Temat: zostać mamą w 2011 roku

vill a ja się od wczoraj zastanawiam nad szpitalem, porodem, położną, jak to będzie wyglądało etc. czytałam, że od kwietnia ma wejść rozporządzenie, że od razu po porodzie, będą kładli maluszka na mamie, a nie ważyli, mierzyli, i inne takie, kolejność ma się zmienić, oczywiście  w sytuacjach klarownych i bezpiecznych, dla mnie rewelacja
Mitucha, dziewczyny dobrze radzą, relaks i dobre myślenie, też krwawiłam, wiem że to strach, ale jak lekarz mówi, że ok i każe leżeć to tylko myśl do tego pozytywnie
Jenna   nie patrz na opinie innych tylko rób tak jak Ci serce podpowiada, ja często sobie powtarzam "nie ja pierwsza i niestety pewnie nie ostatnia"
Mandarynka... koniecznie gin, dobrze myślisz... ból może być spowodowany różnymi czynnikami, niech sprawdzi...
Wspominałam, o dwóch poronieniach... po nich chciałam posprawdzać już co się tylko da... zaliczyłam 3 ginów, każdemu mówiłam min., że mam teraz bardzo skąpe miesiączki... olewali tą kwestię zupełnie... i nic się nie zmieniało... czułam ciągle, że coś jest nie tak... dziwne plamienia, skąpy okres, bóle, zupełnie inaczej niż wcześniej, i do tego bardzo przytyłam... Zmieniłam raz jeszcze gina, na takiego, którego poznałam w szpitalu przy pierwszym poronieniu. I po pierwszej wizycie, baaardzo żałowałam, że nie poszłam do niego od razu. Jak tylko usłyszał o skąpym krwawieniu po poronieniach... od razu skierował mnie do szpitala, zajrzeli co się stało, okazało się, że porobiły mi się zrosty w macicy, na tyle rozległe, że lekarz powiedział, że nie widział ujść jajowodów! Po trzech miesiącach kiedy się wszystko wygoiło zrobili mi kontrast, i okazało się, że jeden jajnik jest niedrożny! Więc logicznie biologicznie, miałam szansę na zajście co drugi cykl! I dopiero jak odżyłam po tych przeżyciach... to spróbowaliśmy. Mam nadzieję, że teraz już będzie tylko lepiej a ile dobry gin znaczy? a partacze nas tylko niszczą, wykańczają i naciągają na forsę, powinni mieć sprawy o maltretowanie psychiczne i o błędy w sztuce!
Kati raz jeszcze baw się dobrze

Wszystkiego najlepszego kobitki  aby nasze swieto trwalo caly rok Milego dnia:))

Spełnienia marzeń kobitki z okazji naszego święta.

mam nadzieje ze wczorajszy dzien spedzilyscie milo ;)) 

mnie od wczoraj nawala podbrzusze wiec zakladam ze czas owu nastal... ale to nic oby do piatku  jutro cos tam juz popakuje na wyjazd bo tak sie doczekac nie moge 

Kati, tak bardzo Ci zazdroszczę!!! Ja muszę czekać z wizytą w Polsce do czerwca (jeżeli lekarz pozwoli lecieć)... Mam nadzieję, że będzie dobrze i polecimy!!!
Mój Dzień Kobiet był bardzo fajny;) Z samego rana mąż mnie obudził z kwiatami i jeszcze wieczorem przyjmowałam mężczyzn z kwiatami (6-latek, 2-latek i ich tatuś;D) i potem jeszcze następni goście, po których byłam już tak zmęczona, że tylko myj myj i spać;)) Ale bardzo wesoło było;)))
Miłego dnia Kobietki;)))))

mitucha to super ze mialas tak udany dzien ;)) do czerwca szybko zleci i napewno bedziesz mogla leciec i do tego juz z wyraznym  brzuszkiem ;)))

rowniez mialam udany dzionek :) mezus kupil mi bukiet slicznych tulipanow :)) zrobil kolacyjke z winkiem, bylo calkiem romantycznie.Chyba za malo mnie rozpieszcza

kati zazdroszcze ci wyjazdu a raczej odpoczynku.W sumie jak jedziemy do Polski to nigdy nie odpoczywamy, jestesmy zaganiani zalatwianiem spraw i spotkaniami towarz. Ale mam nadzieje, ze sie bedziesz bawic super:)))

