Temat: do mam po poronieniu i tych co miały zagrożoną ciążę

Chciałabym się zapytać Was, jak zachowywałyście się w jednym lub drugim przypadku? Co czułyście? Pytanie może głupie, ale nie wiem, co powinnam robić by było wszystko w porządku. Co może, a czego nie powinna robić kobieta w ciąży zagrożonej (z Waszego doświadczenia)? Jak czułyście się w drugiej (czy może kolejnej) ciąży od poronienia? Czy stan też budził w Was radość, a może strach o przyszłość.
Jestem w 5 tyg. ciąży. Wiem o niej praktycznie od początku (dostałam zastrzyk). Rok temu też byłam w ciąży, która obumarła w 8 tygodniu, o czym dowiedziałam się w 10 (podczas wizyty u lekarza). Wtedy nie było żadnych objawów wskazujących na to, ze coś jest nie tak. A może i coś zrobiłam nie tak, ale niestety nie wiem co, by móc temu zapobiec teraz. Staram się przystopować nieco, ale pewnego typu życia jaki prowadzę (nieraz stresującego, dużo czasu w aucie, w trasie) nie da się zmienić, jedynie ograniczyć. Ciąża obecnie nie jest błogą radością tylko zmartwieniem. Oczywiście nie martwi mnie sam stan, a to, czy wszystko będzie dobrze. Tak bardzo pragnę by już minęły te 3 m-ce, które zazwyczaj są najbardziej niebezpieczne. Tak bardzo boję się, że znowu może coś się wydarzyć. Jak postępować by uznać, ze zrobiło się wszystko dla siebie i dziecka? Zaczynam już świrować względem objawów. Kiedy tylko przestają mnie nieco piersi boleć już "wiem", że wszystko stracone (wolę się miło zaskoczyć niż zawieść). Wtedy też tak było....zaczęły zanikać wszelkie objawy, ale każdy mówił, że to normalne, że nieco przystopowały, więc cierpliwie czekałam na wizytę. Czasem myślę, że lepiej byłoby gdyby lekarz powiadział, że muszę leżeć lub położył do szpitala, ale podobno w tym początkowym etapie się tego nie stosuje, gdyż jeśli płód jest silny to musi sam przetrwać....Napiszcie proszę o swoich doznaniach. Przepraszam, ale chyba musiałam sie wygadać....

marzenna1991 napisał(a):

....................

uważaj, bo zło potrafi powrócić - nawet głupoty wypisywane w necie mogą powrócić do Ciebie jak bumerang

marzenna1991 napisał(a):

0 seksu. jak się będziesz seksić i poronisz to bedzie to wtedy twoja wina


daruj sobie takie komentarze TROLLU

marzenna1991 napisał(a):

0 seksu. jak się będziesz seksić i poronisz to bedzie to wtedy twoja wina

 

WTF. Nie pisz na forum jak nie wiesz o czym piszesz

"tak bardzo pragnę by już minęły te 3 m-ce, które zazwyczaj są najbardziej niebezpieczne"

Ja też poroniłam w 8-9t.c., a dowiedzialam sie o tym w 12:(Czekalam jak na szpilkach do tego 3 miesiaca, bo wszedzie pisali ze ryzyko poronienia maleje. To bylo prawie rowno rok temu (poronilam pod koniec lipca). Mysle ze jakbym teraz znow zaszla to drżałabym jeszcze bardziej niż wtedy, pewnie zachowywalabym sie podobnie jak Ty.. Tego sie nie da uniknąc. Ale trzeba sobie powiedziec ze co ma byc to bedzie i koniec. Trzymam kciuki za Ciebie zeby wszystko było dobrze.

Ps. marzenna 1991 powinna zostać zablokowana! Dlaczego żaden moderator nie reaguje na jej chamskie listy, a jak ktoś tylko napisze caps lockiem to juz dostaje upomnienie?? 

radzę Ci odwiedzić stronkę nasz bocian,tam na pewno znajdziesz odpowiedzi na swoje pytania,przede wszystkim od dziewczyn które również mają za sobą poronienia,tam również znajdziesz o co warto pytać a jakie słowa najlepiej omijać

marzenna1991 napisał(a):

0 seksu. jak się będziesz seksić i poronisz to bedzie to wtedy twoja wina



ostatnio tak się śmiałam jak obierałam ziemniaki.
Podobnie jak u Ciebie ciąża obumarła w 8 tyg., druga 6 tyg. mineło 10 lat starań i jestem mamą 4-ro latki.Ja byłam na zwolnieniu od początku ciąży,a ciąża przeszła bezproblemowo. Ciężko ustalić co jest przyczyną poronień,ostatnio częstych.
Polecam jak najwięcej spokoju,staraj się myśleć pozytywnie.Nie jest regułą ,że jak sie raz poroniło to kolejny raz będzie tak samo.
trzymam kciuki będzie dobrze.
Pasek wagi
To chyba normalny stan, że się martwisz. Też niestety do drugiej ciąży podchodziłam sceptycznie i na początku nawet mnie nie cieszyła. Zrządzenie losu chciało, że zaszłam w ciąże dokładnie rok po pierwszej (TP identyczny) co jeszcze bardziej mnie dobiło. Początki nie były łatwe, bo pojawiły się problemy i do 12tc byłam na l-4, a samotne leżenie w domu sprawiało, że za dużo miałam czasu na myślenie. Myślę, że wybór dobrego lekarza wpłynął na zmianę mojego myślenia i dosyć szybko zmieniłam nastawienie. Wiem, że to nie łatwe ale znajdź sobie jakieś zajęcie żeby nie mieć czasu na myślenie - ja zabrałam się za naukę języka. Dodatkowe zajęcia naprawdę pomagają. A co do objawów to ja nie miałam kompletnie żadnych (oprócz spania i sporadycznych bóli podbrzusza), przez co czasami czułam się jakbym w ciąży nie była. Co więcej w 2 trymestrze powróciłam do aktywnego trybu życia, wiec początkowe problemy wcale nie muszą oznaczać problematycznej ciąży do końca (ze sportu zrezygnowałam w 38tc).
Życzę Ci żeby ciąża rozwijała się wzorowo i żeby te 9 miesięcy szybko zleciało. Wierze, że już wkrótce ciąża będzie dla Ciebie tylko radością.
Ah moja druga ciąża nadal trwa i jak na początku musiałam brać leki na podtrzymanie tak teraz mojemu maluszkowi nie śpieszy się do wyjścia, ale terminowo jeszcze 3 dni ma 



Pasek wagi
Podobnie ja przeszlam calkiem niedawno bo w czerwcu poronilam moja 2 ciaze bedac w 12tc, a ciaza przestala sie rozwijac w 6tc, a pierwsza ciaza byla 3 lata temu i stracilam w 7 tc. Bylam zrospaczona.Tym razem uwazalam  na siebie jak nigdy dotad.Bralam Duphaston, bylam na zwolnieniu, bartdzo dobrze sie czulam tylko strasznie zwracalam. Na nasz problem nie ma calkowitej odpowiedzi.Jaka jest przyczyna poronien.Tylko mozna sie domyslac, gdybac. Osobiscie zastanawiam sie nad trzecim podejsciem.Tak bardzo chcemy miec dziecko, ze nasze pragnienia przechodza nas ponad wszystko. Najwazniejsze nie myslec negatywnie, bo naprawde zle mysli szybko przychodza i cos sie wydarza. Wiec odpoczywaj jak lekarz zalecil, niedenerwuj sie, i MYSL POZYTYWNIE :))) Bedzie dobrze.!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.