Temat: 37 lat i ciąża

moja znajoma ma 37 lat i planuje zajście w ciążę, nie sądzicie że to trochę za późno?
jedno dziecko już ma w wieku 15 lat i teraz odezwał się w niej "instynkt macierzyński " (ona tak twierdzi)
mówi że jak nie zajdzie w ciążę to oszaleje. Ma męża dom prace i do szczęścia chce maleństwa. Mąż ma 49 lat

mąż to facet który dba o siebie (orbitrek, siłownia, basen 6.00) nie pali, nie pije

Pasek wagi

BeAWoman napisał(a):

Kobiety, a może mi również wywróżycie ile będę miała lat kiedy umrę? Bo widzę, że jasnowidzenie świetnie Wam idzie, zgodnie twierdzicie, że facet umrze w wieku 72 lat:) I jeszcze siejecie panikę, że "dziecko" w wieku 22 lat samo się nie utrzyma, bo również dar jasnowidzenia mówi Wam, że ono napewno będzie chciało studiować:) A wiecie, że kiedy rodzic umiera, to dziecko dostaje po nim rentę, aż do 26 roku życia (pod warunkiem, że się uczy)? W ogóle już całe życie tej rodzinie ułożyłyście:) Jesteście super. Potępiacie kobietę i mężczyznę w kwiecie wieku, dbających o siebie, mających pieniądze i dobre warunki (także psychiczne) by zapewnić dziecku dobre życie, począwszy od bezstresowej, świadomej ciąży... A popieracie 20latki, które nie mają nawet stabilnego związku, same nie są stabilne i aż szkoda wymieniać co tam jeszcze (często gęsto takie tematy na forum). Napiszę jeszcze raz: natura decyduje (na szczęście) o płodności kobiety. I skoro prawie do 50tki kobieta może, to o czym tu w ogóle mówić.



zorcia napisał(a):

BeAWoman napisał(a):

Kobiety, a może mi również wywróżycie ile będę miała lat kiedy umrę? Bo widzę, że jasnowidzenie świetnie Wam idzie, zgodnie twierdzicie, że facet umrze w wieku 72 lat:) I jeszcze siejecie panikę, że "dziecko" w wieku 22 lat samo się nie utrzyma, bo również dar jasnowidzenia mówi Wam, że ono napewno będzie chciało studiować:) A wiecie, że kiedy rodzic umiera, to dziecko dostaje po nim rentę, aż do 26 roku życia (pod warunkiem, że się uczy)? W ogóle już całe życie tej rodzinie ułożyłyście:) Jesteście super. Potępiacie kobietę i mężczyznę w kwiecie wieku, dbających o siebie, mających pieniądze i dobre warunki (także psychiczne) by zapewnić dziecku dobre życie, począwszy od bezstresowej, świadomej ciąży... A popieracie 20latki, które nie mają nawet stabilnego związku, same nie są stabilne i aż szkoda wymieniać co tam jeszcze (często gęsto takie tematy na forum). Napiszę jeszcze raz: natura decyduje (na szczęście) o płodności kobiety. I skoro prawie do 50tki kobieta może, to o czym tu w ogóle mówić.


Mam 20 lat, studiuję dziennie, moja mama zmarła w wieku 34 lat, gdy miałam 17. Żadna renta mi nie przysługuje (tak, dopominałam się, ale nie spełniam wymagań) i gdyby mój tata też zmarł, zostałabym bez środków do życia. No ale moja mama urodziła mnie jako nastolatka i też zmarła, więc naprawdę nie ma reguły. Nawet 12 letnia matka może umrzeć, gdy jej dziecko będzie jeszcze małe.
nie
dzisiejsze 40 to dawne trzydziestki... kobiety teraz sa zadbane, dbaja o swoje zdrowie, maja stabilna pozycje zawodowa... taka mama moze zapewnic swojemu dziecku o niebo lepsze warunki niz rozhisteryzowana emocjonalnie 20 bez stabilnej pozycji zawodowej

BedeMama92 napisał(a):

zorcia napisał(a):

BeAWoman napisał(a):

