Temat: "Moje dziecko "

witam wszystkie mamusiowe vitalijki, postanowiłam otworzyć ten temat abysmy mogły się wspierać w trudach macierzyństwa i służyć radą.

Mam na imie Kasia, jestem mamą 7 miesięcznej Jowitki.
Obecnie kończe studia na dwóch kierunkach. bronie się w czerwcu i lipcu :D

zapraszam wszystkich chetnych
> Brudne dziecko,  szczęśliwe dziecko ;) Gorzej z
> mamusią 
Kaśku ja już się przyzwyczaiłam,choć na mieście jak jesteśmy młody potrafi się zachować i zazwyczaj czysty.Śmiac mi się z niego chce jak ma lepkie rączki to od razu chusteczki szuka
Pasek wagi
ja też daje sok - ale bardzo bardzo rzadko..
wolę żeby maluchy zjadły obiad, a nie wypiły mi po szklance soku..
poza tym moja małą długo długo miała sporą nadwagę jak na swój wiek i wzrost..
wiec może o ile z chłopkaiem to bym się tak nie martwiła, to jednak z dziewczynką jest inaczej..
wiem bo sama byłam pulpetem i nie chcę żeby miała tak w życiu :)
wiaodmo.. kwestia podejścia
zreszta u mnie w domu nikt nie pije soków tylko czysta wode.. a wiaodmo co rodzice to i dzieci
a i woda na podróż najlepsza.. bo jak sie poleje to przynajmniej nic sie nie klei..
i dziecko nie pije tego na potęgę - tylko faktycznie wtedy kiedy chce sie pic.. i problemu z siekaniem takim nie ma w drodze :)
my czesto jeździmy.. juz przerabiałam milion scenariuszy.. i mielismyi takie trasy gdzie co gdzonne trzeba było stawać na siusiu.. bo mała dostała soki od dziadków i piła - bo słodkie było..
Nie no bez przesady z tymi sokami, niezdrowa to jest cola. a nie dawać soku, bo sie pobrudzi to jak nie dawać barszczu ani pomidorówki czy sosów z pomidorami. 

ja nie daję soków - bo uważam że sa zbęde..
wolę dać normalny owoc i wodę .. a nie sok
a uwierz, jak masz do przejechania 6 godzin drogi.. i dasz sok, który zaraz będzie dziecko polkejone..
a jedziesz z dwójką maluchów - i nie możesz siedzieić z tyłu - tylko z przodu..
to się cały scenariusz zmienia :D
ale nie można całkowicie wyeliminować soków, tych 100 %, bo dzieci i tak jedzą mało warzyw i owoców, więc dobrze sokami uzupełnić...

Asiu to powodzenia jak o 11, będę trzymać kciukasy za udaną wizytę...

Kasiu masz rację dziecko brudne dziecko szczęśliwe

Właśnie dałam Maćkowi gruszkę do jedzenia, znając życie jak skończy, to mama skończy ze sobą, bo samodzielne jedzenie mojego dziecka kończy się syfem w całym domu
Pasek wagi
wiecie ile mam tyle zdań,ja daję wodę i sok.Mój Dominik nigdy nie miał nadwagi więc akurat jestem spokojna,choć też sama na niego patrzę przez pryzmat swojej nadwagi jak byłam dzieckiem.
Dziecko musi spróbować wszytskiego,żeby mu się smaki wyrobiły ja nie mówię o frytkach na potęgę czy o pizzy codziennie.
Nie dajmy się zwariować,nie mówię o utuczeniu ale o tym,że taki mały człowiek wchodzi w życie i lepiej jak pozna smak czegoś a wiem co podaję niż się rzuci na słodkie czy sok
Pasek wagi
wiadomo, kazdy robi jak uważa :)
oby dziecko bylo szcześliwe :)
Magda,ja to też przerabiałam a jeszcze byłam taka wredota,że nie biegałam za nim jak nie chciał jeść obiadów.Musiał sam usiąść bo jak na początku biegałam to mało w nerwice nie wpadłam.
Ok uciekam,bo mi ciśnienie się podniosło idę się na odkurzaczku powyżywać
Pasek wagi
Asiu.. to prawda.. do 2 roku zycia, dziecko powinno wszystkich smaków spróbowac :)
i ja im nic nie szczędze..
po prostu "standardowo" w domu jest woda :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.