29 października 2012, 10:12
Chcialabym się poradzić doświadczonych mam, ponieważ wszędzie napisane jest co innego.
Mam spakowane
-pampersy, 1op. chusteczki nawilżane 1op.
-ręcznik z kapturkiem
-ubranka wszystkiego po 3 pary, niedrapki, czapeczki itp.
ubranka do wyjścia gotowe przygotowane ale nie zabieram ich ze sobą mąż dowiezie
I nie wiem co dalej bo na różnych stronach pisze żeby zabrać smoczki, szczotki, kosmetyki
Niby spakowałam krem na odparzenia, mleczko nawilżające i płyn do kąpieli ale na prawdę będą mi potrzebne? szpital nie posiada takich rzeczy?
I co z becikiem też mam go zabrać?
- Dołączył: 2011-02-11
- Miasto: Idzików
- Liczba postów: 1320
29 października 2012, 10:15
na pewno pampersy, chusteczki , i coś na pupę na odparzenia. Ciuszki ja brałam na wyjście , ręcznika nie brałam.Kosmetyki nie potrzebne. U mnie w szpitalu pielęgniarki kąpały i same miały kosmetyki dla maluszka.
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 8533
29 października 2012, 10:16
czapeka konieczna i rekawiczki takie dla noworodkow - bedzie sie drapac po twarzy non stop , a czapeczka ,zeby nie bylo zimno - u nas ubrali od razu po porodzie.Ja bylam tydzien po porodzie w szpitalu wiec mega duzo wiecje ubranek bylo konieczne - moj mi dowiozl ponzniej - oczywiscie w mniej optymistycznej wersji miej uszykowane ,zeby facet nie musial szukac po domu.
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
29 października 2012, 10:17
Co szpital to inne zwyczaje :-)
W "moim" ubranka i kosmetyki dziecko miało zapewnione.
Ubranka zdecydowanie lepiej mieć swoje bo tamte normalnie śmierdzą (chlorem -czy coś podobnym) a jeśli chodzi o kosmetyki to szpitalne były używane u nas tylko w czasie kąpieli bo tak sobie życzyła położna.
Ja dla dziecka miałam:
ciuszki - bodziak,kaftanik,śpioszki itd (tylko że ja rodziłam na początku września i było przeszło 20 stopni więc czapeczka tylko po kąpieli)
ręcznik
pieluszka tetrowa i flanelowa
pampersy
kosmetyki i śr.higieniczne - pampersy,sudocrem,mydełko itd.
becik - na prośbę położnej
Edytowany przez pyzia1980 29 października 2012, 10:19
29 października 2012, 10:19
a jeszcze jedno, poszewki na pościel mam wyprane, pościel też mam wyprać?
- Dołączył: 2011-10-12
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 3344
29 października 2012, 10:20
Po pierwsze, zadzwoń do szpitala w którym chcesz rodzić i zapytaj co masz zabrać dla siebie i co dla dziecka.
- Dołączył: 2010-01-13
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 2946
29 października 2012, 10:26
Dokładnie, najlepiej zapytaj się w szpitalu co potrzebne.
Tam, gdzie ja rodziłam, potrzebowałam tylko pampersy, chusteczki i ubranko na wyjście. Ubranka, beciki, kosmetyki itd. było "szpitalne".
Ja pościel też prałam.
29 października 2012, 10:32
W każdym szpitalu jest inaczej, dołączam się do głosów, żeby zadzwonić i zapytać, co zabrać :) No i więcej chyba rzeczy potrzeba dla siebie niż dla malucha.
Smoczek miej na wszelki wypadek. Zwykle nie trzeba noworodkom dawać, ale mojej znajomej córeczka miała tak silny odruch ssania, ze zasysała wargi i miała całe sine, to położne juz w szpitalu dały jej smoczek...
- Dołączył: 2007-01-27
- Miasto:
- Liczba postów: 3977
29 października 2012, 10:39
u nas dzieci w szpitalu nie kąpią, chyba że leży się z tydzień to tak a 2 doby to nie, więc recznik nie był nam potrzebny, ani żadne kosmetyki poza kremem na pupcie, pampersami i chusteczkami, ubranka też nie były konieczne jedynie na wyjście, bo był kaftanik szpitalny taki śmieszny i zawijają w tetrę i koc, poza tym w szpitalach jest tak gorąco że ani czapka nie potrzbna ani inne taki rzeczy, chyba że każą w szpiatlu bo każdy ma inne zasady...
jak trzeba było dokarmić dziecko to dawali mleczko w butli i nie trzeba było swoich mieć, jedynie mieliśmy swój uspokajacz którego mały nie tolerowal :P
ja kołderkę i podusie prałam też.
- Dołączył: 2008-03-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 7287
29 października 2012, 10:40
Zamiast becika miałam kocyk. Z kosmetyków miałam krem do buzi (na wyjście, rodziłam zimą) mydło Bambino i krem do pupy. Ubranka miałam swoje, ręcznik, pampersy i chusteczki też. Miałam też 2 czy 3 pieluchy tetrowe (małemu na początku strasznie się ulewało) i 2 flanelowe (kładłam na przewijak).
Edytowany przez kaatarzynka 29 października 2012, 10:40