Kobiety, a może mi również wywróżycie ile będę miała lat kiedy umrę? Bo widzę, że jasnowidzenie świetnie Wam idzie, zgodnie twierdzicie, że facet umrze w wieku 72 lat:) I jeszcze siejecie panikę, że "dziecko" w wieku 22 lat samo się nie utrzyma, bo również dar jasnowidzenia mówi Wam, że ono napewno będzie chciało studiować:) A wiecie, że kiedy rodzic umiera, to dziecko dostaje po nim rentę, aż do 26 roku życia (pod warunkiem, że się uczy)? W ogóle już całe życie tej rodzinie ułożyłyście:) Jesteście super. Potępiacie kobietę i mężczyznę w kwiecie wieku, dbających o siebie, mających pieniądze i dobre warunki (także psychiczne) by zapewnić dziecku dobre życie, począwszy od bezstresowej, świadomej ciąży... A popieracie 20latki, które nie mają nawet stabilnego związku, same nie są stabilne i aż szkoda wymieniać co tam jeszcze (często gęsto takie tematy na forum). Napiszę jeszcze raz: natura decyduje (na szczęście) o płodności kobiety. I skoro prawie do 50tki kobieta może, to o czym tu w ogóle mówić.
Mam 20 lat, studiuję dziennie, moja mama zmarła w wieku 34 lat, gdy miałam 17. Żadna renta mi nie przysługuje (tak, dopominałam się, ale nie spełniam wymagań) i gdyby mój tata też zmarł, zostałabym bez środków do życia. No ale moja mama urodziła mnie jako nastolatka i też zmarła, więc naprawdę nie ma reguły. Nawet 12 letnia matka może umrzeć, gdy jej dziecko będzie jeszcze małe.

No każdy może umrzeć, jednak śmiertelność wśród 70 latków jest o niebo większa niż u 34 latków
Pasek wagi

BedeMama92 napisał(a):

zorcia napisał(a):

BeAWoman napisał(a):

Kobiety, a może mi również wywróżycie ile będę miała lat kiedy umrę? Bo widzę, że jasnowidzenie świetnie Wam idzie, zgodnie twierdzicie, że facet umrze w wieku 72 lat:) I jeszcze siejecie panikę, że "dziecko" w wieku 22 lat samo się nie utrzyma, bo również dar jasnowidzenia mówi Wam, że ono napewno będzie chciało studiować:) A wiecie, że kiedy rodzic umiera, to dziecko dostaje po nim rentę, aż do 26 roku życia (pod warunkiem, że się uczy)? W ogóle już całe życie tej rodzinie ułożyłyście:) Jesteście super. Potępiacie kobietę i mężczyznę w kwiecie wieku, dbających o siebie, mających pieniądze i dobre warunki (także psychiczne) by zapewnić dziecku dobre życie, począwszy od bezstresowej, świadomej ciąży... A popieracie 20latki, które nie mają nawet stabilnego związku, same nie są stabilne i aż szkoda wymieniać co tam jeszcze (często gęsto takie tematy na forum). Napiszę jeszcze raz: natura decyduje (na szczęście) o płodności kobiety. I skoro prawie do 50tki kobieta może, to o czym tu w ogóle mówić.
Mam 20 lat, studiuję dziennie, moja mama zmarła w wieku 34 lat, gdy miałam 17. Żadna renta mi nie przysługuje (tak, dopominałam się, ale nie spełniam wymagań) i gdyby mój tata też zmarł, zostałabym bez środków do życia. No ale moja mama urodziła mnie jako nastolatka i też zmarła, więc naprawdę nie ma reguły. Nawet 12 letnia matka może umrzeć, gdy jej dziecko będzie jeszcze małe.


Jak renta Ci nie przysługuje? CHyba, że Twoja mama nie płaciła żadnych składek?

sacria napisał(a):

BedeMama92 napisał(a):

zorcia napisał(a):

BeAWoman napisał(a):

Kobiety, a może mi również wywróżycie ile będę miała lat kiedy umrę? Bo widzę, że jasnowidzenie świetnie Wam idzie, zgodnie twierdzicie, że facet umrze w wieku 72 lat:) I jeszcze siejecie panikę, że "dziecko" w wieku 22 lat samo się nie utrzyma, bo również dar jasnowidzenia mówi Wam, że ono napewno będzie chciało studiować:) A wiecie, że kiedy rodzic umiera, to dziecko dostaje po nim rentę, aż do 26 roku życia (pod warunkiem, że się uczy)? W ogóle już całe życie tej rodzinie ułożyłyście:) Jesteście super. Potępiacie kobietę i mężczyznę w kwiecie wieku, dbających o siebie, mających pieniądze i dobre warunki (także psychiczne) by zapewnić dziecku dobre życie, począwszy od bezstresowej, świadomej ciąży... A popieracie 20latki, które nie mają nawet stabilnego związku, same nie są stabilne i aż szkoda wymieniać co tam jeszcze (często gęsto takie tematy na forum). Napiszę jeszcze raz: natura decyduje (na szczęście) o płodności kobiety. I skoro prawie do 50tki kobieta może, to o czym tu w ogóle mówić.
Mam 20 lat, studiuję dziennie, moja mama zmarła w wieku 34 lat, gdy miałam 17. Żadna renta mi nie przysługuje (tak, dopominałam się, ale nie spełniam wymagań) i gdyby mój tata też zmarł, zostałabym bez środków do życia. No ale moja mama urodziła mnie jako nastolatka i też zmarła, więc naprawdę nie ma reguły. Nawet 12 letnia matka może umrzeć, gdy jej dziecko będzie jeszcze małe.
Jak renta Ci nie przysługuje? CHyba, że Twoja mama nie płaciła żadnych składek?


