- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 lipca 2010, 10:21
Witam wszystkie kobietki starające się o dzidzię. Założyłam ten wątek ponieważ myślę , że jest tu nas sporo "starających się". Mam kilka pytań. Przedewszystkim jak radzicie sobie z presją otoczenia? Czy się już uodporniłyście na to czy macie jakiś dobry sposób? bo ja już naprwdę mam serdecznie dość nacisku wszystkich wokól i przycienk typu: starajcie się, zobaczycie jak jest fajnie mieć maleństwo albo że im dłużej będziecie zwlekać tym będzie gorzej. Ale tak naprawdę to oni nie wiedzą, że nie wszyscy mogą mieć dzidzię.
Jakie badanie macie porobione. Bo mnie szlak już trafia, rzaden lekarz do tej pory nie chciał mi dać skierowania na jakiekolwiek badania A ostatni lekarz co byłam u niego stwierdził, że po tych lekach co już przyjmowałam nic nie pomogło, to nie ma już dla nas ratunku jak tylko jechać do Białego. Póki co to nas nie stać za bardzo a wiem że trzeba nastawić się na spore koszta.
Piszcie Kochane razem będzie zdecydowanie raźniej. Wiem,że nic na siłę, odpuściłam sobie zupełnie. Co ma być to będzie. pozdrawiam
13 października 2011, 14:43
Psotka gratulacje wielkie!
a mogła byś napisać jakie witaminy brał twój małżonek na poprawę nasienia?
13 października 2011, 14:50
Crazy Sun - jasne, ale uwaga, to dluga lista hahahaha
- czysta L carnityna (do 2100mg dziennie, dostepna w Rossmanie, bo w aptekach jest w o wiele mniejszych dawkach)
- Selen
- vit PP (na recepte)
- kwas foliowy
- zynk
W sumie wychodzilo 7 tabletek dziennie... Chce go namowic, zeby i tak zrobil potworne badanie nasienia, skoro i tak ma skierowanie, zeby zobaczyc jaka poprawa nastapila. Recepty na jego leki wypisala moja gin i ona kierowala to "leczenie".
13 października 2011, 14:54
Edytowany przez farminkaa 13 października 2011, 15:02
13 października 2011, 15:15
Dzięki psotka muszę kupić tą l carnitynę.
Ja mojemu już daję sporo bo 5 tabletek dziennie bierze od 1,5 tyg też,oby coś pomogło mam taką cichą nadzieję.Jeszcze raz gratulacje kochana teraz tylko zdrowo się odżywiaj i za 8 miesięcy będziesz tuliła maleństwo-spokojnej ciąży.
13 października 2011, 15:16
13 października 2011, 15:49
13 października 2011, 16:56
Sloneczko :)
Po ostatnim badaniu nasienia S mial zaledwie 10% plemnikow W MIARE dobrych, ale gin natychmiast powiedziala, ze z takim wynikiem bedziemy sie starac latami, zanim wlasciwy plemnik trafi itp. Powiedziala, ze nawet tych 10% pozostawia wiele do zyczenia i stad to leczenie S. Ja nie mialam OGROMNYCH problemow, dala mi duphaston na skrocenie cyklu z 43 na 29 dni (po tabletkach anty mi sie cykl rocjechal totalnie) i clo zeby owulacja byla mocniejsza, ale ja owulacje mialam po skroceniu cyklu tak czy siak, bo mialam robiony monitoring zanim dostalam clo. pecherzyki pekaly majac 24mm wiec tyle co trzeba. Tyle tylko, ze owulacje mialam kolo 20dc, wiec dosc pozno. Uczciwie powiem, ze mysle, ze S sperma sie po prostu poprawila. Tak jak mowila gin, po 3 mcach tej kuracji powinno byc ok. zaczelismy na koniec lipca.
13 października 2011, 19:23
Psotka my też mamy właśnie 3 miesiące i z powrotem na badania.
Ja mojemu to daję
Salfazin
Macę
Witaminę C,E,B6
magnez
i kwas foliowy .
Mam nadzieję że pomoże,a kochaliście się z Mężem codziennie w dni płodne?Czy co dwa dni lepiej?
13 października 2011, 19:24