- Dołączył: 2012-06-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1802
12 lipca 2012, 17:18
Byłam dzisiaj na spacerze z moją przyjaciółką (lat 23, szczęśliwa mężatka, która w ciążę zaszła całkowicie planowanie i wyczekiwanie) oraz jej półroczną córeczką.
Koleżanka wygląda bardzo młodo. Jest jeszcze niższa ode mnie (ok. 148 cm wzrostu), ma wąskie biodra i młodo wyglądającą twarz, przez co ludzie dają jej z 14 - 15 lat. Podczas porodu nawet lekarz nie chciał rozpoczynać, bo nie było z nią 'mamy i taty, żeby podpisali za małoletnią dokumenty'. No i koleżanka ubiera się w różowe koszulki, nie używa zbyt wiele makijażu, bo zwyczajnie tak lubi.
Kiedy szłyśmy ulicą, non stop omiatały ją oskarżycielskie spojrzenia, dziwne miny, złośliwe komentarze. Nie byłam w stanie tego znieść, bo widziałam, jak ona próbuje zachować spokój. Najwidoczniej już przywykła, ale ja zdecydowanie nie przywykłam do takiego traktowania kobiet, które nawet nie są młodocianymi matkami, a zwyczajnie tak wyglądają.
U Was też się zdarza takie napiętnowanie matek, które wyglądają na nastki? Mam podobny problem, co ta moja przyjaciółka (młodziutki wygląd pomimo 20 lat na karku) i bardzo boję się podobnego zachowania, gdy to ja będę za parę lat chodziła z wózkiem. Wiecie, jak się przed tym uchronić? Co mówić na takie złośliwe komentarze?
- Dołączył: 2012-01-13
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 35
12 lipca 2012, 23:40
A ja malutka nie jestem, ale pomimo mojego 170cm to też ciągle słyszę, że wyglądam na 16-17(mam 24 lata).
Ale już przywykłam do śmiesznych sytuacji z tym związanych, pytaniem o dowód itp.
Kiedyś nawet mojego chłopaka znajomi pytali kiedy maturę mam. Albo u niego w pracy jak z nim byłam oskarżycielsko patrzyli, a potem gadali, że z nieletnią jest :D Najlepsze, że jak idziemy razem ulicą to wyglądamy jak para licealistów, bo mój luby ma chłopięcą urodę i wygląd 17latka hehe
A kiedyś jak stałam z dzieckiem przyjaciółki(ona weszła na chwilę do sklepu) to jakiś dziadek do mnie, że takie czasy, że 14latki mają dzieci. No cóż, aż tak młodo na pewno nie wyglądam :P Ale jakoś mnie to raczej rozbawiło, aniżeli zdenerwowało. Schlebia mi młody wygląd, a opinia obcych średnio obchodzi. Niech sobie gadają:)
Przepraszam, za rozpisanie:)
12 lipca 2012, 23:58
Mojej kuzynki wujek miał narzeczoną,taka malutka była miała z 150 cm wzrosty,bardzo drobna,buzię miała dziecinną i zachowanie też w sumie,miała na pewno wtedy ponad 22 lata.jak byłam młodsza to jeździła z nami na wycieczki w wakacje i jak np kurzyła to jakieś baby coś burczały że gdzie są jej rodzice ciągle jazdy były z nią ale ona się z tego śmiała;)
13 lipca 2012, 00:23
mam gdzieś, ile lat ma lub na ile wygląda matka dziecka, bardziej interesuje mnie, czy drze się na nie na ulicy lub czy dzieciak drze się w sklepie, bo nie dostał piętnastego lizaka.
- Dołączył: 2012-04-01
- Miasto:
- Liczba postów: 682
13 lipca 2012, 01:05
moja mama na 43 a wyglada przynajmniej na 30 , mam cicha nadzieje ze odziedzczyłam po niej GEN mlodosci :)
- Dołączył: 2009-11-15
- Miasto: Madrid
- Liczba postów: 2546
13 lipca 2012, 01:16
9magda6 napisał(a):
ale to przecież fantastycznie wyglądać na mniej niż się ma
moze i za 20lat bede sie cieszyc teraz to tak niezbyt fantastycznie sie z tym czuje:P
- Dołączył: 2012-06-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1802
13 lipca 2012, 01:43
Jest różnica między klasyczną młodością oraz baby-face.
Ja i koleżanka niestety mamy to drugie. A baby-face się starzeją bardzo nieładnie i dość szybko. Dziewczynki, które stają się babciami, nigdy nie będąc kobietami. Okropne.
- Dołączył: 2009-11-15
- Miasto: Madrid
- Liczba postów: 2546
13 lipca 2012, 22:05
Natascha napisał(a):
ja mam 27 lat, a ciągle mnie pytają o dowód ;)kiedyś się wkurzałam że nie dają mi tyle ile mam, teraz mnie to cieszynajlepsza sytuacja ostatnio - idąc na basen, gdzie kąpała się podstawówka i gimnazjum babka do mnie - "a ty z której klasy"
ja mam 31 i niedawno babeczka mi wyskoczyla z pyt o dowod, przywalilam takiego karpia ze tylko ja utwierdzilam w przekonaniu ze ma racje, oczywiscie akurat dokumentow nie mialam, musialam odlozyc swoje zakupy, wrocic do domu po dowod:/ a 2 tyg temu jadac pociagiem na bezczelnego podpielam sie pod wycieczke szkolna:P
(konduktor sprawdzajacy bilety przechodzil obok kazdego i pytal ¨wycieczka?¨ poniewaz obok mnie rozsiadlo sie jakies gimnazjum gdzie widocznie nauczyciel mial bilety po prostu skorzystalam z okazji i odpowiedzialam twierdzaco:P)