Temat: do starających się.........

Witam wszystkie kobietki starające się o dzidzię. Założyłam ten wątek ponieważ myślę , że jest tu nas sporo "starających się". Mam kilka pytań. Przedewszystkim jak radzicie sobie z presją otoczenia? Czy się już uodporniłyście na to czy macie jakiś dobry sposób? bo ja już naprwdę mam serdecznie dość nacisku wszystkich wokól i przycienk typu: starajcie się, zobaczycie jak jest fajnie mieć maleństwo albo że im dłużej będziecie zwlekać tym będzie gorzej. Ale tak naprawdę to oni  nie wiedzą, że nie wszyscy mogą mieć dzidzię.

Jakie badanie macie porobione. Bo mnie szlak już trafia, rzaden lekarz do tej pory nie chciał mi dać skierowania na jakiekolwiek badania A ostatni lekarz co byłam u niego stwierdził, że po tych lekach co już przyjmowałam nic nie pomogło, to nie ma już dla nas ratunku jak tylko jechać do Białego. Póki co to nas nie stać za bardzo a wiem że trzeba nastawić się na spore koszta.

Piszcie Kochane razem będzie zdecydowanie raźniej. Wiem,że nic na siłę, odpuściłam sobie zupełnie. Co ma być to będzie. pozdrawiam

Kootka a jak tam z @ ustabilizowało się coś?
Pasek wagi
Nie. Nadal ekhem budyn.

Jak wy robicie testy? Trzmacie w strumieniu czy w jakims naczyniu? Bo na jednym tescie bylo napisane ze 10sec trzeba w strumieniu trzymac, a ja nei wiem czy tyle sikam nawet:P
to może lepiej do naczynia? ;)
ja nie mam tego problemu, bo zawsze płytkowe robię, a tam jest pipetka i małe naczynko zazwyczaj
> aniolku to jedziemy na podobnych dniach :) ja mam
> dzis 7dc


ja tez zazwyczaj mam płytkowe i do naczynka celuje ;)
Pasek wagi

Staraczki zobaczcie co znalazlam na internecie:

Nie mogę zajść w ciążę, już od 2 lat staramy się o dziecko.Zrobiliśmy z mężem wszystkie możliwe badania i jesteśmy okazami zdrowia. Mój ginekolog twierdzi, że muszę mieć w sobie jakąś barierę psychiczną lub jestem zbyt zestresowana. Jak w takim razie postępować? Jak się wyciszyć, odstresować?

Na pytanie odpowiada ekspert, Beata Banasiak-Parzych.:

Odpowiedź:

Specjaliści nie stwierdzili żadnych zdrowotnych problemów leżących u podstaw bezpłodności, pozostaje zatem „bariera psychiczna”. Zwykle bardziej zaangażowana w proces leczenia niepłodności jest kobieta, ale przecież mąż jej towarzyszy, wspiera i przeżywa na swój sposób. Gdy wszystko wydaje się być podporządkowane posiadaniu dziecka, nietrudno o napiętą atmosferę. Pozostałe uwarunkowania psychologiczne, które mogą stanowić barierę w poczęciu dziecka, to konflikty w związku, lęk przed utratą pracy i o materialne zabezpieczenie rodziny, traumatyczne przeżycia z własnego dzieciństwa, zaburzone relacje z rodzicami. Warto pamiętać, że reakcje stresowe mogą uruchamiać różne zjawiska biochemiczne, które – współistniejąc - tworzą pewne skomplikowane zależności.

Zdaniem lekarzy, tak ze strony kobiet, jak i mężczyzn, stres może powodować problemy z poczęciem dziecka, towarzyszy mu bowiem zwiększone wydzielanie prolaktyny – hormonu biorącego udział w regulacji cyklu kobiety, pracy jajników i macicy. Prolaktyna ma także wpływ na płodność mężczyzny: w dłuższym okresie czasu obniża poziom testosteronu, powodując zmniejszenie ilości i ruchliwości plemników. Inny ważny hormon, to adrenalina, kolejny – CRF (czynnik uwalniający kortykotropinę). Na nieprawidłowy poziom CRF nie ma leku i, podobnie jak w przypadku adrenaliny, tu także zalecana jest zmiana stylu życia. Co ciekawe, niektórzy specjaliści dopatrują się w reakcjach stresowych przyszłych rodziców pozytywnych aspektów: w otoczeniu (lub w nich samych) dzieje się coś niedobrego, na co trzeba zareagować.

Nie można rozdzielić sfery duchowej od sfery cielesnej człowieka - poczęcie dziecka musi zatem zaczekać na „odpowiedni moment”, gdy sytuacja się unormuje, a negatywne emocje wygasną. Wówczas z większym prawdopodobieństwem pojawi się płodność – przez specjalistów postrzegana jako otwartość na przyjęcie nowego życia oraz dojrzałość i gotowość do podjęcia roli rodzicielskiej. Dlatego warto przenieśćpunkt ciężkościze nieustannego myślenia o zostaniu mamą i tatą na radość zwykłego bycia ze sobą, harmonię i spokój w niewymuszonym, spokojnym przygotowywaniu do przyszłych zadań. Największe marzenia lubią się spełniać właśnie wtedy, gdy najmniej się ich spodziewamy…



Pasek wagi
KOTKA------------- ja cie zabije :D:D:D Caly dzien o Tobie myslalam. U mnie niestety wyszedl test negatywny. Moj mowi ze to moze za wczesnie, ale w sumie z drugiej strony jak jestes w ciazy to jestes i powinien wykryc od razu. Tak mi sie przynajmniej wydaje.  Narazie  @ nie przyszla. Brzuch narazie nie boli. A temp. mialam 37,1, wyzsza niz zawsze, ale nie wiem czy to cos znaczy, bo mierzylam ja pol godziny pozniej niz zawsze, bo mi sie zaspalo. Jutro jak nie przyjdzie @ to obudze sie o 6 i zmierze na nowo. Kotka rob test, bo ja nie wytrzymam.
A tak w ogoole to w nicy dzisija 3 razy mi sie snilo ze robilam test i za kazdym razem mi sie snily 2 krechy :D:D
Hehe zrobie jutro. @ narazeinei przyszla ale kluje mnie w podbrzuszu ciagle. Dzisiaj moj Luby szedl na rano do pracy a mnie sie nie chcialo tak rano z lozka sciagac a on chce ten test koniecznie ze mna zrobic.
A co do twojego tesu karolinka to powotrz za jakis czas bo nie raz czytalam na necie historie jak to dziewczynom wychodzila jedna kreska a jednak byly w ciazy jednej nawet ginekolog powiedzial ze ciazy nei widzi a ta sie uparla ze napewno jest. Tak ze jak wiadomo nadzieja umiera ostatnia!
Ja sie boje ze jutro dostane, bo zawsze mialam co 28 dni, tylko ten ostatni byl 26-dniowy. Ale mam tak malusia nadzieje, ze moze jednak tym razem sie udalo. Kotka tobie sie spoznia juz 5 dni prawda?Powodzenia i Tobie i Miva tobie tez.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.