- Dołączył: 2012-10-12
- Miasto: Wioska
- Liczba postów: 19341
6 grudnia 2012, 20:19
Niedługo wyjeżdząm na święta z córką, która będzie miała wtedy 6 tygodni.Podróż to jakieś 700-750 km.I mam problem jak się zorganizować z karmieniem w tym czasie.Czy zabrać rozrobione już mleko w termosie i jak sie skończy to dorobić do tego termosu(mam kuchenkę turystyczną)?Czy moze tylko wrzątek wziąc w termosie i rozrobić mleko?nie ukrywam, że pierwsza opcja byłaby wygodniejsza dla mnie.
Czy mogę karmoć dziecko w trakcie jazdy jak jest w foteliku tak nie całkiem płasko?Czy sie zatrzymywać?
- Dołączył: 2006-01-10
- Miasto: Moje Miejsce Na Ziemi
- Liczba postów: 4069
6 grudnia 2012, 20:28
Koniecznie wez wrzatek i zrobisz mleko w razie potrzeby (bedzie swieze i wogole) nie polecam karmienia podczas jazdy. W wakacje wracalam z dzieckiem 4 miesiecznym i jego mama robila mleko na biezaco ale karmila podczas jazdy (maz sie nie zatrzymywal wiele razy bo im sie spieszylo) mala okropnie plakala (podejrzewalam ze nalykala sie powietrza/ brzuch ja bolal) no i wogole miala dosc juz tego lezenia i wyla i wyla...polecam sie czesto zatrzymywac.
6 grudnia 2012, 20:35
weź wrzątek i osobno mleko...taka gotowa mieszanka dosyc szybko sie psuje, a po co dziecko ma miec problem z brzuchem... radze karmic podczas postoju i robic przerwy co max 2godziny,zeby dziecko polezało na płasko....ale bron boze nie karm go lezacego na płasko (tak wynika z ostatniego Twojego zdania)
Edytowany przez Zytong 6 grudnia 2012, 20:37
- Dołączył: 2012-07-21
- Miasto:
- Liczba postów: 1141
6 grudnia 2012, 20:36
Musisz często się zatrzymywac i wyciągać z fotelika bo dziecko w foteliku nie powinno być dłużej niż 3h więc lepiej będzie robić postój i nakarmić i wrzątek weź bo takie mleko rozrobione dłużej niż 2h nie powinno stać
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 5563
6 grudnia 2012, 20:37
mleko robić na bieżąco , wrzątek do termosa i mleko w pudełku jeśli długo stoi gotowa mieszanka to psuje się , jest niesmaczne
- Dołączył: 2011-09-07
- Miasto: Polska
- Liczba postów: 400
6 grudnia 2012, 20:52
Witam ja też proponuję zrobić wrzątek w termos i się zatrzymać zrobić mleczko dla dziecka i niech dzieciaczek trochę się rozprostuje u mamusi. My z małą jeździmy odkąd skończyła 4tyg. to jeździmy do moich rodziców ponad 500km więc wiem co to znaczy jak karmiłam piersią to zatrzymywaliśmy się cześciej wtedy brałam małą na siebie narzucałam tetrową pieuszkę i ją karmiłam,później weszła butelka więc też staramy się zatrzymywać i wtedy mała je.Ale broń boże w razie drogi nie będzie się gdzie zatrzymać a dziecko się zakrztusi lub mocniejsze hamowanie i nieszczęście gotowe.
My małą teraz karmimy i wyruszamy na noc wtedy ona sobie smacznie śpi do rana
Życzę udanej podróży pozdrawiam.
- Dołączył: 2007-08-09
- Miasto: Takie Malutkie
- Liczba postów: 16948
6 grudnia 2012, 21:03
My z nasza corka bardzo duzo podruzujemy, dzis jest 4-letnia panienka, jak byla malutka to mialam zawsze zestaw: termos z wrzatkiem, nawet do samolotu bralam, butelka z chlodna przegotowana woda, bo mieszazs mleko w 40°, a nie wrzatku /chyba ze masz jakies inne mleko/ i termometr z nerdzewki do mierzenia temperatury wody, do przygotowania mleka. Oczywiscie jak Ci juz dziewczyny radzily, wskazane przerwy, chyba, ze mala bedzie smacznie spala to kozystajcie i jedzcie wtedy, a jak sie bedzie budzic to postoj. My z maluchem jezdzilismy po1000 km, a jak miala niecaly rok to i 5 godzin w samolocie zniosla bez kwekania. Milej podrozy :)
- Dołączył: 2008-03-27
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 463
7 grudnia 2012, 09:05
Ja też mam ten problem z długą podróżą ale zakupiłam fotelik firmy casualplay z 4 stopniową regulacją oparcia - czyli rozkłada się na płasko. Nowe są strasznie drogie, ale znalazłam używany na allegro za ok 200 zł.
A wodę wezmę w termosie.
Edytowany przez 1baton1 7 grudnia 2012, 09:05