Temat: będziemy szczupłe MAMY-tak łatwo się nie poddamy!

zapraszamy!

Pasek wagi
mi si epojawil pare tyg temu dopiero ale jest slabiutki
Ze sie wtrace - witam mlode mamy :) - przylaczam sie do rady - u mnie najlepsze bylo wybeczenie sie i po problemie. Pozniej nawet nie potrafilam powiedziec co mi sie stalo? A jak synek zaczal byc coraz bardziej kumaty to juz tylko radosc. Tylko przetrwalam caly ten baby blues dzieki slowom mojej przyjaciolki, ktora pare lat temu powiedziala ze jej glupio na poczatku po porodzie bylo bo wszyscy dookola o tej milosci macierzynskiej a ona tak jakby niewiele czula, no moze troche zmeczenie, strach, lek i przerazenie, ale milosci to raczej nie a potem, po paru miesiacach zycia jej coreczki (ktora sie swietnie zajmowala) uderzylo ja - to bylo jak piorun z jasnego nieba - MILOSC. Dzieki jej slowom wiedzialam, ze uczucia ktore mam, ten lek, strach, zmeczenie i zalamanie nie czynia ze mniewariatki, ze to przejdzie, minie i pozniej juz bedzie fajnie i... rzeczywiscie tak jest. I wam tego jak najszybciej zycze.
Dziękuję Wam za wszystkie miłe słowa. Jak mi radziłyście porozmawiałam z Piotrem, a raczej wybuchłam płaczem. Wygadałam się wypłakałam... Jak sie okazało on też zaczął się martwić i sam płakał. i tu mam dowód, że nawet dojrzał 23 latek może czuć się jak dziecko w pewnych sytuacjach. Doszłam do wniosku, że na problemy macieżyńskie najlepsza będzie cierpliwość. Jak mi piszecie z czasem przyjdzie spokój i miłość oraz więcej czasu dla siebie. Co o odchudzanie chodzi to chyba zbyt nerwowo do tego podchodzę... Postawię na zdrowie, reszta może jakoś sama przyjdzie. najwyżej będe grubsza i z czasem wymienie garderobę. Póki co musze sie przemoc i isc na zakupy, bo jak tak dalej pojdzie dorobie sie zapalenia płuc w tych leginsach.
No Kochana :) bardzo sie ciesze ze samopoczucie lepiej :))) oby jak najdluzej :))) zeby Nadia byla grzeczna, maz kochany :))) a cialo posluszne ;*
> Jakos tego nie czuje. Wszystko jest
> beznadziejne... W szkole jest tragedia - w zyciu
> tego nie pozaliczam. Pierw myslałam, ze jest ok,
> bo niby tylko 6 spr ale materiału tyle, że w zyciu
> sie tego nie naucze. Kiedys uczyłam sie w 15 min
> takich parti materiału i dostawałam 4 i 5 a teraz
> nie dosc ze nie mam czasu to jak juz go znajde to
> oczy same mi sie zamykaja a wiedza nie wchodzi
> wcale. W dodatku nie mam nawet w co sie ubrac zeby
> jechac do tej szkoły. brzuch mi wisi tak samo jak
> cycki. Z piotrem ciagle sie kłócę ;/  patrzec na
> siebie nie moge. Waga mi wzrosła do prawie 66 kh
> tak wiec jest beznadziejnie. W domu mamy 11 stopni
> tylko, bo piec gówno daje. Juz tesknie za
> ogrzewaniem centralnym. jeszcze ciagle siedze sama
> w domu ;/ Życ nie umierac. I pomyslec, ze teraz
> juz nigdy lepiej nie bedzie....
UROKI POZYCIA MAŁZENSKIEGO I MACIERZYNSTWA- CZYTAJCIE I MIEJCIE NAUCZKE
Elizbeta widze ze jestes bardzo nieszczesliwa skoro lubisz innych obrazac. Opanuj sie , bo ci sie skoncza wontki gdzie mozesz pluc jadem i sie zalamiesz
wĄtki  jenyyyyyyyyyyyyyyyyyyy, czy ja kogos obrazam? po prostu smieszne sa takie malotaly co najpierw wpadaja w brzuch a potem panika, ze nie chudna , cipka sie rozwarla i koniec etc. i  mam prawo o tym napisac

Daria powiedz sobie,ze w ciazy przez 9 miesiecy zmienialo sie Twoje cialo,wiec teraz tez potrzebuje kilka miesiecy aby wrocic do siebie. Ja Tobie zazdroszcze bo mamy ten sam wzrost,niewielka roznice w terminie porodu a Ty juz zgubilas duzo ze swojej wagi.

Wydaje mi sie,ze jak bedziesz sie dobrze czula sama ze soba,gdy nie bedziesz sie martwila o dziecko to waga sama pojdzie w dol i nawet tego nie zauwazysz;-)

 

Wiem,ze karmienie piersia jest najlepsze dla dziecka,sama karmilam przez tydzien,ale mi nie wyszlo i teraz jestem na butelce i widze ogromna roznice w swojej psychice. Jestem wolna,moge wyjsc kiedy chce,jestem o wiele spokojniejsza. Nie stresuje sie czy dziecko je wystarczajaco bo widze ile je. Gdy karmilam bylam zalamana,ciagle zamartwianie sie,wiszenie na cycku. Ja bylam wykonczona,dziecko wiecznie glodne i marudne.Wiele znajomych osob mowilo mi,ze pierwsze 3 miesiace sa najciezsze,nieprzespane noce. Dziecko zmienia nasze zycie. Trzeba mowic otwarcie,jezeli jest wam ciezko,wiem,ze przed rodzina to nie jest takie latwe,nie chce sie wyjsc na zla matke,ale po to tu jestesmy wszystkie w tej samej sytuacji aby sie wspierac w gubieniu kilogramow jak rowniez w naszym codziennym zyciu matki;-)))

 

Elzbieta widze ,ze juz nas znalazlas

Pasek wagi
owszem obrazasz, mam nadzieje ze dla Ciebie ciaza i wszytsko co po  niej nastapi bedzie nie do zniesienia...zle sie nie zyczy, nawet najgorszemu wrogowi ale to co Ty odwalasz, ta cala szopke jest godne politowania. I ja Tobie naprawde wspolczuje, nie wiem jak musisz byc nieszczelsiwa sama ze soba ze sie tak dowartosciowujesz.
Aniu czemu do pamietnika nie wrzucisz jakiejs aktualnej fotki??

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.