Temat: 1

1
Mam malego wariata w brzuchu he he oby tak dalej.Normalnie popłakałam sie dzis na usg kocham ta istote.Poprostu nie spodziewalam sie ze mozna sie zakochac w takim maluchu
Ehhhh Bobo :) Uwierz ze mialam ochote dzis nakopac Ci do tylka :D Ale dobrze ze wszystko w porzadku :)) Oby tak dalej :)


A ja w koncu odebralam wyniki i glukoza jak byla 93 tak stoi ;) wiec spokojnie w normie ;)
Morfologia idealna i mocz tez w porzadeczku :) Tylko musze pic wiecej bo mam szczawiany nieliczne ;)

Bylismy u dziadka zawiesc zaproszenie.
Ale wkurzylam sie bo moj ojciec to idiota ( dluga historia ).

Garnitur odlozony bo moj nie jest pewny czy taki chce...
Dziewczyny na co patrzycie jak facet wybiera garnitur?
On sie waha bo ten model nie ma kamizelki ( ja osobiscie uwazam ze nie musi miec ) i zastanawia sie generalnie....

Fawnn ja patrzyłam egoistycznie, żeby mi się w nim podobał :) był dobrej jakości itp, ale znawcą nie jestem. Wyglądał fantastycznie, ale jak się biega, gra minimum raz w tyg w kosza, wszędzie lata pieszo lub jeździ rowerem, unika autobusó, to i się wygląda dobrze przy 182 cm i opaleniźnie - takiego mam przystojniaka, a co (fakt, że nie jestem obiektywna). Ciekawe czy syn się w niego wda, zakładając, że syn będzie ;) Chociaż mężczyźni w mojej rodzinie tez są niczego sobie ;) Jego rodzina chce by mała się wdała w mamusię, bo się urodziłam z włoskami, śniada i "skromnie" mówiąc byłam śliczna, podobna trochę do dziecka Pączka, ale niestety z tego wyrosłam ;)

Pobieranie krwi brrr... koszmar. Generalnie mam uraz z dzieciństwa, bo zdarzało mi się mdleć przy nawet małej probówce pobranej. Potem w szpitalu "motylka" mi kilka razy przenosili, bo mi żyły pękały (jak miałam wyrostek), no a potem wada serca, więc wiadomo oddawać honorowo nie mogę :( Do tego cienkie żyły, wszystkie pielęgniarki narzekają i szukają, gdzie by sie tu wbić i większość każe otoczeniu być cicho, bo się musza skupić by w to malutkie coś trafić... Za to mąż się "uzależnił" od oddawania krwi, jak miał teraz kontuzję i operację, to najbardziej go chyba bolało, że krwi nie może przez jakiś czas oddać, bo sam się musi zregenerować.

Dzisiaj przy usg miałam dodatkowo badanie krwi genetyczne, by w jakimś tam procencie wykluczyć wady dziecka i taką wielką grubą igłą mi się kobieta wkłuła, że tragedia, do tej pory mam ok 4 mm krechę w miejscu pobrania, a krew leciała, że hej :) Za to mam to za sobą :) no i jak nie jestem na czczo to nie jest tragicznie.

Chociaż najważniejsze dzisiaj: moje dziecko rośnie, rusza się i jest wszystko ok, a to był główny cel :D

No i Bobomama jak nas tak znowu nastraszysz - i siebie - to w imieniu dziewczyn Ci tu na herbacie dam porządnego kopa - może ewentualnie poczekam do czasu po porodzie :)

A i rozmawiałam z mamą, mówi, że musi unikać sklepów z dziecięcymi artykułami, bo ją strasznie kusi by coś kupić pierwszej wnuczce/wnukowi :)

Aha nasze imiona - na razie - to albo Joanna albo Katarzyna, chłopiec? Pustka ;) Zobaczymy po kolejnym usg czy należy o tym też myśleć, bo jakoś nam nic do głowy nie przychodzi kompromisowego.

No i moge zrobic pasek, bo wiem w którym dniu jestem :)

Moje jest większe, ale co tam :)

ja w sumie nie wiem czemu się boję tego pobierania krwi - z reguły nic nie boli i nim się obejrzę to już po ;p
ale jakoś mam uraz do strzykawek brrrrr... i szpitali, i lekarzy...
dlatego tak się boję tego porodu ;p i pobytu w szpitalu.

obym szybko urodziła i szybko zabrała Boba do domku ;p
zresztą każdej z Was tego życzę :)


Rozgladałyście się już moze za łóżeczkami? Wiem, że na kupno za wcześnie, ale jakoś z T. lubimy je oglądać :) Kilka mi się b. podoba, ale sa b. drogie oczywiście i się np. zastanawiamy nad takim

3 poziomy regulacji, buk, szuflada zasłaniana na prowadnicach rolkowych, 2 wyciągane szczebelki, ale małe bo 120 a nie 140 i  nie zmienia sie na tapczanik, tylko, że skoro planujemy 2 za kilka lat, to nie wiem czy opcją tapczanika się przejmować, czy nie. No i cena ok 210 zł, a te które mi się jeszcze bardziej podobały (takie ma naiwna - zdjęcie w pamiętniku we wpisie o kąciku) sa droższe... Do tego super materacyk i powinno być ok, ale jeszcze pewnie się przejdziemy kilka razy po sklepach, pooglądamy, a kupimy na allegro.

 

Te 20 cm robi dużą różnicę? Jak myślicie do jakiego wieku to łóżeczko by posłużyło? Mam na myśłi wymiary. Pewnie jeszcze porozmawiamy z moją mamą odnośnie kwestii technicznych, na co zwrócić uwagę itp., bo chociaż nas wychowywała 24-26 lat temu, to jako pediatra wie coś o tym, no i widzi na patronażach :)
ja wiem ze tej mniejszej opcji na pewno lozeczka nie kupie bo dziecko bedzie mialo ciasno po kilku miesiacach - tak mi kolezanka mowila :)
Jak mialam te kilka miesiacy to tez mialam takie wieksze lozeczko :D
No i sadze ze kupimy takie ktore sie na tapczanik przerabiac ale to jeszcze wszystko przed nami.
Moj przesadny "pozwolil mi" wybrac wozek przed narodzinami ale powiedzial ze kupi po wszystkim zeby nie bylo - zabobonny :)
a co ja sie klocic bede - wybiore i juz :P


My chyba się zdecydujemy na coś podobnego, ale w rozm 140 cm, mamy na tyle małe mieszkanie, że nie tapczanik a rozkładane łóżko będzie potrzebne, by biurko weszło :) I chyba na tym stanie. Ważne dla nas by miało 3 poziomy, szufladę i było trwałe, łatwo je można było złożyć, zawsze w piwnicy się zmieści ;) Szczególnie, że może nas czeka przeprowadzka. Poza tym jak nie my z drugim, to pewnie siostra z 1 nas zaskoczy i łóżeczko typowe się przyda, ale masz rację 140 cm, bo raczej będzie spore ;)

wymyslilam nawet imiona dla corki po wczorajszym usg delfin nam takie sluzylo do okolo 2 lat

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.