Temat: rozwój 2,5 latka

Hej wszystkim, mam takie pytanie odnośnie Waszych dzieci w podobnym wieku jak mój syn czyli 2,5 roku.
Chodzę od roku z nim do logopedy bo słabo mówił, wczoraj mieliśmy roczne badanie postępów dziecka no i pani logopedka oceniła mowę syna na 10 miesięcy w przód czyli,  że jest ona bardziej rozwinięta niż powinna w tym wieku, czyli jest bardzo dobrze.
Natomiast już rozwój motoryczny i inny oceniła na pół roku do tyłu.
Jak to jest z Waszymi dziećmi, jak się rozwijają, chodzi mi tu o to czy:
- umieją same się ubrać, rozebrać a przynajmniej czy próbują to robić;
-czy samodzielnie jedzą sztućcami;
- czy okazują uczucia, tzn mówią kocham same z siebie, lubię itd;
-czy mówią że są głodne;
-czy umieją zapiąć guziki i je rozpiąć?
Wg mnie to mój syn nie umie połowy rzeczy z tego co ona tam wymieniała, albo lekarze mają wymogi z kosmosu albo wszystkie dzieci w tym wieku maja być geniuszami.
To nie prawda że każda mama chce żeby jej dziecko było najlepsze, ja chce żeby moje było zdrowe i szczęśliwe.

Mój syn w tej chwili ma 4 lata i 3 miesiące, do 2,5 roku słowa nie powiedział, tzn może ze 4 + kilka dźwiękonaśladowczych. Ale ponieważ słuch miał okey, był "interaktywny" w inny sposób, rozumiał wszystko, wykonywał polecenia to nie poszłam z nim do logopedy. Nagle z dnia na dzień prawie zaczął mówić okrągłymi zdaniami, że rasowy polityk by się nie powstydził. Można wiedzieć czemu w wieku 1,5 roku twoje dziecko trafiło do logopedy?

Co do guzików - dotąd nie umie. Jedzenie sztućcami zawsze mu opornie szło, nie chciał wolał być karmiony, zupę nauczył się jeść w wieku 3,5 roku w przedszkolu (a moja młodsza ok 1 urodzin sama rosół jadła). Rozbieranie ubieranie jakoś pół roku temu zechcial się nauczyć, po prostu nagle powiedział ja chce sam i wtedy się nauczył.

Za to liczy, czyta, umie dużo słów po angielsku a przedyskutować go trudno, pamięć ma jak słoń.

Myślę że najlepsze co mogą rodzice zrobić to obserwować, wspierać, być czujnym ale nie szukać dziury w całym, nie wywierać presji i nie porównywać. Każde dziecko ma swoje tempo i swoje talenty.
Pasek wagi
nie powiem,  że mój nic nie umie, bo też i do ośmiu policzy, śpiewa, wierszyki mówi (zna na pamięć całą Lokomotywę), gada że czasem już uszy więdną bo mu się buzia nie zamyka, zna większość instrumentów z racji zawodu taty,  jako tako myje sam zęby, polecenia rozumie wszystkie, jak chce pić to mówi mama daj soczku czy tam coś, ale wymogi lekarzy są porażające, jak dziecko nie umie czegoś z tej listy to już jest niepokojące, zaraz na terapie dlatego człowiek głupieje
co do jedzenia to do lat 2 zjadał obiad jak dorosły facet, zupa i drugie danie a po urodzinach jak ręką odjął od pół roku nie zjadł obiadu bo nie chce a co za tym idzie to i nie uczy się samodzielnego jedzenia bo i jak.
W ogóle z jedzeniem to u nas katastrofa, jak ze wszystkim niestety nie wiem czy on tak ma i przyjdzie dzień i go olśni czy to może ja nie umiem go tego wszystkiego nauczyć, nie mam pojęcia.

do logopedy trafiłam bo w wieku 1,4 roku prawie nic nie mówił poza mama i tata i jakieś pojedyncze sylaby. A po drugie neurolog stwierdziła po 3 min obserwacji dziecka,  że to autyzm (co przeżyłam przez taką nieudolną diagnozę to moje), na szczęście nie trafiła z diagnozą i od tej pory chodzimy co tydzień do logopedy.