Wiecie jak to jest z wyjazdami.? Z tego co wiem nie mozna nigdzie latac w 1 trymestrze a potem za zgoda lekarza i stanu zdrowia.Tak!! ??

Musze wam powiedziec, ze sobie odpusczam; liczenie dni, kalkulacje, myslenie o odpowiednich dniach.Dosc!!! w ten sposob nadal moj mozg nie odpoczywa i relaksuje sie, ale wciaz mysli w podswiadomosci, ze moze dzis...itp. Moze dlatego nic nie wychodzi bo wciaz mysle..niemyslac wiec KONIEC. I tak nie zalapie sie na ten rok wiec trzeba szalec do woli i kiedy sie chce.

 

Kati, właśnie o ten brzuszek chodzi najbardziej;) Chodzi o moich rodziców. Pamiętam, jak kiedyś mówili, że chcieliby widzieć, jak "rosnę" w ciąży, jak się zmieniam, jakie mam zachcianki, przeżywać wszystko razem ze mną... Niestety jest to niemożliwe, więc chciałabym, by choć przez tydzień mogli się brzuszkiem córuni nacieszyć;) Co na żywo, to na żywo, nie? A Ty już się pakujesz?
Jenna, to trzeba zachęcić mężusia, żeby częściej organizował takie wieczorki A z tym lataniem, to chyba masz rację, bo ja też tak słyszałam, że w pierwszym trymestrze nie za bardzo, a potem to zależy od stanu zdrowia i opinii lekarza. Kochana, powiem Ci, że może rzeczywiście powinnaś wyluzować się maksymalnie. Nie myśleć tak na 100%, nawet, gdyby wiązało się to z tym, że jakiś czas nie będziesz tu zaglądać, żeby się nie nakręcać. Wyznacz sobie jakiś cel, który będziesz się starała zrealizować i podejrzewam, że jak będziesz blisko, to pojawi się "lokator". Często pojawia się w zaskakujących momentach... A wtedy wrócisz do nas z newsem;)))
Wy się kochane Staraczki niczym nie zamartwiajcie, ja ściskam kciuki, a Wy się zajmujcie produkcją;))

Swoją drogą, coś się ostatnio mega cicho tu zrobiło... Cóż... A wiecie, że Obs urodziła?

mitucha wiem ze obs urodzila i Milenka jest sliczna i duza dziewczynka bo miala ponad 4 kg ;))) cicho jest bo zostaly staraczki czyli ja i jenna a reszta jest na watku ciezarne kobietki i moze tez sie tam przeniesz bo tam pisza o ciazy itp a tu sie niczego nie dowiesz bo my nie w temacie  nie pogniewamy sie napewno jesli zdecydujesz sie na zmiane ;)) choc napewno smutnawo tu bedzie bez Ciebie a raczej bez Was ;P  Jenna glowa do gory odpuszczaj liczenie a napewno lokatorek sie pojawi ;)) bo teraz nasz czas na zostanie mamami i niewazne ze nie zalapiemy sie z porodem na ten rok he he

Pakowanie zrobie dzis bo wiele tego nie ma kilka szmatek i kosmetykow tylko. Oczywiscie bede zagladac i pisac z pl,ale czuje ze nie bardzo bedzie do kogo bo naprawde watek zamiera....

czesto tu zagadam Kochane:))czytam, czytam i raz jeszcze czytam:)))Kati, udanego wypoczynku i oczywiscie szczesliwego powrotu Waszej trojki:)Buziaki