija jest 4 tydzień od porodu. Każdy poród jest inny i każdy organizm inaczej dochodzi do siebie. Także drogie koleżanki nie przekrzykujcie się, która bardziej cierpiała i która miała więcej komplikacji, bo wszystko zależy od organizmu.
Ja też chciałam cesarkę i wszystko się na to zapowiadało (byłam tydzień po terminie i szyjka mi się w ogóle nie otwierała). Byłam na 99,99% za cesarką, jakoś nie chciałam rodzić. Ale natura zadecydowała sama i szyjka na dzień przed wywoływaniem zaczęła się rozwierać. Bolało strasznie, ale mniej niż ból woreczka żółciowego, który zaczął mi dokuczać 2 miesiące przed urodzeniem. A ze znieczuleniem jest już w ogóle lepiej, o niebo lepiej. Bo nie miałabym siły przeć chyba po tylu godzinach bólu, byłam wykończona, a tak dzięki znieczuleniu, jak już zaczęło działać, udało mi się pospać kilka godzin zanim urodziłam dziecko, na sali porodowej spałam, na łóżku porodowym.. 

zorza1982 napisał(a):

Marcelinka27 napisał(a):

Mialam cc na zyczenie.Poprostu w szpitalu po 36 godzinach boli porodowych powiedzialam ze juz dosc i chce w tej chwili cesarke(nie rodzilam w polsce).Po porodzie jeden dzien lezalam w lozku a na nastepny dzien z malym bolem wstalam.Chodzilam 8 godzin po calym oddziale i rozchodzilam bol.2 dni po porodzie nie czulam zadnego bolu i moglam biegac.Az moj lekarz prowadzacy sie smial ze musial biec zeby mnie dogonic i ze chodze jak torpeda.Po 5 dniach wyszlam i wszystko w srodku sie zagoilo-krwawilam moze z tydzien i dziennie po pare kropli.Wszystkie babki ktore rodzily normalnie chodzily na wpol zgiete a ja nie pamietalam ze rodzilam.Po przyjezdzie do domu umylam wszystkie okna i podlogi-takze dla mnie cala ta rekonwalescencja po cc to mit.Nie mam zadnej kolezanki ktora by po cc musiala do siebie dlugo dochodzic.
Żaden mit!! Nie miałaś komplikacji - udało Ci się -tylko pogratulować. Ale nie chciałabyś być w mojej skórze po cesarce, oj nie chciałabyś...

nie rób z siebie ofiary. każda rodząca to indywidualny przypadek i każda męczyła się na swój sposób,Tobie się wydaje,że miałaś najgorszy poród i innej kobiecie tak samo, to co, będziesz się spierać i przekonywać..
ja rodzilam w irl cc na zyczenie..ja cala i zdrowa a syn 10pa dzis 2 latek okaz zdrowia. polecam! kobieta ma prawo wyboru. a najazdy na kobiete ktora chce cc to glupota moje panie. obudzcie sie mamy xx wiek ... i tylko chyba w pl cc to zlo...

LO25z napisał(a):

zorza1982 napisał(a):

Marcelinka27 napisał(a):

Mialam cc na zyczenie.Poprostu w szpitalu po 36 godzinach boli porodowych powiedzialam ze juz dosc i chce w tej chwili cesarke(nie rodzilam w polsce).Po porodzie jeden dzien lezalam w lozku a na nastepny dzien z malym bolem wstalam.Chodzilam 8 godzin po calym oddziale i rozchodzilam bol.2 dni po porodzie nie czulam zadnego bolu i moglam biegac.Az moj lekarz prowadzacy sie smial ze musial biec zeby mnie dogonic i ze chodze jak torpeda.Po 5 dniach wyszlam i wszystko w srodku sie zagoilo-krwawilam moze z tydzien i dziennie po pare kropli.Wszystkie babki ktore rodzily normalnie chodzily na wpol zgiete a ja nie pamietalam ze rodzilam.Po przyjezdzie do domu umylam wszystkie okna i podlogi-takze dla mnie cala ta rekonwalescencja po cc to mit.Nie mam zadnej kolezanki ktora by po cc musiala do siebie dlugo dochodzic.
Żaden mit!! Nie miałaś komplikacji - udało Ci się -tylko pogratulować. Ale nie chciałabyś być w mojej skórze po cesarce, oj nie chciałabyś...
nie rób z siebie ofiary. każda rodząca to indywidualny przypadek i każda męczyła się na swój sposób,Tobie się wydaje,że miałaś najgorszy poród i innej kobiecie tak samo, to co, będziesz się spierać i przekonywać..