Fiona28 napisał(a):

nie powiem,  że mój nic nie umie, bo też i do ośmiu policzy, śpiewa, wierszyki mówi (zna na pamięć całą Lokomotywę), gada że czasem już uszy więdną bo mu się buzia nie zamyka, zna większość instrumentów z racji zawodu taty,  jako tako myje sam zęby, polecenia rozumie wszystkie, jak chce pić to mówi mama daj soczku czy tam coś, ale wymogi lekarzy są porażające, jak dziecko nie umie czegoś z tej listy to już jest niepokojące, zaraz na terapie dlatego człowiek głupiejeco do jedzenia to do lat 2 zjadał obiad jak dorosły facet, zupa i drugie danie a po urodzinach jak ręką odjął od pół roku nie zjadł obiadu bo nie chce a co za tym idzie to i nie uczy się samodzielnego jedzenia bo i jak.W ogóle z jedzeniem to u nas katastrofa, jak ze wszystkim niestety nie wiem czy on tak ma i przyjdzie dzień i go olśni czy to może ja nie umiem go tego wszystkiego nauczyć, nie mam pojęcia.do logopedy trafiłam bo w wieku 1,4 roku prawie nic nie mówił poza mama i tata i jakieś pojedyncze sylaby. A po drugie neurolog stwierdziła po 3 min obserwacji dziecka,  że to autyzm (co przeżyłam przez taką nieudolną diagnozę to moje), na szczęście nie trafiła z diagnozą i od tej pory chodzimy co tydzień do logopedy.

ja z moim synem poszłam do logopedy przed jego 3 urodzinami. mówił bardzo mało. najdłuższe  zdanie miało 2 wyrazy . Wystarczyło  chwile poczekac i sie przełamał i sam w 3 urodziny zaczął gadać pełnymi zdaniami.  z kolei drugi syna miał 1,5 roczku to mówił więcej niż jego brat w  wieku 2, 5 roku. Jeszcze nie miał 2 latek a pięknie mówił zdaniami. jak miał 14 miesięcy sam jadł obiadki, jogurty, pił wode ze szklanki. Wszystko mu szybko wychodziło. Teraz mój 3 synek ma 14 miesięcy i  po nim widze że  mu ciężej wszystko przychodzi a niby ma 2 starszych braci i powinien wszystko szybko łapać i  robić. Każde dziecko rozwija sie swoim tempem.  
Pasek wagi
Nie gniewaj się, ale jesteś nadgorliwa deczko, w życiu bym półtoraroczniaka nie ciągneła do logopedy. no ale już masz nauczkę, nastraszyli cię z każdej strony i jeszcze ten autyzm... mam wrażenie że robi się modny jak molestowanie seksualne.
Daj dziecku spokój, podsuwaj rozwiające zabawy (ale bez przesady jak chce godzinę skakać na jednej nodze niech skacze) i ciesz się, ze masz normalne zdrowe dziecko. Na twoim miejscu przestałabym chodzić z małym gdziekolwiek, bo szczerze to nie wiem po co.
Pasek wagi
akurat ten logopeda bardzo dużo nam pomógł, więc będziemy tam chodzić, ale neurologa sobie darowałam już dawno
a z czym pomógł? wiadomo że może pod opieką logopedy ta mowa rozwija się płynnie, książkowo, szybciej, ale większość dzieci uczy się mówić sama w swoim tempie. Nie wymagają żadnej interwencji, chyba że faktycznie są wyraźne zaburzenia.
Pasek wagi
Fiona28  wrzuć sobie na luz, masz fenomenalnie rozwijające się dziecko i nie szukaj dziury tam gdzie jej nie ma.. Ja mam dwójkę dzieci, starszy rozwijał się szybciej intelektualnie, młodszy jest lepszy w innych rzeczach. Nie porównuję ich między sobą ani z normami książkowymi.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.