Moja mama od młodego wieku (jeszcze przed 18) miała rentę socjalną. Nigdy nie pracowała, bo ze względu na chorobę nie mogła. Malutką podobno, ok. 300 zł dostawała. Ale to podobno dyskwalifikuje mnie do posiadania po niej renty.
Jesli 37latka czuje sie na silach, to czemu nie? Fakt, ze ryzyko wad jest wieksze, ale podczas ciazy przeprowadza sie przeciez rozne badania w tym kierunku.

BedeMama92 napisał(a):

sacria napisał(a):

BedeMama92 napisał(a):

zorcia napisał(a):

BeAWoman napisał(a):

Kobiety, a może mi również wywróżycie ile będę miała lat kiedy umrę? Bo widzę, że jasnowidzenie świetnie Wam idzie, zgodnie twierdzicie, że facet umrze w wieku 72 lat:) I jeszcze siejecie panikę, że "dziecko" w wieku 22 lat samo się nie utrzyma, bo również dar jasnowidzenia mówi Wam, że ono napewno będzie chciało studiować:) A wiecie, że kiedy rodzic umiera, to dziecko dostaje po nim rentę, aż do 26 roku życia (pod warunkiem, że się uczy)? W ogóle już całe życie tej rodzinie ułożyłyście:) Jesteście super. Potępiacie kobietę i mężczyznę w kwiecie wieku, dbających o siebie, mających pieniądze i dobre warunki (także psychiczne) by zapewnić dziecku dobre życie, począwszy od bezstresowej, świadomej ciąży... A popieracie 20latki, które nie mają nawet stabilnego związku, same nie są stabilne i aż szkoda wymieniać co tam jeszcze (często gęsto takie tematy na forum). Napiszę jeszcze raz: natura decyduje (na szczęście) o płodności kobiety. I skoro prawie do 50tki kobieta może, to o czym tu w ogóle mówić.
Mam 20 lat, studiuję dziennie, moja mama zmarła w wieku 34 lat, gdy miałam 17. Żadna renta mi nie przysługuje (tak, dopominałam się, ale nie spełniam wymagań) i gdyby mój tata też zmarł, zostałabym bez środków do życia. No ale moja mama urodziła mnie jako nastolatka i też zmarła, więc naprawdę nie ma reguły. Nawet 12 letnia matka może umrzeć, gdy jej dziecko będzie jeszcze małe.
Jak renta Ci nie przysługuje? CHyba, że Twoja mama nie płaciła żadnych składek?
Moja mama od młodego wieku (jeszcze przed 18) miała rentę socjalną. Nigdy nie pracowała, bo ze względu na chorobę nie mogła. Malutką podobno, ok. 300 zł dostawała. Ale to podobno dyskwalifikuje mnie do posiadania po niej renty.

W takim razie pewnie dostajesz stypendium socjalne zamiast tej renty. A jeśli nie dostajesz, to znaczy że tata dobrze zarabia. A w tym temacie akurat dziewczyny uśmiercają przyszłego tatusia, więc dziecko rentę by dostało, zresztą i po mamie by dostało bo pisała dziewczyna, że pracuje mama również. Oprócz stypendium socjalnego są jeszcze dodatki do mieszkania, do jedzenia na stołówce, jest stypendium naukowe, są kierunki zamawiane, na których całkiem nieźle za studiowanie płacą, można studiować dwa kierunki i pobierać stypendium naukowe razy dwa ;-) najgorsza opcja to kredyt studencki ale też można. Poza tym ofert pracy dla studentów jest masaaa. Nie biadolcie już.

To jej decyzja, zrobi jak uważa. Koleżanka mojej mamy urodziła trzecie dziecko w wieku 40 lat, mało tego teraz ma 44 i jest w 6 miesiącu ciąży. Dla mnie to nie poważne bo będzie to jej 4 dziecko, tylko mąż pracuje, ledwo wiążą koniec z końcem... No ale jak się nie uważa to tak się dzieje. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.