- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
3 czerwca 2010, 20:44
Witam, od wtorku mój ponaddwuletni Julek ma jakąś infekcję, sama gorączka do 38 st. 1 dzień mówił że go gardło boli, ale od tamtej pory zaprzecza. W środę po południu wyspał się 4 godziny, nie miał już gorączki i wyglądał na zdrowego. Dziś obudził się z zropiałym oczkiem (delikatnie) koło południa znowu temperatura. Teraz jest wieczór, gorączki nie ma, ale oko zaczęło ropieć jakby mocniej i się zaczerwieniło. Póki co ta skokowa temperatura wskazuje na infekcję wirusową. Nie wiem czy oczko zainfekowało się od kataru wewnętrznego, czy może ono jest przyczyną gorączki. Jutro z rana oczywiście zadzwonię do przychodni, ale nie mam pewności że jutro pracują i że się dostanę. Cały dzień przemywałam oczko solą fizjologiczną, ale mam maść z neomycyną i zastanawiam się czy mogę tak samowolnie posmarować to oko? Mąż mówi że to delikatna maść, no ale dla mnie to zawsze antybiotyk. Będę wdzięczna za wszelkie sugestie. I dotyczące oka, i tej infekcji nietypowej dla mojego dziecka (zwykle ma katar i kaszel a takie niewiadomoco to pierwszy raz mnie spotyka).
- Dołączył: 2005-11-14
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1622
3 czerwca 2010, 21:13
Kasiu moi zdaniem nie smaruj mu niczym. Oka się generalnie nie samruje. Przemywaj często solą fizjologiczną lub jeśli masz zioła świetlik. Do oczka stosuje się przede wszystkim kropelki. Wiem to z doświadczenia, bo nie wiemczy pamiętasz, ale Zuzia miała niedroży kanalik łzowy i często jej oczko ropieje przy okazji kataru lub wiatru.
- Dołączył: 2005-11-14
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1622
3 czerwca 2010, 21:17
I do lekarza koniecznie, bo niestety ropka to często oznaka bakteryjnego nadkażenia infekcji wirusowej. U nas ostatnio wirusowy nieżyt skończył się ostrymi uszami obydwoma;/... do tego Zuzek ma chyba alergię na pyłki... ehh
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
3 czerwca 2010, 21:29
Dzięki Madziu, problem w tym że nie wiem, czy jutro przychodnia normalnie działa i czy się załapę. I szkoda by mi było Julka żeby się męczył z tym oczkiem w sumie cztery dni do poniedziałku. Oczywiście jakby coś złego to jest szpital dziecięcy i przychodnia jakaś dyżurująca, ale mam średnie doświadczenia z przypadkowymi lekarzami.
Dziś w ciągu dnia tylko dwa razy oczko wymagało przemycia solą fizjologiczną, ale wieczorem jakby się nasiliło. Zobaczymy co rano będzie.