Temat: Odpowiedni czas na ciążę?

Moje drogie doznałam przed chwilą szoku i albo to ja mam jakieś spaczone podejście albo osoby, które dodawały komentarze. Mianowicie weszłam sobie na zszywkę popatrzeć czy mają coś ciekawego. Na pierwszej pozycji zdjęcie młodej, ładnej, szczęśliwej kobiety w ciąży. Pod zdjęciem komentarze, że wiek 25 lat jest nieodpowiedni na dziecko, że nie ma się czym chwalić itd itp. Możecie całość przeczytać tutaj  http://zszywka.pl/p/3-w-1-348329.html. Powiedzcie mi jakie jest wasze zdanie. Czy młode mamy nawet po ślubie powinny się wstydzić dziecka. Ja mam 23 lata gdybym zaszła w ciąże cieszyła bym się mimo, że jej nie planujemy. No i na bank nie wstydziła bym się tego. Niektóre dziewczyny pisały o dziewictwie do ślubu itd itp. Ok ale co ma piernik do wiatraka. Przecież można mieć dziecko bez ślubu ale to chyba nie znaczy, że należy się tego wstydzić bądź to jest jakieś uwłaczające? Skoro wiek 25 lat jest za mały to ja się pytam jaki jest w takim razie odpowiedni?
Ej jak tak patrzę i widzę że 25-latka to "młoda" mama to aż nie wierzę... Kurdę młoda mama to wg mnie zawsze była laska -20 lat... Moja babcia urodziła pierwsze dziecko mając 19 lat, moja mama mnie jak miała 22... I np. w przypadku mamy, nigdy nie pomyślałam że była "młodą" mamą... ot normalną, ani młodą ani starą ;D
jeżeli ktoś ma tego samego faceta od 17 roku życia a pracuje od 18 to z pewnością 21-23 to nie jest za wcześnie. to jest kwestia bardziej psychicznego przygotowania na dziecko no i w pewnym sensie materialnego. różne są sytuacje w życiu ale podstawa to żeby to nie był jakiś przypadkowy facet ojcem tego dziecka no i żeby dziewczyna czuła że jest wystarczająco dojrzała do bycia matką..
ja mam 25 lat i dwójkę dzieci i wcale się tego nie wstydze :) uwielbiam je :) jak dla mnie odpowiedni wiek to taki w którym Ty sie czujesz gotowa na dziecko 
Pasek wagi
Moim zdaniem ciąża to nigdy nie jest nic uwłaczającego czy wstydliwego (jeśli nie ma się 15 lat, ale tu też przecież jak już się zdarzyło, no to nie ma co kamienować dziewczyny). I nawet jeśli nie ma się "odpowiednich warunków". Prawda jest taka, że każda z nas "niedzieciatych", bez "odpowiednich warunków", gdyby teraz zaszła w ciążę w końcu JAKOŚ by sobie poradziła, lepiej lub gorzej. 
Pasek wagi

Aniazuk napisał(a):

Każdy powinien przede wszystkim dojrzeć do macierzyństwa i każdy dojrzewa inaczej a niektórzy w ogóle nie dojrzeją. Ja mam 25 lat i mam 2 dzieci . Jak ja będę miała 30 lat to będę miała odchowane dzieci a wy którzy planujecie po 30 będziecie się bawić w pampersach i latać z wózkami . Czy wtedy wasz powrót do pracy będzie łatwiejszy i kariera będzie się rozwijać, czy w ogóle jeszcze będziecie chcieć mieć dzieci !?

 Po 30 będzie "aa jeszcze nie teraz, teraz praca, może za miesiąc dostanę awans, szkoda zaprzepaścić taką okazję" a później płacz i zgrzytanie zębów bo się nie donosi, albo coś. Jak już mówiłam jak się urodziłam to moi rodzice mieli po 22 lata.. Nic im nie uciekło, nawet imprezy, bo ze mną zostawała babcia. A jeśli chodzi o karierę, to przypuśćmy mam 32 lata pracuję od 10 w jednej firmie, zachodzę w ciążę, wracam do pracy mam 35 lat (dalej jest 2 lata macierzyńskiego??), po dwóch miesiącach szef mnie zwalnia (bo się teraz nie łapię w nowych przepisach/zadaniach ogólnie jestem do tyłu), szukam nowej pracy, a tam co?? "Praca dla kobiet poniżej 30 roku życia", "praca dla pań max. 30 lat"..

Breeaath napisał(a):

Każdy człowiek jest inny i inaczej dojrzewa do pewnych rzeczy. Jesli ma już jakoś ułożone życie, stałego partnera, odpowiednie warunki i przede wszystkim chęci to może się starać o dziecko. Te warunki można spełnić dopiero około 25 roku życia moim zdaniem. Ja planuję mieć dziecko koło 30 roku życia. ;)


Myślę, że na wszytko przychodzi właściwa pora i to jest indywidualna sprawa każdej kobiety, ja w ty roku kończę 32 lata, oboje z mężem wiemy, że pragniemy mieć dziecko, ale chcemy też zadbać o to by miało jak najlepsze warunki do życia i rozwoju a na to potrzebne są środki które musimy zgromadzić, dlatego nie staramy się jeszcze, ja też nie czuję się jeszcze gotowa, nie obudził się we mnie instynkt macierzyński więc czekam:)
Spoko, moja mama miała 31 lat jak mnie urodziła i 33 jak urodziła moją siostrę, żadnych komplikacji ;) Trudno oczekiwać, że ktoś się zdecyduje na macierzyństwo w momencie, kiedy nie może się sam utrzymać (a przynajmniej nie siebie i dziecko). 
Pasek wagi

Pomaranczowa87 napisał(a):

Może trochę nie na temat ale jak kobieta rodzi pierwsze dziecko po 30 to ma napisane "stara pierwiastka" :D

Teraz już nie  Przynajmniej nie w mieście. Mnie w każdym razie nie napisali  
A pierwiastka to pierworódka.
A z pracą to nie całkiem tak. Jak się jest specjalistą, to znacznie łatwiej o pracę, a kobiety, które decydują się późno na dziecko mają już na ogół dość stabilną sytuację zawodową - własne firmy, wypracowane stanowisko itp. I ich macierzyński (po 5 mies. to już wychowawczy, nie macierzyński) nie trwa 2 lata, a maks. 4 miesiące (ja pracowałam w tydzień po porodzie, ale z domu). Oczywiście każdy ma swoją sytuację. Z powikłaniami to też bym nie demonizowała, bo różnie bywa. Przy czym ja jestem zwolennikiem rodzenia dzieci raczej przed 30-tką, ale życie różnie się układa i każdy ma swoją historię.
ja tez jestem mloda mama  2 dzieci  i ciesze sie juz okres pampersow mam za soba :)
Ja mam 24 lata i nie wyobrazam sobie miec  jak narazie dziecko. Nie skonczylam jeszcze studiow, mam zamiar zrobic doktorat, podrozowac po krajach gdzie nie jest dla dziecka moze najbezpieczniej i ... i ... i.....narazie chce sie spelnic...Gdy bede po slubie,  bede miala prace i zobacze kawalek swiata to wtedy zdecyduje sie na dziecko. Jak narazie nie mam instynktu macierzynskiego.....Wydaje mi sie ze ogolnie psychicznie troche pozniej dojzewam niz niektore osoby ktore np. mialy juz w wieku 14 lat pierwszy raz itp....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.