Ty wypowiedziałaś swoje zdanie, a swoje, z nikim się nie spieram, mam swoje zdanie na ten temat i swoje prawo. I nie robię z siebie ofiary (nie ma to jak wydać o kimś opinie nie znając), opisuje tylko mój przykład. Nie rozumie Twojego oburzenia. Pół roku dochodzenia do siebie po cc nie należy do przyjemności. I denerwuje mnie coś takiego jak ktoś mówi, ze coś jest mitem -w tym przypadku ból po cesarce, bo tego nie doświadczył. To tak samo jakbym ja napisała, że mitem jest to, że kobiety wracają szybko do formy po cc -co przecież jest prawdą. 

Pasek wagi
A jest tu jakaś kobieta która rodziła w pierwszej ciąży naturalnie a w drugiej miała cc ??? chciałabym wiedzieć jakie ma porównanie . Wydaje mi się że kobiety rodzące naturalnie nigdy nie zrozumieją kobiet po cc i odwrotnie.

Ramzi napisał(a):

A jest tu jakaś kobieta która rodziła w pierwszej ciąży naturalnie a w drugiej miała cc ??? chciałabym wiedzieć jakie ma porównanie . Wydaje mi się że kobiety rodzące naturalnie nigdy nie zrozumieją kobiet po cc i odwrotnie.

Ja miałam poród 2w1 tzn rodziłam cały dzień, normalne rozwarcie, wody odeszły, lewatywa, wszystko jak na poród naturalny, nawet wydłużali mi skurcze, bo chcieli przekręcić małą, ale się nie udało, po całym dniu rodzenia sn zrobili cc. Ból przy porodznie naturalnym jest nie do opisania -przez całe życie tyle go nie doświadczyłam, ale jest do zniesienia i szybko się o nim zapomina. Może gdy nie było koplikacji po cesarce patrzyłabym na to inaczej, jednak stało się jak stało i moje zdanie jest takie, że jednak jest to poważna operacja, zagrażajaca zdrowiu. Wiadomo, ze przy porodzie naturalnym też występują komplikacje, każdy przypadek jest inny.

Pasek wagi
Ja pierwszą ciąże zakończyłam cięcie, a drugą porodem naturalnym.

W moim przypadku:

Pod względem przebiegu porodu - wygrywa cięcie;) Przy naturalnym znieczulenie nie zadziałało, skurcze były mocne i bolesne, i miałam pęknięcie 3 stopnia z 1,5-godzinnym szyciem.

Pod względem pierwszych godzin po porodzie - wygrywa naturalny:) Hormony zrobiły swoje, humor super, przystawienie do piersi bez problemu.

Kolejne godziny, tygodnie, połóg - no cóż u mnie wygrywa cesarka. Po cięciu krwawienie ustało po 3 tygodniach i byłam już w rewelacyjnej formie. Niestety teraz pęknięcie krocza było tak duże, że do tej pory czuję skutki i nadal miewam plamienia (mija 10 tydzień).

dorsiek napisał(a):

Jamiałąm cesarkę, bo tak wyszlo podczas porodu... W sumie każdy organizm regeneruje się w swoim tempie. Mnie brzuch tak naprawdę bolał przez 2 tygodnie. przez pierwszy tydzien spałam w salonie, bo nie bylam w stanie wstawac z własnego łozka. Kąpać też się było cięzko. Potem bolałocoraz mniej. Ogólnie jakikolwiek bolodczuwalam rpzez pol roku. Zastanmawia mnie natomiast jedna kwestia. Czy to naprawde mozliwe, zeby krwawic tylko przez tydzien? Przeciez połóg trwa mniej wiecej tyle samo przy obu rodzajach porodu. Mój trtwał ok 5 tyg. Naprawdę, ciezko mi uwiezyc w krwawienie zaledwie tygodniowe.Teraz znow jestem w ciazy, minely dwalata od tamtej cesarki. Zastanawiamnie,c o mi lekarz zaleci - cesarke, czy porod naturalny... Chyba zapytam przy następnej wizycie, bo już się na cesarkę nastawilam...

Koleżanka po cesarce krwawiła ledwie 2-3 dni. Pewnie kwestia tego jak dobrze Cię wyczyszczą w środku.

Pasek wagi

anula65 napisał(a):

ja mialam cc nie na życzenie. ale mialam. przemysl jeszcze stokroć. przez ponad tydzien bedzie musial ci ktos pomagac z łóżka wstawać bo sie sama nie podniesiesz - taki ból. przy maleństwu ktoś bedzie musiał ci pomagać, bo ciężko dzwigać, nachylać sie,ciężko ubierać sie, wychodzic z domu. przy naturalnym porodzie masz duzo wiecej bólu ale trwa o wiele krócej, potem juz tylko czujesz obkurczanie sie macicy. a po cesarce czuć obkurczanie plus bóle związane z cięciem. blizna długo jest. nigdy nie zniknie całkowicie. jak masz jakieś jeszcze pytania co do cc to pisz priv.

tez jestem po cc ale z koniecznosci :)
CC to ratowanie życia dziecka a nie fanaberia .
podpisuje sie obiema dłońmi pod postem koleżanki.
Osobiście wolałabym urodzić SN :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.