- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Gwiazdkowo
- Liczba postów: 1492
23 stycznia 2013, 17:01
Mam małe dzieci i do tej pory nie dawałam im niczego co by je wzmocniło na okres zimowy. Ostatnio jednak bombardowana zewsząd wiadomościami na temat ataku grypy, uległam panice i kupiłam tran Juvit w żelkach. Właśnie mi się skończył. Nie wiem czy jest sens kupować jakieś preparaty, bo ogólnie dzieci mało chorują. Ostatni raz z przeziębieniem byliśmy u lekarza chyba 2lata temu. Wystarcza nam inhalowanie i wszelkie choroby szybko mijają. Ogólnie jedzą zdrowe produkty: owoce, warzywa, nawet owsiankę ;) Ciekawi mnie, czy Wy podajecie coś swoim dzieciom, jeśli tak to co to jest? Czy widzicie sens faszerowania dzieci suplementami, bo przez to, że nic im nie daje czasem czuję się jakbym je zaniedbywała. Myślałam by właśnie tran wprowadzić na stałe, ale jeśli tak to jaki polecacie?
edit: a jeśli już są chore, to podajecie im zwykły rutinoscorbin, bo nie wiem czy można w razie czego?
Edytowany przez anamy 23 stycznia 2013, 17:03
25 stycznia 2013, 11:06
My też nawilżamy non stop i ledwo 50% jest wilgotności. Mieszkamy w starym drewnianym domu, ogrzewanie elektryczne.
U nas ciągnie od podłogi i od okien, bo stare.
Tutaj w Norwegii dzieci w przedszkolu przy -15 st normalnie bawią się na podwórku. Ale tutaj jest takie powiedzenie "Nie ma złej pogody, jest tylko złe ubranie". Chociaż to też zależy od przedszkola. W przedszkolu mojej córci wychodzą do -15, ale są i takie przedszkola gdzie dzieci są cały czas na zewnątrz, a do pomieszczenia wchodzą tylko na siku, zjeść i wypić ciepłe kakao. Śpią też na dworze, w wózkach.
Na wiosnę przy +12 st dzieci chodzą bez czapek w polarach.
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Gwiazdkowo
- Liczba postów: 1492
25 stycznia 2013, 13:41
W Polsce to dzieci w większości są przegrzewane. Może wina leży trochę po stronie babć, które opiekują się dziećmi. Moja mała jak zostawała u teściów to nie dość, że ubrana, temp. powyżej 25, to jeszcze ją w koc owijała i nie można jej było wyjaśnić, że małej gorąco. W przedszkolu naszym jak tylko poniżej zera spada to rodzice sami nie chcą by wychodziła nauczycielka. Każdy te dzieci trzyma jak w ulu, a potem chorują cały rok. Wiadomo, nie zawsze ale jednak.
Jeśli ktoś jeszcze zagląda, to jak podajecie tran? Sam na łyżce, czy podczas jedzenia, picia. Kupiłam Moller's ale coś mi się małe skrzywiły jak im dałam i obawiam się, że nie będą jutro chciały.
25 stycznia 2013, 17:35
Świetne są takie przedszkola, niedawno o nich czytałam, jak ja bym chciała takie w Polsce dla mojej malutkiej.Uważam, że to najlepsze dla dziecka, świeże powietrze, przyroda,dzieci zahartowane i zdrowe.
- Dołączył: 2008-03-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 7287
4 lutego 2013, 14:00
anamy i jak dzieciaki nie krzywią się już?.
Mój 4 latek krzywi się do tej pory, mówi "Niedobre, ale zdrowe"
![]()
Podaje mu zawsze po śniadaniu, sam na łyżeczce.
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Gwiazdkowo
- Liczba postów: 1492
4 lutego 2013, 14:44
Kaatarzynko, więc z moimi jest tak samo, krzywią się nadal, mały przyleci, wypije, potem parę minut się krzywi i wydziwia jakie niedobre ale mówią, że jest zdrowe i same mi przypominają jak zapomnę :) Myślałam, że będzie gorzej, zaskoczyły mnie ;)