30 maja 2012, 20:01
Mam pytanie do kobiet które rodziły przec Cesarskie Cięcie ze znieczuleniem ogólnym. Jak u Was to przebiegało? ja będę mieć własnie znieczulenie ogolne ze wzgledów zdrowotnych i bardzo się juz denerwuje ,czytam i boje się!
Edytowany przez pin23 30 maja 2012, 20:05
30 maja 2012, 20:05
ja miałam znieczulenie ogólne ze wzgl na "stan po operacji kręgosłupa"
na oddział weszłam o 7 rano, ktg badania itd, później pielęgniarka sprawdziła czy trzeba coś tam dogolić czy jest ok i na sale. O 10 weszłam na porodówke a o 10.30 młodego już mi pokazywali na wybudzeniówce. Bez stresu, bez problemów, szybko i sprawnie.
30 maja 2012, 20:07
ja wlasnie boję się ,że dlugo będą maleństwo wyciagać ,że dlugo się nie wybudzę...jejku zwariuje do polowy lipca
30 maja 2012, 20:19
moje kolezanka urodzila kilka godzn temu dziecko jzu bylo w polowie i cc.Narkoza na szybko.Zyje ma sie dobrze włąsnie z nia rozmawiałam.Kazdy reaguje na narkozy czy zew. oponowe róznie.mowiłą ze to byó ciach prach i wyciagniete.
Edytowany przez ba1fde8c24e9091199244125786a52f0 30 maja 2012, 20:20
30 maja 2012, 20:25
ja mialam juz 3 razy znieczulenie ogolne i po ka zdym czułam się rewelacyjnie,ale mimo wszystko mam stracha
30 maja 2012, 20:28
rodziłam przez CC z narkozą :) nie ma się czego bać, ja dostałam wziewną narkozę bo mnie z porodówki zabrali, bo małemu tętno zaczęło spadać, trwało to może ja wiem nawet nie 5 minut, przyłożyli mi maskę do buzi, śmierdziało jak zgniłe jajo i nawet nie wiem kiedy usnęłam, pamiętam że zdążyłam jeszcze powiedzieć do anestezjologa, że się boję a on mi na to, że to zrozumiałe, ale zaraz pani zaśnie i będzie po wszystkim.
Najlepsze było to, że jak mnie obudzili to jak chciałam coś powiedzieć to mi się wydawało że mówię wyraźnie i zrozumiale, a mąż mi potem opowiadał, że strasznie bełkotałam, chyba to skutek tej wziewnej narkozy :)
Sam taki poród trwa około 45 min, a dzidzia jest na świecie po kilku minutach, nawet nie wiesz kiedy bo śpisz :) będzie dobrze, ja już mam za sobą 2 narkozy i wiem że nie ma się czego bać :)
- Dołączył: 2010-01-05
- Miasto: Mińsk Mazowiecki
- Liczba postów: 6
1 czerwca 2012, 11:26
JA TEŻ MIAŁAM CESARKĘ Z NARKOZĄ PONIEWAŻ DZIECIĄTKO BYŁO ŹLE UŁOŻONE I NIE CHCIAŁO URODZIĆ SIĘ NATURALNIE WIĘC SZYBKO ZABRALI MNIE NA SALĘ OPERACYJNĄ , NARKOZA I PO WSZYSTKIM. MÓJ SYN URODZIŁ SIĘ O 23.25 WIĘC WIDZIAŁ GO TYLKO MĄŻ A JA DOPIERO NA DRUGI DZIEŃ. PAMIĘTAM ŻE STRASZNIE CHCIAŁO MI SIĘ PIĆ I BOLAŁO MNIE GARDŁO I FAKTYCZNIE PO NARKOZIE JAKOŚ CIĘŻKO JEST COKOLWIEK POWIEDZIEĆ I KRĘCI SIĘ W GŁOWIE ALE OGÓLNIE JEST OK. :)
- Dołączył: 2011-04-29
- Miasto: Sanok
- Liczba postów: 1655
1 czerwca 2012, 12:09
za chiny nie chce cesarki, chociaz mi grozi, bo nie chciałabym stracic tych pierwszych sekund maluszka na swiecie. bede sie bronic rekami i nogami, chce miec małego skóra do skóry zaraz po urodzeniu i podobno podczeas pierwszych takich chwil z matki na dziecko przechodza jej specyficzne bakterie i odpornośc, potem juz tego nie ma kiedy daja ci dziecko umyte i ubrane.
1 czerwca 2012, 19:46
niby to prawda, ale jeśli zagrożone będzie życie Twoje lub dziecka, czego nie życzę broń Boże, to lekarze nie będą się Ciebie pytać czy chcesz cesarkę czy nie, tylko Cie zabiorą na sale i tyle z protestów, najważniejsze żeby dziecko było bezpieczne, a cesarka nie jest taka tragiczna, ja już 8 godz po operacji biegałam po szpitalu :)
- Dołączył: 2008-09-09
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 446
1 czerwca 2012, 22:12
miałam i taką i taką cesarkę.... to znaczy i ze znieczuleniem ogólnym i tylko od pasa w dół... Każde ma swoje plusy i minusy... Ale jeśli masz mieć ogólne, to o drugim znieczuleniu nie będę się rozpisywać...
Ogólnie nie ma się czego bać, bo śpisz sobie smacznie... Jak mnie usypiali to próbowałam na siłę utrzymać oczy otwarte, żeby widzieli, że jeszcze nie śpię, żeby jeszcze mnie nie cieli ;) Odpłynęłam nie wiadomo kiedy. Po przebudzeniu było mi strrrrrasznie zimno, a przynajmniej psychika mi to podpowiadała, więc okładali mnie kocami, poduszkami, bo trzęsłam się jak galareta... No i ten ból w gardle i niemożność odkaszlnięcia po rurce... ale poza tym spoko, tylko ja już do końca dnia podsypiałam, bo taka śpiąca po tym znieczuleniu byłam ;) Bez stresu!